Współczesne siły desantowe czołowych potęg morskich składają się nie tylko z awangardowych jednostek o wyporności ponad 20 000 ts, ale głównie z większej liczby mniejszych okrętów, np. klasy LST (Landing Ship Transport) czy LSD (Landing Ship-Dock). Do tego dochodzą wyspecjalizowane okręty transportowe, jak choćby polskie...
Do końca 1939 roku dowództwo Royal Navy tylko raz musiało opublikować komunikat o utracie okrętu podwodnego. Pechowcem był już 10 września Oxley, zatopiony pomyłkowo niedaleko brzegów Norwegii przez Tritona. Nowy rok zaczął się fatalnie, bo w połowie stycznia znalazła się w gazetach brytyjskich wiadomość o tym, że...
Na przestrzeni 50 lat powstało łącznie ponad 60 okrętów. U-Boot typu 209 pod koniec lat 60. XX w. trafił w pustkę na rynku stoczniowym w tej klasie jednostek pływających, a stale rozwijana konstrukcja cieszyła się dobrą opinią i była zamawiana jeszcze w poprzedniej dekadzie. Jak na razie ostatni okręt tej dużej rodziny wszedł do służby w lipcu 2021 r.
Czas w przemyśle stoczniowym XXI w. upływa pod znakiem dominacji Chińskiej Republiki Ludowej, która stale umacnia pozycję lidera, utrzymywaną – prawie nieprzerwanie – od 2010 r. W ubiegłym roku, mimo spadku produkcji, chińskie stocznie miały największy w dziejach udział w globalnych dostawach statków (46,6 proc.) oraz po raz pierwszy...
W styczniu 1942 r. Brytyjczycy musieli wycofać swoje krążowniki lekkie i niszczyciele z Malty. Coraz silniejsze ataki bombowe na oblężoną wyspę sprawiły również, że mocno spadła efektywność bojowa bazujących tam samolotów i okrętów podwodnych. W marcu jednostkom maltańskiej 10. Flotylli udało się zatopić tylko jeden statek...
Królestwo Niderlandów lub – dla nieprzyzwyczajonych do nowej nazwy – Holandia to niewielkie państwo położone nad Morzem Północnym. Flota zawsze miała olbrzymie znacznie w systemie bezpieczeństwa tego kraju, strzegąc metropolii i terytoriów zamorskich. Od połowy ubiegłego wieku jej najważniejszymi okrętami nawodnymi są fregaty...
Przez dwie dekady był bez wątpienia wizytówką biało-czerwonej bandery na wodach okalających Europę i Afrykę. I choć jego sylwetka w niczym nie przypominała prawdziwego okrętu wojennego, to na jego pokładzie szlify marynarskiej profesji zdobyły setki przyszłych oficerów naszej marynarki wojennej.
W poprzednim numerze naszego magazynu zaprezentowaliśmy pierwszą cześć artykułu o planowanych austro-węgierskich pancernikach typu Ersatz Monarch. W tym numerze dokończymy opowieść rozpisując na detale konstrukcję jednostek, które nigdy nie zostały zbudowane.
Była godzina 3.30 w nocy, 7 października 1864 r., gdy dowódca konfederackiego krążownika Florida porucznik Charles Manigault Morris został obudzony przez właściciela hotelu w brazylijskim porcie Bahia. Usłyszał od niego, że od strony nabrzeża, przy którym kotwiczył rajder, dobiegają krzyki i wystrzały...
Nagle sobie uzmysłowiłem, jak odmiennie wszystko mogłoby się ułożyć, gdyby Hannibal dokonał inwazji Italii drogą morską, albo gdyby po inwazji miał swobodne połączenie morskie z Kartaginą – wspominał Alfred T. Mahan (1840-1914) amerykański wybitny teoretyk morskiej sztuki wojennej.
Podczas czerwcowego salonu lotniczego Paris Air Show przedstawiciele amerykańskiej firmy General Atomics Aeronautical Systems Inc. potwierdzili plany wykonania demonstracyjnych lotów opracowanego przezeń bezzałogowego statku powietrznego klasy STOL Mojave z pokładu jednego z brytyjskich lotniskowców typu Queen Elizabeth.
Już w pierwszej połowie lat 30. w Wielkiej Brytanii zaczęto zdawać sobie sprawę z zagrożenia, które w przypadku konfliktu zbrojnego stanowił samolot wobec okrętów wojennych, a przede wszystkim żeglugi handlowej, która przecież stanowiła o istnieniu Imperium Brytyjskiego od dziesięcioleci.
Wszystko wskazuje na to, że okręty lotnicze nie tylko będą nadal budowane, ale zyskiwać będą także nowe zdolności. Oczywiście klasycznych lotniskowców nadal będzie niewiele i nic nie wskazuje na to, by ten stan miał się istotnie zmienić. Czasy, gdy wielkie zespoły flot wymieniały ciosy, wykorzystując do tego głównie samoloty, trwały bowiem krótko i minęły.
Z półroczną misją przybył do Polski niszczyciel rakietowy obrony powietrznej ITS Caio Duilio (D 554). Należący do Marina Militare okręt wszedł do Portu Wojennego w Gdyni 20 maja, skąd będzie operował przez kolejne miesiące. Wizyta jednostki związana jest bezpośrednio z włosko–polską umową współpracy w dziedzinie obronności.
Historia wschodnioniemieckiej marynarki wojennej (Volksmarine) to ciekawy przykład szybkiego rozwoju i ciągłego dbania o należyte utrzymanie możliwości bojowych względem zdefiniowanych zagrożeń. Interesujący również z polskiej perspektywy, dotyczący bowiem także Morza Bałtyckiego.
Po relatywnie krótkim okresie chwały, klasyczne lotniskowce utraciły swoją pierwszoplanową rolę jednostek strategicznych m.in. na rzecz okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym. Pewien cień na ich potencjał kładą również coraz bardziej wyspecjalizowane okręty obrony powietrznej i przeciwbalistycznej, które w dodatku uzbrojone są...
Akitsushima to okręt pod wieloma względami szczególny. W Japońskiej Cesarskiej Marynarce Wojennej był jedynym przedstawicielem swojego typu, jednostką w zasadzie eksperymentalną, będącą zmaterializowaniem wizji i teorii japońskich sztabowców w zakresie dalekiego rozpoznania lotniczego sił przeciwnika na bezkresnych obszarach Oceanu Spokojnego.
Amerykańskie uderzeniowe okręty podwodne z napędem nuklearnym typu Virginia należą obecnie do najgroźniejszych jednostek tej klasy na świecie. Stanowią przy tym drugi w kolejności typoszereg okrętów klasy SSN czwartej generacji. Chociaż pierwotnie opracowano je jako uzupełnienie, a przy okazji tańszą alternatywę dla...
Portugalskie przedsiębiorstwo żeglugowe Companhia Colonial de Navegação (CCN, Cia. Colonial) z Lizbony powstało w Angoli 3 lipca 1922 r. z połączenia firm Sociedada Agricola de Ganda, Companhia do Amboim de Angola i Ed. Guedes Limitada. Jego głównym zadaniem była pasażersko-towarowa obsługa linii żeglugowych z Portugalii do jej afrykańskich kolonii...