W latach międzywojennych był największym okrętem podwodnym na świecie, niezwykłym czyniła go także wieża z parą armat kal. 203 mm i hangar z wodnosamolotem pokładowym. Na laikach mógł robić duże wrażenie, jednak stanowił przykład jednostki, która nie miała swojego „miejsca w szeregu”, a w dodatku...
Boise zrządzeniem losu już w pierwszych dniach wojny na Pacyfiku stał się najwartościowszą jednostką skazanej na porażkę Floty Azjatyckiej. Wraz z szybkim postępem japońskich wojsk w kampanii na Filipinach oraz w Holenderskich Indiach Wschodnich, dowództwo US Navy musiało sobie zdawać sprawę, że najlepiej byłoby wycofać wszystkie...
Związek Radziecki jako pierwszy uzbroił swoją flotę w specjalizowane okręty przeciwminowe zbudowane z tworzyw sztucznych. Wyprzedził państwa Zachodu, gdzie jednostki takiej konstrukcji do dziś są „standardem”, zaś w Polsce zasiał ideę samodzielnej produkcji serii podobnych.
W numerze specjalnym MSiO 2/2014 zaprezentowaliśmy historię tworzenia projektu kutra artyleryjsko-rakietowego oznaczonego numerem 665. W poniższym artykule przedstawimy kilka uzupełniających faktów z okresu, gdy podejmowano ostateczne decyzje o wyglądzie nowej jednostki oraz z etapu, kiedy z okrętu uderzeniowego pozostał jedynie patrolowiec.
Opisywany w niniejszym tekście austro-węgierski pancernik kazamatowy Tegetthoff, to przedstawiciel mało znanej podklasy okrętów, dosyć niszowej i budowanej w okresie niecałych 20 lat dla kilku tylko państw na świecie. Były to: Wielka Brytania, Austro-Węgry, Francja, Niemcy, Japonia, Włochy Chile, Argentyna i Turcja.
6 lutego, na wodach Morza Japońskiego w pobliżu wybrzeży Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, z nieznanego dotąd okrętu jej floty odpalono pocisk przeciwokrętowy nowego typu. W tym samym dniu Internet obiegły zdjęcia, na których uwieczniono nie tylko jego zejście z wyrzutni, ale i nosiciela.
Nastroje panujące w Europie w końcu lat 30. XX w. sprawiły, że niechętne zbrojeniom społeczeństwo szwedzkie wymusiło na rządzie zwiększenie nakładów na obronę. Znalazło to swój wyraz w przyznaniu tuż przed samą wojną dodatkowych środków na siły zbrojne.
Polska żegluga pasażerska rozpoczęła się od zakupienia od Duńczyków linii nowojorskiej obsługiwanej przez Det Østasiatiske Kompagni. Wraz z linią pozyskano dość leciwe statki pasażerskie – Kościuszko, Polonia i Pułaski. Dwa z nich wzięły udział w wojnie – w tym Kościuszko, który będzie bohaterem naszego opowiadania.
Bohaterki niniejszego artykułu stanowiły nową jakość w szeregach Marine Nationale i odpowiedź na postzimnowojenny świat. W ich konstrukcji zastosowano wiele nowatorskich wówczas rozwiązań technicznych. Dzięki temu Francuzi odnieśli sukcesy eksportowe, sprzedając ich odmiany do Arabii Saudyjskiej, Singapuru i na Tajwan.
Gdy po inwazji na Sycylię marszałek Pietro Badoglio zastąpił Benito Mussoliniego na czele rządu Włoch, Niemcy nie dali się zwieść zapewnieniami o trwałości sojuszu. Jednym z celów przygotowanej zawczasu operacji „Achse”, rozpoczętej praktycznie już w przeddzień ogłoszenia rozejmu z Aliantami, 7 września 1943 r., było zdobycie włoskiej floty.
24 listopada Lockheed Martin Canada poinformował o zakończonej modernizacji pierwszej transzy fregat typu Halifax. W ramach programu HCM/FELEX zmodyfikowano 4 z 12 jednostek serii. Są to: prototypowy Halifax (FFH 330), Calgary (FFH 335), Fredericton (FFH 337) i Winnipeg (FFH 338).
Początek roku na naszej półkuli nie jest czasem, w którym można by się spodziewać wizyt zagranicznych okrętów. Tym większą niespodzianką była seria odwiedzin zespołu Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w europejskich portach. Jednym z nich był Hamburg...
Długo trwał powrót zasłużonego okrętu z wojennej tułaczki do macierzystej bazy na Oksywiu. Dopiero w 1951 r. odstawiony ze służby niszczyciel ORP Burza został przyholowany do Gdyni, by po kolejnych czterech latach, po remoncie i przebudowie, znów podniesiono...
Jesień ubiegłego roku przyniosła sensacyjną wiadomość – polscy badacze odkryli wrak niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak. Okręt zatonął na minie w okolicy Malty, a wraz z nim zginęło 13 marynarzy. O jego udziale w operacji „Harpoon”, która skończyła się dla niego tragicznie...
Postawione w tytule pytanie dla niektórych może być z pewnością dość kontrowersyjne. Jednak patrząc na przebieg służby ostatniego jak na razie niszczyciela naszej floty, na pewno warto spróbować znaleźć na nie odpowiedź.
Wejście do służby w PMW niszczyciela Ouragan było swego rodzaju ewenementem w całej jej historii. Okręt ten, choć przejęty przez Polaków, nie zmienił swojej francuskiej nazwy na polską, nie zmienił również poprzedzającego nazwę skrótu, czyli prefiksu ’OF’ (Okręt Francuski) na ’ORP’.
W trakcie II wojny światowej walka z niemieckimi okrętami podwodnymi, obrona konwojów i dużych okrętów alianckich przed ich atakami, była jednym z najważniejszych zadań, jakie praktycznie od początku walk realizowały niszczyciele PMW, działające w ramach utworzonych Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Wcielenie tego okrętu było wyrazem ambicji Dowództwa Marynarki Wojennej, aby w składzie floty największymi jednostkami bojowymi w dalszym ciągu pozostały niszczyciele. Jego zakup wpisywał się też w „mocarstwowe” plany rozbudowy floty, które miały być realizowane w nadchodzącej dekadzie lat 70. XX wieku.
W trakcie ofensywnego patrolu w rejonie na południowy zachód od Lorient, niszczyciel ORP Błyskawica wziął udział w nocnej bitwie z 14 na 15 lipca 1944 r. z niemieckim konwojem przybrzeżnym wykrytym w pobliżu wyspy Île de Groix. Wraz z kanadyjskim niszczycielem Haida...