Wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Pinaka. Uzbrojenie nie tylko dla indyjskiej artylerii

Wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Pinaka. Uzbrojenie nie tylko dla indyjskiej artylerii

Michał Nita

 

W pierwszych latach XXI wieku do uzbrojenia artylerii Wojsk Lądowych Indii przyjęto rodzime samobieżne wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych Pinaka (niebiański łuk Śiwy). Jednak prace nad nimi bardzo przeciągnęły się w czasie, co spowodowało, że od pomysłu na przygotowanie nowego uzbrojenia rakietowego do jego przyjęcia do służby upłynęło ponad 20 lat. Oprócz indyjskiej armii od niedawna Pinaka jest także w wojskach Armenii. Można zatem spróbować omówienia tej wyrzutni, ciekawej także z powodu konfliktów zbrojnych Indii z sąsiednim Pakistanem oraz rywalizacji z Chińską Republiką Ludową.  

Nieco historii

W przeszłości pododdziały artylerii Wojsk Lądowych Indii eksploatowały bardzo popularne   pochodzące z ZSRR wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad kal. 122 mm, których użytkowanie rozpoczęto jeszcze w pierwszej połowie lat 60. XX wieku. Jednak już na przełomie lat 70. i 80. resort obrony Indii był świadomy, że z upływem lat ich możliwości bojowe będą już mniejsze, a ponadto będzie to uzbrojenie coraz bardziej wyeksploatowane. W związku z tym zlecono rodzimym specjalistom przeprowadzenie analiz dotyczących możliwości opracowania oraz produkcji własnej wyrzutni. Zapotrzebowanie na nią resort obrony Indii zgłosił w 1981 roku. Analizy miały potrwać do lata 1983 roku i zakończyć się opracowaniem wymagań taktyczno-technicznych. Przed przystąpieniem do prac powstały, a następnie zostały zatwierdzone m.in. następujące pierwotne wymagania:

  • nowa wyrzutnia miała być zamontowana na samochodzie z układem napędu 8x8, charakteryzującym się dużą dzielnością terenową;
  • w stosunku do BM-21 oczekiwano prowadnic kalibru 214 mm i możliwości wystrzeliwania pocisków rakietowych z różnymi głowicami bojowymi;
  • nowa wyrzutnia miała mieć donośność znacznie przekraczającą 30 km;
  • przyszłościowa wówczas wyrzutnia miała być autonomicznym środkiem bojowym;
  • procedury dowodzenia pododdziałami wyrzutni, a także kierowania ogniem miały się odbywać z zastosowaniem specjalnie opracowanego systemu komputerowego;
  • bateria wyrzutni miała mieć zdolność do rażenia celów znajdujących się na powierzchni o wymiarach 700 x 500 m;
  • dużą uwagę zamierzano zwrócić na możliwość eksploatacji w miejscowych bardzo zróżnicowanych warunkach terenowo-klimatycznych m.in. na obszarach piaszczystych czy górskich, przy temperaturach w zakresie od –25 do +55 stopni C;
  • opracowana wyrzutnia miała być podatna na modernizacje, a z biegiem czasu zamierzano zacząć opracowywanie jej kolejnych wersji i przeznaczonych dla nich nowszych pocisków rakietowych.

Już na początku prac zdawano sobie sprawę, że konieczna będzie pomoc specjalistów z innych krajów. Ponadto niektóre elementy składowe wyrzutni miały pochodzić od producentów spoza Indii. W pracach nad wyrzutnią miały brać udział ośrodki, m.in. Defence Research and Development Organization oraz Armament Research and Development Establishment. Mimo opracowania wymagań, dyskusje nad kształtem nowej wyrzutni trwały do 1986 roku, a w grudniu tego roku zaczęły się oficjalne prace nad nią. Początkowo przewidywano przygotowanie demonstratora technologii, a w miarę postępów w jego badaniach budowę pierwszego prototypu. Łącznie powstać miało ich 7 lub 8. Bardzo optymistyczny harmonogram, pochodzący jeszcze z pierwszej połowy lat 80., przewidywał zakończenie fazy opracowywania nowej wyrzutni do końca 1990 roku. W ciągu czterech lat od momentu wprowadzenia nowego uzbrojenia do służby zamierzano sformować cztery dywizjony. W praktyce m.in. z powodów finansowych prace uległy spowolnieniu. Kolejne terminy ukończenia pierwszego prototypu sięgnęły końca 1992 roku. W końcu rozpoczął się etap testów prototypów. W 1995 roku testy ich prowadzono m.in. w Integrated Tests Range w stanie Orisa. Strzelania zaplanowano także w Chandipur. Jednak rezultaty z pierwszych testów nie były zadowalające i rozpoczął się etap usuwania problemów i wad. Podczas prac nad Pinaką zastrzeżenia zgłoszono m.in. do napędów do manewrowania prowadnicami, obwodów strzelania, autonomicznego układu nawigacji i komputera kierowania ogniem. Problemy były także z samymi pociskami rakietowymi, w tym z ich silnikami. Prowadzenie testów, już na większą skalę, zaplanowano na drugą połowę lat 90. W 1996 roku miały się odbyć strzelania na maksymalną donośność. Jesienią kolejnego roku podsumowano przebieg dotychczasowych testów i zaplanowano dalsze etapy prac. W 1998 roku poinformowano, że w czasie ostatnich testów wystrzelono 260 pocisków, a prace przebiegają zgodnie z oczekiwaniami. Także w tym roku miała się odbyć ostatnia faza testów. W tym czasie powoli przygotowywano się do podjęcia produkcji nowej wyrzutni w zakładach w Chandzie i Badmalu, a pocisków w fabryce w Itarsi. Producentem Pinaki jest firma Ordnance Factories Board Bharat. W jej produkcje zaangażowane są ponadto inne firmy, takie jak chociażby Tata czy Larsen Toubro.

W 1998 roku zaczęły się już pierwsze szkolenia obsług. Zimą 1999 roku zaplanowano przeprowadzenie prób z uczestnictwem specjalistów wojskowych, a w marcu wyrzutnie miały uczestniczyć w pierwszych ćwiczeniach. Po ich zakończeniu przewidywano, że wyrzutnie zostaną wstępnie przyjęte do służby. Wkrótce resort obrony Indii zdecydował, że Pinaka wejdzie do walki. Według jednego źródła w tzw. bitwie o Kargil w 1999 roku wzięły udział cztery wyrzutnie rakietowe, ale inne źródła mówią jedynie o dwóch. Ostrzeliwały one cele położone także na obszarach górskich. Oprócz wojskowych w czasie strzelań bojowych z wyrzutni Pinaka byli obecni również przedstawiciele agencji DRDO. Oficjalne przyjęcie (wstępne) nowej wyrzutni służby miało miejsce we wrześniu 1999 roku.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 6/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter