W 80 dni do sukcesu

 


Jarosław Lewandowski


 

W 80 dni do sukcesu

 

 

Już po raz drugi publikujemy na łamach miesięcznika STRZAŁ artykuł o kontenerowej strzelnicy z Bumaru, ale zdaniem redakcji jest to na tyle rewolucyjna – jak na polskie realia – konstrukcja, że warto poświęcić jej nieco więcej miejsca.

 
 



Od razu muszę się przyznać, że ciężko mi zachować pełen obiektywizm, gdyż poczuwam się do współautorstwa pomysłu i byłem zaangażowany w jego realizację. Ta ostatnia stała się technicznym i wykonawczym majstersztykiem, bo dzięki ciężkiej pracy grupy osób udało się wykonać w nieomal nieprawdopodobnym, szaleńczym tempie działający prototyp, który został zaprezentowany na tegorocznych targach MSPO w Kielcach. Trudno w to uwierzyć, ale „od pomysłu do przemysłu” minęło zaledwie 11 tygodni!

POCZĄTKI
Pomysł strzelnicy narodził się pod koniec czerwca, na spotkaniu nowych władz Grupy Bumar z redakcjami Strzału i Nowej Techniki Wojskowej podczas targów Eurosatory w Paryżu. Dzięki determinacji wiceprezesa Bumaru Dariusza Dębowczyka, który przekonał do pomysłu resztę Zarządu Grupy, oraz przychylności prezesa Zarządu, Edwarda E. Nowaka, powstał siedmioosobowy zespół do realizacji projektu marketingowego „Strzelnica kontenerowa”. W jego skład weszli pracownicy spółki Bumar oraz – jako tzw. zewnętrzny współpracownik – autor niniejszego artykułu, co było rozwiązaniem co najmniej niestandardowym. Zarząd Grupy Bumar chciał przy tej okazji przetestować nowe sposoby zarządzania projektami, właśnie poprzez wydzielone zespoły zadaniowe, zasilane w miarę potrzeb przez osoby spoza Grupy. Można powiedzieć, że eksperyment powiódł się znakomicie. W tym miejscu wypada przywołać osoby stanowiące zespół projektu strzelnicy kontenerowej – były to panie Halina Lutostańska (koordynator projektu) i Kamilla Walczak, oraz panowie Włodzimierz Gałuszkiewicz, Marek Hebda, Piotr Szulborski, Wojciech Uciński i Jarosław Lewandowski (jako kierownik zespołu). Pierwszym krokiem było opracowanie wstępnych założeń koncepcyjnych oraz wybranie konstruktora strzelnicy. Został nim pan Janusz Wygralak z chorzowskiej fi rmy Konsbud, specjalizującej się od lat w projektowaniu wszelkiego rodzaju strzelnic, tak „resortowych” jak cywilnych. Od początku założono, że prototyp powstanie jako specjalistyczna zabudowa standardowego kontenera morskiego, a konkretnie dwóch takich kontenerów, w największej ich wersji – typu High Cube, długości 40 stóp. Chodziło z jednej strony o zagwarantowanie spełnienia wymagań tzw. skrajni drogowej (żeby można było strzelnicę transportować normalnymi naczepami i po wszystkich drogach publicznych), a z drugiej o efekt psychologiczny, bo charakterystycznie przetłaczane pudła kontenerów są dla wszystkich znajomym i jednoznacznie identyfikowalnym widokiem. Na początku lipca rozpoczęły się konstrukcyjne prace projektowe i już po dwóch tygodniach (a czterech od pierwszego, paryskiego spotkania) był gotowy wstępny projekt strzelnicy. W międzyczasie katowicka fi rma Works 11 – znana z innej, bardziej strzelającej produkcji, ale jak widać niezwykle uniwersalna – dostarczyła dwa lekko używane kontenery. Okazało się bowiem, że w naszym kraju nikt ich już nie produkuje i kupno nowych w założonym terminie jest praktycznie niemożliwe. W ten sposób można było rozpocząć budowę strzelnicy. Do zakreślonej przez Zarząd Bumaru granicznej daty ukończenia prac zostało równo 50 dni.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 10/2008

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter