Uwaga! Goliat idzie! Użycie min samobieżnych Sd.Kfz.303 Goliat przeciwko Powstaniu Warszawskiemu. Część 1

Uwaga! Goliat idzie! Użycie min samobieżnych Sd.Kfz.303 Goliat przeciwko Powstaniu Warszawskiemu. Część 1

Norbert Bączyk

 

W sierpniu i wrześniu 1944 roku zwalczający Powstanie Warszawskie Niemcy użyli wielu zaawansowanych środków bojowych. Jedną z takich broni były miny samobieżne Sd.Kfz. 303 Goliat. Wykorzystywali je saperzy szturmowi do niszczenia barykad oraz domów zamienionych w umocnione punkty oporu. Niemcy byli bardzo zadowoleni z niszczycielskiej siły Goliatów, chociaż wiele z nich polscy powstańcy zdołali skutecznie wyłączyć z walki.

Skala powstania w Warszawie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku między godz. 15:30 a 17:00, zaskoczyła Niemców. Szybko uświadomili sobie, że do zdławienia polskiego zrywu potrzebne będą znaczące siły wojskowe. 2 sierpnia o godz. 14.15 Niemiecki komendant wojenny miasta (Kampf-KommandantWarschau), gen. por. Reiner Stahel, rezydujący na Adolf Hitler Platz (Plac Piłsudskiego), czyli w centrum tzw. Dzielnicy Rządowej, nadał w tej sprawie teleksem stosowny meldunek do sztabu AOK 9 (Armee-Ober-Kommado 9; dowództwo 9. Armii odpowiadało za obszar Warszawy z ramienia Wojsk Lądowych). Wskazał w nim na zaciekłość walk w mieście i niemożność jago pacyfikacji własnymi siłami. W ocenie generała powstanie mogło zdławić jedynie przysłane z zewnątrz silne zgrupowanie wojsk: koniecznie wzmocnione przez saperów szturmowych, wyposażone w miotacze płomieni, działa piechoty, moździerze, środki zapalające do podpalania domów, jak również siekiery do rozbijania drzwi. Jednocześnie dowódca 9. Armii, generał wojsk pancernychNicolaus von Vormann, ze względu na konieczność zaangażowania w ciężkie walki frontowe wszystkich podległych sobie związków taktycznych, nie widział możliwości wsparcia garnizonu miasta siłami regularnymi poza tymi, które już się w Warszawie znajdowały, mimo że miasto leżało w obszarze odpowiedzialności dowodzonego przez niego związku operacyjnego. Oczekiwano zatem pomocy od dowództw zwierzchnich, tym dowództwa Grupy Armii „Środek” (Heeresgruppe „Mitte”), której podlegała 9. Armia.

Zasadnicze siły odsieczy i pacyfikacji miasta należało jednak wystawić w oparciu o zupełnie nowe oddziały, w praktyce jednostki dopiero zadysponowane specjalnie w tym celu z rezerw krajowych, to jest z zasobów Armii Zapasowej (Ersatzheer) Wojsk Lądowych.

Utrzymany w poważnym i pesymistycznym tonie teleks gen. por. Stahela do sztabu 9. Armii z 2 sierpnia na temat spodziewanych w Warszawie ciężkich walk miejskich jednoznacznie wskazywał na konieczność skierowania do miasta saperów szturmowych – Sturmpioniere. Jednostki Sturmpioniere były rodzajem wojsk saperskich przeznaczonym do walki na linii bezpośredniej styczności wojsk, przy kontakcie ogniowym z przeciwnikiem i towarzyszące nacierającej piechocie w czasie ataków na silnie ufortyfikowane obiekty czy umocnienia stałe lub polowe. Wyposażeni, niezależnie od broni strzeleckiej, w ładunki wybuchowe, wiązki granatów czy miotacze ognia, saperzy szturmowi mieli torować drogę nacierającym wraz z nimi piechurom, niszcząc środkami będącymi do ich dyspozycji wykryte stanowiska, zapory i umocnienia nieprzyjaciela. Służba w tej formacji, choć nobilitująca, przynosząca liczne odznaczenia i uważana za zaszczytną, nie była zbyt popularna ze względu na wysokie ryzyko zranienia lub śmierci, a w ocenie wielu żołnierzy była wręcz porównywalna do formacji karnych. Początkowo pododdziały saperów szturmowych tworzono doraźne na rzecz określonych zadań taktycznych. Później w Wojskach Lądowych Wehrmachtu pojawiły się już sformalizowane pododdziały szczebla batalionu (Heeres-Pionier-Sturm-Bataillon). Takich batalionów, z przydomkiem „Sturm”, wystawiono jednak zaledwie 10, głównie w końcowym okresie wojny. Należy przy tym podkreślić, że w dławieniu powstania w Warszawie użyto ostatecznie aż czterech takich batalionów.

W chwili wybuchu powstania w szeregach 9. Armii nie było jednostek Sturmpioniere. Szybko uznano, że celem walk o Warszawę w Rzeszy zostanie sformowany, a następnie wysłany do AOK 9 zupełnie nowy batalion saperów szturmowych, któremu w pierwszych dniach sierpnia nadano numer 500 – Pionier-Sturm-Bataillon 500. Celem zwiększenia jego przebojowości na polu walki nakazano wystawić go w oparciu o dotychczasowe, istniejące już wcześniej kompanie saperów pancernych „Goliath” (Panzer-Pionier-Kompanie „Goliath”; w skrócie Pz.Pi.Kp (Gol)) o specjalizacji walki z wykorzystaniem zdalnie sterowanych, samobieżnych min SdKfz 302/303 Goliat, używających również półgąsienicowych transporterów opancerzonych typu Sd.Kfz. 250 oraz Sd.Kfz. 251 kilku odmian. Transportery te opcjonalnie mogły być wyposażane na burtach w ramy do montowania pojemników z ciężkimi pociskami rakietowymi (schwere Wurfrahmne), niektóre uzbrojone były w armaty przeciwpancerne kal. 3,7 cm lub automatyczne kal. 2 cm, a nawet pokładowymi miotaczami ognia (model Sd.Kfz. 251/16). Brak informacji, jaką liczbą transporterów opancerzonych jednostka dysponowała w chwili utworzenia; tuż po upadku powstania wykazywano łącznie 22 takie pojazdy. Etatowo odpowiadało to wyposażeniu jednej kompanii, każda Pz.Pi.Kp (Gol) wedle etatu K.St.N. 727 powinna mieć bowiem 22 transportery opancerzone typu Sd.Kfz. 251. Batalion nakazano w trybie alarmowym wystawić na poligonie Königsbrück na wschód od Drezna, w Saksonii, położonym wówczas na terenie IV Okręgu Wojskowego (Wehrkreis IV) Wojsk Lądowych Wehrmachtu. Skierowano do niego specjalistów z Panzer-Pionier-Lehr-und-Versuchsstab (Goliath), czyli specjalnej, saperskiej sekcji szkolnej i doświadczalnej, w której wypracowywano taktykę walki min samobieżnych Goliat, sformowano kompanię sztabową oraz przydzielono dwie wspomniane kompanie liniowe:

Panzer-Pionier-Kompanie 814 (Goliath), która stała się 1. kompanią batalionu;

Panzer-Pionier-Kompanie 815 (Goliath), która stała się 2. kompanią batalionu.

Z tego względu powyższy batalion saperów szturmowych nazywano czasem także Panzer-Pionier-Sturm-Bataillon 500. Ponadto wydano rozkaz, by do batalionu skierować doświadczoną grupę saperów z eksperymentalnych batalionów specjalnego przeznaczenia – Heeres-Pionier-Bataillon (motorisiert) z.b.V. 600 (Taifun) trenującego w Bitsch (Bitche) oraz Lembach w Lotaryngii, gdzie na miejscowych umocnieniach dawnej francuskiej Linii Maginota prowadzono eksperymenty minerskie oraz szkolnego Pionier-Lehr-Btl. z.b.V. (z.b.V. –zur besonderen Verwendung – do zadań specjalnych/specjalnego przeznaczenia). Specjaliści od urządzenia niszczącego Tajfun (Taifungerät) ze zmotoryzowanego 600. batalionu oraz batalionu szkolno-eksperymentalnego saperów, sformowani w pluton bojowy, wraz z dwoma dołączonymi jeszcze plutonami miotaczy ognia, zostali włączeni w skład kompanii sztabowej 500. batalionu.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 2/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter