USS Langley
Grzegorz Nowak
Protoplasta amerykańskich pływających lotnisk:
USS Langley
Amerykański lotniskowiec USS Langley był pierwszym okrętem tej klasy w historii US Navy, choć jest to określenie nieco na wyrost. Ten pierwszy lotniskowiec był w zasadzie jednostką eksperymentalną, która powstała w wyniku przebudowy transportowca węgla USS Jupiter używanego przez marynarkę wojenną w latach pierwszej wojny światowej. W latach 1922–1928, czyli do czasu wejścia do służby dwóch dużych lotniskowców USS Saratoga i USS Lexington, eksperymentalny USS Langley był jednocześnie swoistym przedszkolem dla pierwszych lotników rodzącego się dopiero amerykańskiego lotnictwa morskiego. To na USS Langley kształtowały się umiejętności i charaktery późniejszych asów lotniczych, którzy zdobywali sławę w latach wojny z Japonią na Pacyfiku 1941–1945.
Początki amerykańskiego lotnictwa morskiego sięgają czasów pionierskich, niemal równocześnie bowiem z dniem wzlotu pierwszego, bardzo jeszcze prymitywnego samolotu braci Wright w grudniu 1903 r., pojawiły się w gorących głowach pionierów pomysły wykorzystania nowego wynalazku także do celów militarnych. Nikt jeszcze nie był w stanie sprecyzować zadań dla przyszłych samolotów wojskowych, ale ziarno zostało zasiane, a plony zbierano już niebawem.
Zanim jeszcze bracia Wright zaprezentowali całemu światu swój wynalazek, inni pionierzy wierzący niezachwianie w ideę swobodnego lotu maszyn cięższych od powietrza z własnym napędem, nazwanych z czasem samolotami dokonywali licznych, choć nieudanych prób. Jednym z nich był amerykański fizyk i wynalazca Samuel P. Langley (1834– –1906). Jeszcze pod koniec XIX wieku, w 1893 r. zademonstrował publicznie bardzo udany model samolotu napędzany silnikiem parowym. Model ważył około 13 kilogramów i samodzielnie wykonał wówczas lot na odległość 1200 m w czasie 1 minuty i 45 sekund, co było wielkim osiągnięciem. Niebawem powstał kolejny model samolotu dwuskrzydłowego, który 28 listopada 1896 r. wykonał lot na odległość 4200 m z prędkością około 50 km/h. W ten sposób Langley osiągnął spory sukces, którym wzbudził zainteresowanie Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu uzyskał fundusze na zbudowanie pełnowymiarowej maszyny napędzanej gwiazdowym silnikiem tłokowym.
Samuel Langley wychodził z założenia, że wszelkie próbne loty maszyny sterowanej przez człowieka najlepiej wykonywać nad wodą, co miało zapewnić pewien stopień bezpieczeństwa. W tym celu niemal połowę funduszy zainwestował w zbudowanie specjalnej platformy na barce rzecznej, której zwieńczeniem miała być katapulta umożliwiająca start maszyny. Pomysł zastosowania katapulty mającej zapewnić odpowiednią prędkość startującej maszynie okazał się chybionym. 7 października 1903 r., a więc na ponad dwa miesiące przed lotem braci Wright pilot Charles Manley podjął pierwszą próbę startu z platformy. Niestety delikatnej konstrukcji dwupłatowy samolot w układzie tandem nie był w stanie wytrzymać siły, z jaką katapulta go wyrzucała w powietrze, co skończyło się zniszczeniem jednego płata. Po naprawach i wzmocnieniu konstrukcji Manley ponownie podjął próbę startu 9 grudnia 1903 r. Podczas startu ogon maszyny i tylne skrzydło całkowicie oderwało się od reszty konstrukcji, która zamiast lecieć, wpadła do wody a pilota z trudem uratowano wyławiając go z pokrytej krą lodową rzeki Potomak.
Samuel Langley po tych dwóch porażkach nie mógł już liczyć na wsparcie finansowe Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Rozgoryczony i załamany zmarł w 1906 r. po serii udarów mózgu. Stał się jednak pierwszym Amerykaninem, który rozbudził zainteresowanie wielu innych wynalazców i pionierów lotnictwa do kontynuowania prób z samolotami zdolnymi do startu i lądowania na wodzie.
Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w swoim raporcie związanym z próbami Langley’a uznał, że choć do osiągnięcia celu jakim może być wykorzystanie militarne nowego wynalazku prowadzi jeszcze długa droga, to warto jednak przeznaczyć stosowne środki finansowe na dalsze próby w tym kierunku. Warto wspomnieć, że samolot Langley’a został odbudowany i po dokonaniu pewnych zmian w konstrukcji maszyny wzniósł się w 1914 r. w powietrze sterowany przez innego pioniera amerykańskiego lotnictwa, Glenna H. Curtissa.
W krótkim czasie po pierwszym, udanym locie samolotu braci Wright, niemal cały świat ogarnęła gorączka lotnicza. Konstruowano coraz bardziej udane maszyny latające a rozwój nowej dziedziny techniki nabierał coraz bardziej szybkiego tempa.
W pięć lat po nieudanym wzlocie samolotu Langley’a, dokładnie 8 grudnia 1908 r. szef Biura Wyposażenia US Navy (Bureau of Equipment), wiceadm. W. S. Cowles przedstawił Sekretarzowi Marynarki Trumanowi H. Newberry’emu – obejmującemu dzień wcześniej to stanowisko – memorandum na temat ewentualnego wykorzystania samolotów operujących z pokładów okrętów, w którym starał się zwrócić uwagę na specyficzne właściwości samolotu, a tym samym na szeroki wachlarz zupełnie nowych możliwości, jakie otwierały się przed flotą, jeżeli tylko udałoby się pomyślnie przeprowadzać starty i lądowania z pokładów okrętów. To właśnie wtedy po raz pierwszy zostały sformułowane zadania dla samolotów przyszłego lotnictwa morskiego US Navy. Cowles snuł wizje zastosowania samolotów do prowadzenia dalekiego rozpoznania, korygowania ognia artyleryjskiego dla pancerników i krążowników oraz – w miarę rozwoju myśli lotniczej – wykorzystania samolotów do akcji ofensywnych przeciwko okrętom przeciwnika. Były to pierwsze, wstępne projekty i szkice, czasem dość naiwne, niemniej tok myślenia był jak najbardziej słuszny i wytyczał właściwe kierunki rozwoju lotnictwa morskiego na nadchodzące lata.
W 1910 r. konstruktor US Navy, komandor Washington I. Chambers pełniący obowiązki asystenta Sekretarza Marynarki wraz z konstruktorem Biura Konstrukcji i Remontów Williamem McEntee wymyślił i uczestniczył w wykonaniu specjalnego rodzaju krótkiej, płaskiej platformy przeznaczonej do zainstalowania na dziobie okrętu. Początkowo planowano wykorzystać któryś z pancerników floty, jednak ostatecznie do eksperymentu wytypowano krążownik lekki USS Birmingham, na którym zabudowano ową drewnianą konstrukcję pomysłu Chambersa, jako rodzaj prymitywnego pokładu startowego o długości zaledwie 24,6 m i szerokości 7 m.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 4/2014