Upadek Cingtao


Maciej Szopa


 

 

 

 

Niemcy na Dalekim Wschodzie:

 

Upadek Cingtao

 

 

 

Niemieckie imperium kolonialne to dzisiaj niemal zapomniana karta historii. Tymczasem żołnierze, urzędnicy i kupcy lojalni wobec Berlina byli obecni nie tylko w Afryce, ale także na Dalekim Wschodzie, gdzie ich interesów strzegła nowoczesna eskadra okrętów działająca w oparciu o eksterytorialną bazę wojenną i port.

 

 

Niemcy na Pacyfiku
Po pierwszych nieudanych próbach na początku lat 80. XIX wieku Rzesza Niemiecka objęła w 1885 r. ochroną Konsorcjum Nowogwinejskie – niemieckie przedsięwzięcie gospodarcze, które rok wcześniej wbiło flagę na jednej z największych wysp Indochin. W tym samym czasie Niemcy uzyskali równouprawnienie handlowe z Hiszpanią na wyspach Palau i w Karolinach – był to efekt pierwszej, nieudanej na razie próby ich aneksji. Ostatecznie Mariany (bez wyspy Guam), Palau, Karoliny i Wyspy Marschalla zostały odkupione od Hiszpanii po jej osłabieniu przez wojnę ze Stanami Zjednoczonymi – w 1899 r. Rok później Cesarstwo wbiło flagę także na archipelagu Wysp Samoa za wyjątkiem wyspy Tutulia, która przypadła Stanom Zjednoczonym.

Lata 90. XIX wieku były także czasem, kiedy ogromnie wzrastała wymiana handlowa pomiędzy Niemcami a Chinami. Berlin chciał na tym rynku dogonić europejskich liderów, a jedynym sposobem, w jaki można było sobie zapewnić równie lukratywne kontrakty jak Brytyjczycy czy Francuzi, było stworzenie w Kraju Środka własnej bazy z portem i magazynami. Okazja na stworzenie takiego ośrodka była idealna – podzielone i manipulowane przez państwa europejskie Chiny słabły, a w dodatku zostały uwikłane w przegraną wojnę z zaczynającą swoją imperialną drogę Japonią. W wyniku tego konfliktu Japonia uzyskała Formozę – pierwszy port, na który Niemcy ostrzyli sobie zęby. Nie udało się natomiast pozyskać Port Artur.

W celu znalezienia odpowiedniej bazy dalekomorskiej na Daleki Wschód udał się sam wielki admirał Alfred von Tirpitz, który zbadał takie lokalizacje jak: wyspa Amoy, zatoka Gamsa i Wyspy Czusan. Cingtao było wówczas brane pod uwagę jedynie jako wyjście awaryjne. Uważano, że miejsce to jest położone zbyt daleko na północ, aby położona tam baza mogła skutecznie chronić szlaki handlowe. Tirpitz nie był jednak zadowolony z przedstawionych mu propozycji, zarzucał im złe warunki nawigacyjne, słabe warunki do skutecznej obrony bazy, a zatoka Gamsa miała w dodatku malaryczny klimat. Okolica zatoki Kiauczou, nad którą znajduje się port Cingtao, miała tymczasem przyjazny, „północny” klimat, a zamknięta zatoka, położona w dodatku na końcu półwyspu, sprzyjała rozbudowie fortyfikacji obronnych. Cingtao mogło zostać zajęte dzięki dobiciu targu z leżącą niezbyt daleko Rosją. Niemcy przemilczeli przejęcie przez nią w tym samym czasie Port Artur, a Rosjanie zignorowali zajęcie Cingtao.

Pozostawała jeszcze sprawa, Chin ale tę dało się rozwiązać znacznie łatwiej. Za pretekst posłużyło zamordowanie przez Chińczyków dwóch niemieckich misjonarzy. 14 listopada 1898 r. w „obronie honoru” Niemiec w zatoce Kiauczou błyskawicznie pojawiły się niemieckie krążowniki, a na brzegu wylądował 700-osobowy oddział piechoty. Chińczycy zostali zmuszeni do podpisania dzierżawy terenu zatoki na 99 lat. Wokół portu wyznaczono 50 kilometrową strefę zdemilitaryzowaną, co dodatkowo chroniło przez ewentualnymi próbami odebrania terenu przez Chińczyków. Bardzo szybko rozpoczęła się budowa linii kolejowej w głąb Chin. Wszystkie jej nitki przebiegały przez tereny bogate w węgiel.

Baza w Chinach stała się idealnym miejscem postojowym dla niemieckich okrętów wojennych. Już od 1881 r. na Dalekim Wschodzie stacjonowała niemiecka eskadra, której zadaniem było „pokazywanie flagi” w Chinach, Japonii i koloniach państw europejskich, a z czasem także kursowanie pomiędzy niemieckimi koloniami i ich ewentualna ochrona. Początkowo zespołem, który miał się stać zaczątkiem Eskadry Dalekowschodniej, był zespół trzech fregat (Stosch, Elisabeth i Leipzig) oraz dwóch kanonierek (Wolf i Iltis). Okręty te bazowały w Bangkoku i na archipelagu Sulu.

Funkcjonowanie na wielkim akwenie pozbawionym własnych baz było jednak kłopotliwe. Brakowało bazy, w której można było czyścić kadłuby i usuwać ewentualne problemy techniczne. Można to było oczywiście robić w portach brytyjskich albo japońskich, ale trzeba się było umawiać na określone terminy i oczywiście: płacić. W 1896 r. siły niemieckie na Dalekim Wschodzie wzrosły do krążownika pancernego (Kaiser), dwóch lekkich (Prinzess Wilhelm, Irene) i dwóch kanonierek (Arcona, Cormoran). Wkrótce po zajęciu Cingtao zespół mógł zostać wzmocniony przez drugi krążownik pancerny (Kaiserin Augusta). Do czasu wybuchu pierwszej wojny światowej te okręty były stawiane w wysoką gotowość bojową kilkakrotnie.

W czasie wojny amerykańsko-hiszpańskiej pojawiły się w okolicach hiszpańskich kolonii, przez co Niemcy naraziły się politycznie Amerykanom. Drugi raz gotowość została podniesiona w trakcie trwania wojny rosyjsko-japońskiej. Podczas tej ostatniej eskadra niemiecka składała się już z nowocześniejszych krążowników pancernych (Fürst Bismarck i Hansa) oraz dwóch krążowników lekkich (Theis, Seeadler). Koniec wojny przyniósł osłabienie eskadry dalekowschodniej – do kraju wrócił Hansa, nastąpiła też wymiana lekkich krążowników na dwa nowe: Leipzig i Niobe. Kolejne wzmocnienie eskadry nastąpiło w 1907 r., kiedy Fürst Bismarck został zastąpiony najnowocześniejszym w owym czasie krążownikiem pancernym Scharnhorst (11 616 ton, uzbrojenie główne 8 x 210 mm, 6 x 150 mm, 18 x 88 mm), a do krążowników lekkich dołączył Arcona. Wzmocnienie przyszło w dobrym czasie, ponieważ na wysepkach Oceanii doszło akurat do zamieszek. Musiały je tłumić nie tyle okręty, ile schodzące na ląd załogi. Wkrótce Arcona został zastąpiony krążownikami lekkimi Nürnberg (3469 ton, 10 x 105 mm, 2 wyrzutnie torpedowe 450 mm) i Emden (3664 tony, 10 x 105 mm, 2 wyrzutnie torpedowe 450 mm). W 1911 r. do Scharnhorsta dołączył jego bliźniak – Gneisenau.

Oprócz tego w bazie w Kiauczou znajdował się cały szereg mniejszych jednostek, służących bardziej do ochrony bazy i działań porządkowych niż do wojny krążowniczej. W momencie ogłoszenia wojny były to: stary nieopancerzony krążownik Cormoran (1612 ton, 8 x 105 mm, 2 wyrzutnie torpedowe 350 mm), stary krążownik austrowęgierski Kaiserin Elisabeth (4000 ton, 8 x 150 mm, 2 x 66 mm, 16 x 47 mm, 4 wyrzutnie torpedowe 355 mm), kanonierki – Iltis, Jaguar, Luchs i Tiger (wszystkie tego samego typu, 894 tony, 4 x 88 mm), stary kontrtorpedowiec S90 (310 ton, 3 wyrzutnie torpedowe 450 mm, 3 x 50 mm) i stawiacz min Lauting.

Wszystkie te jednostki zostały pozostawione przez dowodzącego Eskadrą Dalekowschodnią wiceadmirała Maximiliana von Spee jeszcze w lipcu 1914 r. Scharnhorst, Gneisenau, Nürnberg, Leipzig i Emden, czyli wszystkie pełnowartościowe jednostki, spotkały się pod koniec tego miesiąca na wyspie Ponape, a następnie wyruszyły w tajemnicy w kierunku Ameryki Południowej, aby przenieść wojnę w inny rejon i spróbować przebić się do Europy. Von Spee nie chciał wracać do Kiauczou, ponieważ oznaczałoby to pewną utratę wszystkich posiadanych jednostek w walce z przeważającymi siłami Wielkiej Brytanii (posiadającej w koloniach także stare okręty liniowe), Francji i Rosji. Decyzja była tym bardziej rozsądna, że na włosku wisiała także wojna z Japonią, której marynarka wojenna złożona z 2 drednotów, 2 krążowników liniowych, 14 przeddrednotów, 13 krążowników pancernych i 18 pancernopokładowych – nie wspominając o lżejszych jednostkach – po prostu zmiażdżyłaby niemiecki zespół. Niespodziewany skok przez Pacyfik eskadry wiceadmirała von Spee miała zamaskować dywersja w postaci rzucenia na Ocean Indyjski krążownika lekkiego Emden, który miał wytworzyć wokół siebie jak najwięcej zamieszania.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 4/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter