Ukraiński czołg podstawowy Opłot-M

 


Paweł Przeździecki


 

 

 

Twierdza na gąsienicach

 

Ukraiński czołg podstawowy Opłot-M

 

 

 

W drugiej połowie 2008 roku ujawniono prototyp nowego ukraińskiego czołgu podstawowego. Próby państwowe wozu zakończyły się wiosną bieżącego roku, zaś 3 czerwca został on oficjalnie przyjęty do  uzbrojenia. Zamówienie zaledwie 10 wozów – przy czym pewna jest dostawa tylko 2 już istniejących prototypów – sugeruje, że głównym powodem decyzji  ukraińskiego rządu może być przetarcie szlaków eksportowych dla czołgu w nowej konfiguracji.

 
 

 

 


W czasach istnienia Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich Charków był jednym z najważniejszych ośrodków zbrojeniowych imperium. Właśnie na Ukrainie powstały czołgi T-34, T-44, T-54/55 oraz T-64 – prawdopodobnie jedne z najważniejszych konstrukcji w dziejach techniki pancernej. Rozwój i produkcja kolejnych wersji tego ostatniego wozu było głównym zadaniem Charkowskiego Biura Konstrukcyjnego Morozowa (ChKBM) oraz Charkowskich Zakładów im. Małyszewa. W połowie lat 80. czołgowy ośrodek na Ukrainie rozpoczął produkcję najnowocześniejszych ówcześnie czołgów sowieckich rodziny T-80. Zamiast kosztowną turbiną gazową T-80UD (Obiekt 478B) i „dowódczy” T-80UDK (Obiekt 484) były napędzane silnikami wysokoprężnymi 6TD – należącymi do tej samej rodziny, co przeznaczone dla czołgu T-64 jednostki 5TD. Po upadku ZSRS Ukraina dynamicznie włączyła się do walki o światowe rynki. Po części korzystano ze zdolności własnego, silnego przemysłu zbrojeniowego, po części zaś pozbywano się dużej liczby stosunkowo nowoczesnego, posowieckiego sprzętu. Dużą sensacją okazał się, zawarty w 1996 roku, kontrakt z Pakistanem na dostawę 320 czołgów podstawowych T-80UD (w oryginalnym wariancie Obiekt 478B oraz „eksportowym” Obiekt 478BE). Ukraina przebojem weszła w ten sposób do stosunkowo wąskiego grona eksporterów sprzętu pancernego. Sukces w Pakistanie ujawnił też słabości ukraińskiej zbrojeniówki. Pierwotnie całość zamówienia miała zostać zrealizowana do końca 1997 roku, lecz po dostawie pierwszych 15 czołgów zaczęły się opóźnienia. Blisko 70% elementów zamówionych wozów było wytwarzane poza granicami Ukrainy, głównie w Rosji, i dostęp do nich był utrudniony. Pod pozorem  konieczności zachowania dobrych relacji z Indiami, własnym ważnym klientem, Rosjanie odmawiali dostarczania m.in. armat 125 mm. Można się zastanawiać, czy nie chodziło tu bardziej o „utarcie nosa” ambitnym Ukraińcom oraz podważenie wiarygodności nowego konkurenta w rywalizacji o kontrakty. Uruchomienie samodzielnej produkcji wszystkich potrzebnych elementów wymagało czasu: terminy ratowano również wykorzystując podzespoły wymontowane ze starszych wozów. Ostatni z zamówionych T-80UD dostarczono w efekcie dopiero pod koniec 1999 roku. Jako dostawca silników 6TD i 6TD-2 Ukraina stała się także ważnym kooperantem w programie nowego pakistańskiego czołgu Al-Chalid (patrz NTW 6/2009).

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter