Trainshot – strzelaj po Bluetooth
Michał Sitarski
Człowiek tak już ma, że z wrodzonej potrzeby oszczędzania energii (by nie rzec – z lenistwa) lubi sobie pewne rzeczy ułatwiać. I przyznać trzeba, że z tej chęci ułatwiania sobie życia często wychodzą bardzo fajne rzeczy – samochód, samolot, pilot do telewizora, zmywarka albo system tarcz strzeleckich wykorzystujący technologię Bluetooth i smartfony lub... tablety. Takie jak Trainshot.
Odpowiedzialna za stworzenie systemu Trainshot jest firma Trainshot Ltd. (a jakże), która mieści się w Bratysławie, w Słowacji (na stronie możemy jeszcze wyczytać, że to Europa i planeta Ziemia), a jego dystrybucją na terenie Polski zajmuje się firma Pagacz i Synowie pod szyldem sklepu Armytec.
System Trainshot jest urządzeniem przeznaczonym do treningu strzeleckiego z broni krótkiej i długiej (z pewnymi zastrzeżeniami, o czym dalej) na strzelnicach otwartych i zamkniętych (tu również są dodatkowe uwarunkowania). Jego cechą szczególną jest to, że wyniki uzyskiwane przez trenujących przesyłane są w czasie rzeczywistym do wybranych przez nich urządzeń umożliwiających wizualizację – w grę wchodzą więc wszelkiej maści smartfony lub tablety, a warunkiem do ich wykorzystania jest wyposażenie ich w moduł Bluetooth, możliwość skanowania QR-kodów oraz zainstalowanie odpowiedniego oprogramowania. W pewnym sensie, jak zresztą piszą producent i dystrybutor, jest to system papierowych „smart-tarcz” strzeleckich.
System w wersji podstawowej składa się z elektronicznego, opancerzonego modułu, do którego można podpiąć specjalną przewodzącą tarczę papierową (dostępne są cztery warianty – dwa sportowe, taktyczny oraz myśliwski, przy czym możliwe jest także wykonanie tarcz na zlecenie). W module znajduje się zespół styków przewodzących odpowiedzialnych za odbieranie impulsów z tarczy, uchwyt do podpięcia tarczy, układ elektroniczny przetwarzający impulsy z tarczy na odpowiedni sygnał, diodowy zespół sygnalizacyjny oraz moduł Bluetooth i przycisk sterujący. Całość zasilana jest czterema ogniwami AAA, które zapewniają do 40 godzin ciągłej pracy urządzenia. Całość jest zabezpieczona przed zniszczeniem przednim pancerzem z blachy Hardox 500.
Zasięg sygnału Bluetooth sięga nawet 70 metrów, a w przypadku strzelania na duży dystans zestaw można rozbudować o przekaźnik radiowy, który zwiększa jego zasięg nawet do 1000 metrów.
Tarcze o wymiarach 59 x 44 cm wykonane są z tektury, a na ich powierzchni za pomocą warstwy przewodzącej naniesiono cele (jak wspomniałem – cztery warianty do wyboru). Jej powierzchnia wytrzymuje od 70 do 400 trafień, zależnie od stosowanej amunicji. Z uwagi na materiał, z jakiego wykonano tarczę, a także zasady działania (zwieranie warstw przewodzących przez przebijający je pocisk) należy je stosować wyłącznie w suchym środowisku – każde zawilgocenie może spowodować zafałszowanie wyników lub wręcz brak możliwości ich odczytania. Zawilgocenie tarczy jest sygnalizowane przez układ elektroniczny.
Każda tarcza wyposażona jest w swój indywidualny, niepowtarzalny QR-kod, który należy zeskanować przed rozpoczęciem jej używania. Aplikacja rozpozna tarczę i – za pośrednictwem modułu elektronicznego – będzie zliczać trafienia w nią. Tarcza zostaje automatycznie „wyłączona” z eksploatacji po przekroczeniu 400 zarejestrowanych impulsów i moduł elektroniczny przestaje ją widzieć. Oznacza to konieczność jej wymiany na nową.
Zasada działania systemu zliczającego trafienia wymaga stosowania odpowiedniej amunicji. I tak, do strzelania z wykorzystaniem Trainshot zalecana jest amunicja z pociskiem w pełni metalowym, pełnopłaszczowym, ostro- lub tępołukowym, o długości nie mniejszej niż 4 mm. Należy też pamiętać o tym, że o ile w przypadku amunicji większych kalibrów (powyżej 7 mm) dokładność systemu zliczającego trafienia wynosi 99,99%, o tyle w przypadku amunicji o mniejszym kalibrze (.223/5,56, 5,45 czy 5,6 mm) spada ona do koło 85% – jeśli zamierza się stosować taką amunicję, zalecana jest wcześniejsza konsultacja z producentem/dystrybutorem.
Zestaw bazowy obejmuje jeden moduł elektroniczny, ale można rozbudować go o kilka dodatkowych elementów. Pierwszym jest radiowy przekaźnik do strzelań dalekodystansowych, kolejnym – uchwyt przedłużający, lepiej zabezpieczający moduł przed uszkodzeniem (tarcza wieszana jest poniżej niego na specjalnym stelażu), a docelowo można pokusić się o zbudowanie sieci maksymalnie czterech celów podłączonych do jednego urządzenia obrazującego.
Za pomocą Trainshot można prowadzić kilka typów strzelań. W wersji najprostszej da się wykorzystać go jedynie do wskazywania trafień (wizualnego i dźwiękowego w postaci komunikatu głosowego), co zaoszczędzi nam łażenia do tarczy, jeśli nie ma np. tarczociągu.
Jeśli chcemy uatrakcyjnić strzelanie, to można użyć zestawu jako swojego rodzaju timera z identyfikatorem trafień. W tym trybie aplikacja daje sygnał do rozpoczęcia strzelania i mierzy czas reakcji strzelca. Zasadniczą różnicą pomiędzy timerem a Trainshotem jest to, że w przypadku słowackiego systemu cały proces nie opiera się na akustyce, a timer zatrzymywany jest po zarejestrowaniu trafienia w tarczę. Dodatkowo na ekranie urządzenia obrazującego wyświetlana jest strefa trafienia i generowany jest komunikat o trafieniu.
Jeśli korzystamy z systemu w maksymalnej konfiguracji, możemy za jego pomocą trenować strzelanie do kilku celów – dostępne są dwa tryby takiego strzelania.
Pierwszy z nich to „klasyczny” tor polegający na ostrzeliwaniu celów w kolejności ich ustawienia (albo zadanej przez instruktora). System zlicza trafienia, obrazuje je na ekranie i generuje odpowiednie komunikaty głosowe. Po zakończeniu przebiegu podsumowuje go, wyświetlając informacje o czasie całego ćwiczenia, odstępach pomiędzy poszczególnymi strzałami oraz celności (w procentach). Oczywiście wyświetlane są także strefy trafień – co prawda Trainshot nie pokazuje, gdzie dokładnie się trafiło, ale przy strzelaniu dynamicznym liczy się strefa, a nie centralne dziesiątki.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 9-10/2018