Tarcza Polski – w oczekiwaniu na decyzje polityków


Tomasz Wachowski


 

 

 

 

Tarcza Polski

 

 

– w oczekiwaniu na decyzje polityków

 

 

 

Na początku października br. Inspektorat Uzbrojenia poinformował o zakończeniu, trwającego od końca czerwca do końca września, dialogu technicznego, którego celem było pozyskanie informacji umożliwiających przygotowanie wymagań do postępowania mającego wyłonić dostawcę przeciwlotniczego i przeciwrakietowego zestawu rakietowego średniego zasięgu. Równolegle zainteresowane udziałem w największym projekcie modernizacyjnym Sił Zbrojnych RP firmy prowadziły rozmowy na temat współpracy przemysłowej z polskimi firmami skupionymi w konsorcjum powołanym do realizacji programu modernizacji rakietowej obrony powietrznej, znanym jako Tarcza Polski.

 

 

Pozyskanie przeciwlotniczego i przeciwrakietowego zestawu rakietowego (kryptonim Wisła) to jedno z najważniejszych przedsięwzięć programu „System obrony powietrznej i przeciwlotniczej”, realizowanego w ramach „Planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2013–2022”, podpisanego przez ministra Tomasza Siemoniaka 11 grudnia 2012 r. Przewiduje on zakończenie w 2013 r. fazy analitycznej projektu, podpisanie w 2014 r. umowy z dostawcą i dostarczenie w latach 2018–2022 r. sześciu baterii zestawu Wisła. Po 2022 r. mają zostać zakupione dwie kolejne. Koszt pozyskania sprzętu wraz z rakietami w ramach projektu Wisła może sięgnąć 15 mld złotych – to ponad 10% środków przewidzianych na wydatkowanie na modernizację techniczną SZ RP w ciągu dekady. Zarazem będzie to najdroższe jednostkowe przedsięwzięcie związane z modernizacją uzbrojenia Wojska Polskiego w perspektywie najbliższych kilkunastu–kilkudziesięciu lat. Projekt ten ma strategiczne znaczenie dla systemu obrony terytorium naszego kraju przed atakiem z powietrza. Będzie także stanowił ważny element systemu obronnego Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie, jak również uzupełnienie elementów amerykańskiej Tarczy Antyrakietowej rozlokowanych na Starym Kontynencie, w tym także na terytorium Polski. Warto podkreślić, że system umownie określany jako Tarcza Polski nie jest i nie będzie żadną alternatywą dla amerykańskiej Tarczy Antyrakietowej. Zadaniem tej ostatniej – faktycznie będącej wielowarstwowym systemem złożonym z elementów rozlokowanych w kosmosie (czujniki), na ziemi i na wodzie (czujniki i efektory) – jest zwalczanie: międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM), pocisków pośredniego i średniego zasięgu (IRBM – zasięg w przedziale 3000–5500 km, MRBM – zasięg w przedziale 1000–3000 km), tak zagrażających terytorium Stanów Zjednoczonych, jak i ich sojuszników. Polski system, także składający się z kilku warstw: bardzo krótkiego zasięgu (VSHORAD, wysokość zwalczania celów do 5 km, odległość 6–8 km), krótkiego zasięgu (SHORAD, wysokość 10–12 km, odległość rzędu 20 km, projekt Narew) i średniego zasięgu (MRAD, wysokość 25–30 km, odległość 100–120 km, możliwość zwalczania taktycznych pocisków balistycznych, projekt Wisła), będzie bronił terytorium naszego kraju, a także kontyngentów wydzielonych SZ RP biorących udział w misjach ekspedycyjnych, a jego zadaniem będzie zwalczanie większości środków napadu powietrznego, jakie mogą stanowić zagrożenie we współczesnym konflikcie zbrojnym: samolotów i śmigłowców, uzbrojenia lotniczego (bomby, pociski kierowane), pocisków manewrujących (skrzydlatych), bezzałogowych aparatów latających, a także niektórych typów rakiet polowych systemów rakietowych i taktycznych pocisków balistycznych (SRBM, zasięg do 1000 km). Tak więc system obrony przeciwlotniczej Polski – Tarcza Polski – zajmuje w wielowarstwowym systemie obrony przed atakiem z powietrza „niższe piętra” niż Tarcza Antyrakietowa.

Poza aspektami stricte wojskowymi budowy systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, są także polityczne i gospodarcze. To m.in. pełna kontrola nad systemami uzbrojenia, szczególnie tymi najbardziej złożonymi, znajdującymi się w posiadaniu własnych sił zbrojnych. Oznacza to dysponowanie kodami źródłowymi, pełną dokumentacją (konstrukcyjną i produkcyjną), technologią wykonywania obsług, napraw i modernizacji, a w najlepszym przypadku także prawami do licencyjnej produkcji. Gospodarcze, to z kolei udział lokalnego przemysłu w realizacji najbardziej kosztownych i złożonych projektów, i to nie poprzez lokowanie w nim, często zupełnie niezwiązanych z przedmiotem umowy, projektów offsetowych, ale realny udział, w charakterze głównego wykonawcy czy głównego podwykonawcy, w projekcie. Stąd też przy realizacji tak istotnego i kosztownego projektu jak pozyskanie zestawów średniego zasięgu Wisła, należy zadbać o zabezpieczenie w pełni narodowej kontroli nad kupowanym za granicą uzbrojeniem i sprzętem wojskowym, a także zapewnienie w nim udziału lokalnego przemysłu na jak najwyższym poziomie.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 12/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter