Szach perski z Turyngii
Wojciech Weiler
Szach perski z Turyngii
Dokładnie przed dwoma laty ( STRZAŁ 12/06) zamieściliśmy obszerną monografię najsłynniejszych Waltherów – PP i PPK. Dziś w cyklu „Stary, ale jary” przedstawiamy praktyczny test najciekawszej odmiany bazowego modelu – strzelaliśmy z pistoletu PP w kalibrze 9 mm, pochodzącego z krótkiej serii dla irańskiej policji.
zasada działania
Pistolet samopowtarzalny działający na zasadzie wykorzystania energii swobodnego zamka. Lufa połączona jest ze szkieletem na wcisk i ustalona poprzecznym kołkiem. Mechanizm spustowy SA/DA, mechanizm uderzeniowy typu kurkowego, z kurkiem zewnętrznym i przerzutową iglicą w trzonie zamka. Śrubowa sprężyna uderzeniowa nawleczona na żerdź i umieszczona w chwycie broni, za gniazdem magazynka. Zewnętrzna powierzchnia lufy służy jednocześnie jako żerdź sprężyny powrotnej i jako przednia prowadnica zamka; z tyłu jest on wiedziony na szkielecie. Nastawny bezpiecznik zewnętrzny działa także jako zwalniacz napiętego kurka. Muszka stała, celownik przesuwany w płaszczyźnie poziomej. Magazynek pudełkowy, jednorzędowy, o różnej pojemności w zależności od kalibru. Pistolet wykonany w całości ze stali (za wyjątkiem okładek chwytu przykręcanych do szkieletu śrubą), oksydowany na czarno.
stan zachowania
Walthery PP w miażdżącej większości występowały w kalibrze 7,65 mm, ale były także pistolety 6,35 mm, 5,6 mm i dziewiątki strzelające browningowskim nabojem 9 mm x 17, a przeznaczone dla Luftwaffe i na eksport. W latach 30. ubiegłego wieku Iran podpisał duże kontrakty z niemieckimi fabrykantami broni: armia zakupiła pistolety Parabellum (STRZAŁ 9/06 i 3/08), zaś policja – 2000 sztuk Waltherów PP w kalibrze 9 mm. Wszystkie seryjnie produkowane PP na dziewięciomilimetrowy nabój na pierwszy rzut oka odróżniały się od podstawowej wersji (kalibru 7,65 mm) zaczepem magazynka umieszczonym u dołu chwytu, a nie za osią spustu po lewej stronie broni. „Irańskie” pistolety dodatkowo różniły się oznaczeniami: standardowy, niemiecki napis (na który składała się nazwa producenta, modelu i kalibru broni oraz logo – waltherowska wstęga) przeniesiono z lewej strony zamka na prawą, po lewej zaś umieszczono godło oraz opis w języku perskim „1317 Model Shaberoni” – pistolet wz.1317, model dla policji państwowej. Liczba oznaczała rok 1939 liczony według kalendarza muzułmańskiego. Numery broni były na szkielecie, za kabłąkiem – po prawej stronie cyframi arabskimi (a dokładniej takimi, które w Europie nazywa się „arabskimi”), po lewej – perskimi (czyli prawdziwymi arabskimi). Testowany pistolet pochodzi z perskiego kontraktu, jest więc rzadkością. Walthera nie odnawiano, nosi ślady używania – oryginalna, nienaruszona oksyda zachowała się najwyżej w 50%: na krawędziach jest powycierana, na powierzchniach płaskich wyraźnie porysowana. Liternictwo i napisy czytelne, krawędzie ostre, gdzieniegdzie zadarte – najpoważniejsze uszkodzenie powierzchni metalu ma pokazany tu Walther po lewej stronie, na dolnej krawędzi zamka, w prawo od godła. Przewód lufy w dobrym stanie. Okładziny chwytu w stanie adekwatnym do całości. Przyrównując stan pistoletu do tabeli klas zachowania stanu zabytkowej broni palnej (STZRAŁ 1/08) ocenić go można jako piękny z minusem lub bardzo dobry z plusem.
Pistolet samopowtarzalny działający na zasadzie wykorzystania energii swobodnego zamka. Lufa połączona jest ze szkieletem na wcisk i ustalona poprzecznym kołkiem. Mechanizm spustowy SA/DA, mechanizm uderzeniowy typu kurkowego, z kurkiem zewnętrznym i przerzutową iglicą w trzonie zamka. Śrubowa sprężyna uderzeniowa nawleczona na żerdź i umieszczona w chwycie broni, za gniazdem magazynka. Zewnętrzna powierzchnia lufy służy jednocześnie jako żerdź sprężyny powrotnej i jako przednia prowadnica zamka; z tyłu jest on wiedziony na szkielecie. Nastawny bezpiecznik zewnętrzny działa także jako zwalniacz napiętego kurka. Muszka stała, celownik przesuwany w płaszczyźnie poziomej. Magazynek pudełkowy, jednorzędowy, o różnej pojemności w zależności od kalibru. Pistolet wykonany w całości ze stali (za wyjątkiem okładek chwytu przykręcanych do szkieletu śrubą), oksydowany na czarno.
stan zachowania
Walthery PP w miażdżącej większości występowały w kalibrze 7,65 mm, ale były także pistolety 6,35 mm, 5,6 mm i dziewiątki strzelające browningowskim nabojem 9 mm x 17, a przeznaczone dla Luftwaffe i na eksport. W latach 30. ubiegłego wieku Iran podpisał duże kontrakty z niemieckimi fabrykantami broni: armia zakupiła pistolety Parabellum (STRZAŁ 9/06 i 3/08), zaś policja – 2000 sztuk Waltherów PP w kalibrze 9 mm. Wszystkie seryjnie produkowane PP na dziewięciomilimetrowy nabój na pierwszy rzut oka odróżniały się od podstawowej wersji (kalibru 7,65 mm) zaczepem magazynka umieszczonym u dołu chwytu, a nie za osią spustu po lewej stronie broni. „Irańskie” pistolety dodatkowo różniły się oznaczeniami: standardowy, niemiecki napis (na który składała się nazwa producenta, modelu i kalibru broni oraz logo – waltherowska wstęga) przeniesiono z lewej strony zamka na prawą, po lewej zaś umieszczono godło oraz opis w języku perskim „1317 Model Shaberoni” – pistolet wz.1317, model dla policji państwowej. Liczba oznaczała rok 1939 liczony według kalendarza muzułmańskiego. Numery broni były na szkielecie, za kabłąkiem – po prawej stronie cyframi arabskimi (a dokładniej takimi, które w Europie nazywa się „arabskimi”), po lewej – perskimi (czyli prawdziwymi arabskimi). Testowany pistolet pochodzi z perskiego kontraktu, jest więc rzadkością. Walthera nie odnawiano, nosi ślady używania – oryginalna, nienaruszona oksyda zachowała się najwyżej w 50%: na krawędziach jest powycierana, na powierzchniach płaskich wyraźnie porysowana. Liternictwo i napisy czytelne, krawędzie ostre, gdzieniegdzie zadarte – najpoważniejsze uszkodzenie powierzchni metalu ma pokazany tu Walther po lewej stronie, na dolnej krawędzi zamka, w prawo od godła. Przewód lufy w dobrym stanie. Okładziny chwytu w stanie adekwatnym do całości. Przyrównując stan pistoletu do tabeli klas zachowania stanu zabytkowej broni palnej (STZRAŁ 1/08) ocenić go można jako piękny z minusem lub bardzo dobry z plusem.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 12/2008