Olimpijczyk
Wojciech Weiler
Olimpijczyk
W olimpijskim sierpniu ósmy odcinek cyklu „Stary, ale jary” poświęcamy legendarnemu pistoletowi tarczowemu – Waltherowi Olympia. Niniejszy test jest niezwykły: miałem bowiem okazję poprosić o pomoc osoby najbardziej kompetentne w Polsce, jeśli chodzi o strzelanie z pistoletu sportowego – zawodniczki, które na tegorocznych Igrzyskach Olimp? skich będą reprezentować nasz kraj.

W roku 1925 narodził się Automatische Walther-Sport-Pistole kal. 22 long rifl e – bardzo prosty, pierwszy pistolet sportowy firmy braci Walther, znajdujący zastosowanie w kilku dyscyplinach strzeleckich. Po ulepszeniach wyewoluował on w pistolet Modell 1932, który pod koniec roku 1934 przechrzczony został na Walther Olympia-Pistole.
Opis konstrukcji
Walther Olympia, jak na samopowtarzalną dwudziestkę dwójkę przystało, jest pistoletem działającym na zasadzie wykorzystania energii odrzutu swobodnego zamka. Zamek swą formą przypomina zamkniętą ramkę: masywny z tyłu, ma długie ramiona sięgające daleko do przodu i połączone monolityczną poprzeczką. Trzon zamkowy, mieszczący w sobie przerzutową iglicę ze sprężyną, jest osobnym elementem wpasowanym w ciężki tył płaszcza zamka i umocowanym kołkami, podobnie jak obrotowy wyciąg. Mechanizm spustowy pojedynczego działania prostszy być chyba nie może: pozbawiony jakiejkolwiek regulacji, z szyną spustową poprowadzoną po prawej stronie szkieletu i przykrytą okładziną chwytu. Ściągnięcie spustu powoduje przesunięcie szyny do przodu – jej tylny koniec obraca zaczep kurkowy, który zwalnia kurek. Na szynie znajduje się przerywacz – półokrągły występ stanowiący z nią monolit współpracuje z odpowiednim wybraniem wewnątrz prawej ściany zamka – kiedy zamek jest w przednim położeniu, znajduje się ono nad przerywaczem. Po ostatnim strzale zamek nie zatrzymuje się w tylnym położeniu, bo Olympia nie ma zatrzasku zamkowego.
Ciąg dalszy w numerze