Stalowa Wola na dużych obrotach. Znane i mniej znane projekty HSW
Mariusz Cielma
Aktywność Huty Stalowa Wola przewija się praktycznie przy każdym projekcie dotyczącym uzbrojenia i sprzętu przeznaczonego w szczególności dla Wojsk Lądowych. Ostatnie kilkanaście lat to ciągły proces, często mozolnej, ale jednak budowy zdolności produkcyjnych, wpierw jednego zakładu, a dziś można napisać, że już grupy kilku zakładów funkcjonujących pod marką HSW. I nie jest to koniec tej drogi. Wraz ze zdolnościami wzrasta grupa produktów przeznaczonych, jak przystało na zakłady w każdym kraju, przede wszystkim na potrzeby własnych sił zbrojnych. Nie są to już tylko programy artyleryjskie, choć oczywiście te pozostają ciągle kluczowe.
Potencjał
Grupa Kapitałowa HSW w swoim składzie posiada dwie spółki: macierzystą Hutę Stalowa Wola i Jelcza. Oczywiście dominuje ta pierwsza, która z kolei dzieli się na siedzibę główną (zatrudnienie blisko 1100 osób), pozyskany w ostatnich miesiącach tzw. Oddział I ulokowany również w Stalowej Woli (blisko 550 osób) oraz dwa oddziały zamiejscowe: przeznaczony do zabezpieczenia remontów sprzętu oddział w Dęblinie (140 osób) i wytwarzający opancerzone wozy kołowe oddział w Sanoku (400 osób).
Pozyskany w ostatnim czasie za środki finansowe z państwowego Funduszu Inwestycji Kapitałowych tzw. I Oddział (dawny zakład chińskiego LiuGong) zlokalizowany jest w pobliżu głównej siedziby spółki, ale teren ten będzie przeznaczony gównie pod magazyny. Z perspektywy firmy korzystniej jest zrobić cały ciąg technologiczny w jednym miejscu, a nie organizować transport pomiędzy dwoma obiektami. Dlatego kluczowa jest także druga decyzja gruntowa z ostatnich miesięcy, czyli nabycie 38 ha w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby głównej HSW. To tam powstaną cztery nowe hale produkcyjne o łącznej powierzchni blisko 16 tys. m2 zintegrowane ze starszymi obiektami w jeden ciąg technologiczny. Chociaż I Oddział przyjmie zadania zabezpieczenia i wsparcia produkcji, to jego ponad 500 pracowników tworzy wysoce wartościowe wzmocnienie kadr HSW. Osoby te po przeszkoleniu np. ze spawania struktur pancernych, trafią na rozbudowane linie produkcyjne. Spółka informuje, że ma już pozwolenie na budowę nowych hal, a inwestycja powinna zamknąć się w przedziale dwóch lat.
Rozbudowa infrastruktury możliwa jest dzięki dokapitalizowaniu spółki przez rząd na poziomie 600 mln PLN. HSW jest jednym z nielicznych podmiotów, który wsparcie takie otrzymał, pozwalając przy tym spółce na skokowe zwiększenie zdolności produkcyjnych. Kolejne 64,7 mln PLN przeznaczone na bazę przemysłową jest wkładem własnym HSW S.A. Firma chce zwiększyć możliwości produkcyjne armatohaubic Krab, ale przede wszystkim przygotować się na produkcję bwp Borsuk. Docelowo HSW podnieść ma zdolności produkcyjne Krabów z dotychczas deklarowanych 50 do około 110 egzemplarzy rocznie. Do tego służy rozbudowa o nowe hale. Na tym etapie trudno zakładać powstanie głoszonej od kilku miesięcy drugiej linii produkcyjnej Kraba w Bumar-Łabędy, dotychczas bowiem śląska spółka nie otrzymała deklarowanych 850 mln PLN na przebudowę. Dodatkowe środki finansowe w HSW przeznaczone są również na poprawę potencjału w zakresie produkcji pojazdów opancerzonych w układzie jezdnym 4x4 w Autosanie.
HSW zmienia się nie tylko zwiększając swoją kubaturę, ale już dokonana została istotna przebudowa technologiczna. Obróbka maszynowa odbywa się na obrabiarkach sterowanych numerycznie, między innymi urządzeniach 5-osiowych. Produkcję zorganizowano w oparciu o gniazda obróbcze, gdzie urządzenia są w nich usytuowane według zakresu obróbki i ich możliwości technologicznych. Zakład posiada już pierwszą frezarkę bramową z przesuwnym stołem do pracy na korpusach podwozi armatohaubic Krab i bwp Borsuk. Wkrótce dołączyć mają kolejne. W Hucie Stalowa Wola uruchomiono też zrobotyzowaną linię spawalniczą przeznaczoną do kadłubów i wież, na dzień dzisiejszy mowa o Krabie, Borsukach i gąsienicowych wozach dowodzenia.
Dumą spółki jest lufownia. Podstawowe dla niej inwestycje przeprowadzono w latach 2014-2020 i osiągnęły one poziom 54 mln PLN. Dzięki temu zbudowano potencjał i kompetencje do produkcji luf w kalibrach od 30 do 155 mm i długości 9 m. Pierwsze Kraby miały lufy sprowadzone z Francji. Zamontowane w lufowni obrabiarki pozwalać mają na wiercenie otworów o długości 10 m, bruzdowanie oraz honowanie (wygładzanie) elementów o średnicy wewnętrznej aż do 800 mm. W lufowni znajduje się także stanowisko do autofretażu, czyli wzmacniania przewodu lufy poprzez poddanie jego powierzchni ciśnieniu 10 000 bar.
W zakładzie od 2016 roku produkuje się lufy do moździerzy samobieżnych Rak, holowanych M98 i M120. Następnie, po wdrożeniu technologii, uruchomiono produkcję luf kal. 155 mm przeznaczonych do Krabów. Odkuwka do luf nie jest produkowana w Polsce, spółka na tym etapie poszukuje trzeciego swojego równoległego zagranicznego dostawcy. Blachy pancerne również są importowane. Trwają rozmowy z podmiotami krajowymi, aby to zmienić. Konflikt w Ukrainie wykazał deficyt komponentów, skokowo zwiększyło się światowe zapotrzebowanie na półfabrykaty. Nie oglądając się na kontrakty, za własne środki zakupiono dużą, ponadprogramową liczbę odkuwek, dzięki temu zakład obecnie jest w stanie realizować pojawiające się zlecenia. W planach jest także wykonywanie półfabrykatów u siebie. Analizy z tym związane trwają, ale potrzebne są na ten cel kolejne nakłady.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2024