Staghound w II wojnie światowej
Michał Kuchciak
Staghound w II wojnie światowej
Amerykańskie samochody pancerne Staghound słusznie uchodziły za szczyt techniki w czasie drugiej wojny światowej. Potężny, 14-tonowy, dobrze opancerzony pojazd był właściwie czołgiem na kołach, miał dużą zdolność pokonywania terenu, bardzo mocne uzbrojenie, automatycznie obracaną wieżyczkę, automatyczną skrzynię biegów, radiostację i ogromny zasięg działania. Dedykowany do walki na pustyni, mógł z pełnymi zbiornikami paliwa pokonać odległość rzędu 700 km.
Geneza amerykańskich samochodów pancernych sięga przełomu XIX i XX wieku i pojazdu zbudowanego w 1898 r. przez płk. R. P. Davidsona. Wykorzystał on wówczas trzykołowy samochód Duryea, na którym za tarczą pancerną, umieścił karabin maszynowy Colt. W następnych latach w Stanach Zjednoczonych powstało kilka kolejnych maszyn tego typu, jak na przykład częściowo opancerzony pojazd tego samego Davidsona wykorzystujący podwozie Cadillaca lub całkowicie opancerzony samochód pancerny zakładów Jeffrey Motor Company, zwany Armored Car Number 1. Pierwsza wojna światowa przyniosła kilka kolejnych konstrukcji, do budowy których używano podwozi różnych samochodów. Z okresu tego pochodził na przykład pojazd zbudowany na podwoziu Forda T, opancerzony płytami pancernymi grubości 5 mm i uzbrojony w karabin maszynowy Maxim lub Vickers. Pojazdy takie trafiły do Rosji, gdzie służyły w czasie rewolucji bolszewickiej. Na marginesie wspomnieć należy, że podwozia Fordów T posłużyły również w Polsce do budowy serii samochodów pancernych, które brały udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
Wracając jednak do interesującego nas tematu, po zakończeniu pierwszej wojny światowej i demobilizacji armii Stanów Zjednoczonych, prace nad pojazdami pancernymi w tym państwie zostały w zasadzie zarzucone. Poważniejsze starania nad opracowaniem i wyprodukowaniem samochodów pancernych podjęto dopiero w 1928 r., w wyniku utworzenia w lipcu US Experimental Mechanized Force, wzorowanego na podobnej jednostce brytyjskiej, i zapotrzebowania US Cavalry na pojazd zwiadowczy. W kolejnych latach, opracowano kilkanaście modeli wozów bojowych – dodajmy jeszcze, że od 1932 r. istniał podział na dwa ich rodzaje. Pierwsze były samochody zwiadowcze (scout cars) charakteryzujące się niezbyt grubym opancerzeniem, uzbrojeniem w postaci karabinów maszynowych, otwartą konstrukcją oraz możliwością przewożenia wewnątrz oddziału żołnierzy. W efekcie podjętych prac, w przededniu drugiej wojny światowej opracowano i wdrożono do produkcji seryjnej maszyny oznaczone jako Scout Car M3A1. Nie są one jednak tematem tego opracowania, dlatego też nie będziemy zagłębiać się w ich opis. Skupimy się natomiast na drugim rodzaju – samochodach pancernych (armored cars), odróżniających się od powyższych posiadaniem obrotowej wieży z silniejszym uzbrojeniem. W chwili wybuchu wojny w Europie, w wyposażeniu armii Stanów Zjednoczonych nie było jednak takich pojazdów.
Sytuacja ta zmieniła się w 1940 r., a miało na to wpływ kilka czynników. Po pierwsze, doświadczenia z walk w Afryce Północnej w 1940 r., a także późniejsze z 1941 r., wykazały wyższość pojazdów kołowych nad gąsienicowymi na pustynnych polach bitew. Oprócz tego, w lipcu 1940 r. utworzono Armored Force, która przejęła od US Cavalry odpowiedzialność za rozwój samochodów pancernych. Z czasem swoje trzy grosze wtrąciło również Tank Destroyer Command poszukujące nowego samobieżnego działa przeciwpancernego, łączącego w sobie zalety samochodów pancernych wraz z odpowiednimi środkami przeznaczonymi do zwalczania broni pancernej przeciwnika. Dodatkowy asumpt ku temu dała British Tank Mission (Brytyjska Misja Zakupów), przebywająca w Stanach Zjednoczonych od lipca 1940 r. w ramach British Purchasing Commision (Brytyjska Komisja Zakupów). Poszukiwała ona tutaj nowych środków bojowych, w tym kołowych samochodów pancernych przeznaczonych właśnie do walki na pustyni.
W latach 1940–1941 amerykańskie koncerny motoryzacyjne wykonały kilkanaście projektów samochodów pancernych, jednak tylko nieliczne z nich otrzymały formę prototypu i zostały poddane testom – wspomnieć tu można o T11 zakładów Four Wheel Driver Auto Company, czy pochodzącym z 1938 r. pojeździe konstrukcji Prestona Tuckera. Kolejnym był samochód pancerny zakładów Trackless Tank Corporation z Nowego Jorku, który został wykonany jako projekt komercyjny. Prototyp tego czteroosiowego samochodu pancernego, nazwanego w nomenklaturze firmy Trackless Tank, posiadał niezależne zawieszenie i napęd na trzy ostatnie osie (koła pierwszej osi były kierowane) oraz nitowany kadłub, nad którym znajdowała się spawana wieża z uzbrojeniem w postaci armaty kal. 37 mm. Napęd tego „bezgąsienicowego czołgu” stanowił silnik wysokoprężny Guiberson T-1020 o mocy 250 KM, umieszczony w części tylnej kadłuba.
Pod koniec 1940 r. został wykonany prototyp, przekazany następnie do prób, które odbyły się na poligonie Aberdeen Proving Ground w stanie Maryland w styczniu następnego roku. Wyniki nie były zadowalające dla Ordnance Departament, ale w kwietniu tego samego roku Armored Force Board przeprowadził kolejne testy w Fort Knox w stanie Kentucky, w których wyniku na poczet dalszych prób zamówiono niewielką serię 17 samochodów oznaczonych jako T13. Podyktowane to było chęcią sprawdzenia, jak sprawuje się pojazd uzbrojony w armatę kalibru 37 mm sprzężoną z karabinem maszynowym kal. 7,62 mm umieszczonymi w jednej wieży (13 sztuk) oraz armatę 3 calową (76,2 mm) – 4 pojazdy. Dodać należy, że w takiej konfiguracji miały występować pod nazwą 3 inch Gun Motor Carriage T7. Dodatkowo, w grudniu 1941 r., zamówiono 2 kolejne samochody, które planowano wyposażyć w haubice 105 mm. Pojazd z takim uzbrojeniem miał nazywać się 105 mm Howitzer Motor Carriage T39.
W tym samym miesiącu, po ataku Japonii na Pearl Harbor, Armored Force Board zamówiło 1000 seryjnych T13. Tymczasem w wyniku przeprowadzonych testów, wprowadzono szereg zmian w konstrukcji pojazdu. Dotychczasową jednostkę napędową zastąpiono silnikiem benzynowym Continental W670-9A, zwiększono również długość kadłuba w celu zastosowania opon o wymiarach 12x20. Modyfikacje te zaimplementowano w dwóch pojazdach prototypowych oznaczonych jako T13E1, gotowych w maju i czerwcu 1942 r. Swoją drogą, były to jedyne maszyny tego typu, jakie ostatecznie wyprodukowano, gdyż w marcu tego roku zamówienie na seryjne pojazdy zostało ograniczone do 500 sztuk na rzecz opracowanego przez REO Motor Car Company wozu T20. Prototypy T13E1 zresztą wykonała również ta firma na podstawie umowy z zakładami Trackless Tank Corporation, które jak się okazało, nie były w stanie wykonać pojazdów. Z uwagi na szereg mankamentów pojawiających się w dalszym ciągu, w lipcu projekt został wstrzymany, a ostatecznie w styczniu 1943 r. całkowicie anulowany.
T20 zakładów REO, z uwagi na zbyt dużą wagę i słabe osiągi, również nie wyszedł poza stadium makiety, w sierpniu 1942 r. zaś dalsze pace nad nim zostały anulowane. Podobnie było z kolejnymi projektami samochodów pancernych – T14, T15 i T16, które nie ujrzały światła dziennego – zakończyły się jeszcze w fazie projektu.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 3/2014