Tajemnica kodów Spreewerke wyjaśniona!
Wojciech Weiler i Maciej Kowalski
Tajemnica kodów Spreewerke wyjaśniona!
Każdy, kto choć trochę interesował się historią pistoletów Walther P.38 (STRZAŁ 1-2/02 i 4/08), przy okazji zapoznawania się z opisem broni powstającej poza macierzystą fabryką w Zella-Mehlis musiał natknąć się na spór dotyczący kodowych oznaczeń „cyq” i „cvq” z fabryki Spreewerke w Hrádku nad Nisou. Dziś w końcu znamy już odpowiedź na zagadkę nurtującą waltherologów przez długie lata.
Tajemnicę tę rozwiązał inż. Jan Balcar – czeski znawca broni i dziennikarz zaprzyjaźnionego z naszą Redakcją miesięcznika „Střelecká Revue”. Opisał to w wydanej tego roku książce pt. „Pistole P.38 a její výroba ve firmě Spreewerk Hrádek nad Nisou v letech 1942-1945”. Zanim rozwiązanie – przypomnijmy pokrótce, o co w tym wszystkim chodzi.
Tajne kody
Na podstawie rozkazu Führera z początku roku 1940 działalność fabryk zbrojeniowych w Rzeszy i na ziemiach okupowanych miała zostać tak skoordynowana, by zwiększyć moce produkcyjne wojennej gospodarki niemieckiej. Rozdzielenie produkcji zabezpieczało także dostawy dla wojska na wypadek zniszczenia jednego zakładu. Fabryka Walthera w Zella-Mehlis nie dawała rady dostarczać broni w takich ilościach, jakich wymagało prowadzenie wojny. W czerwcu 1942 roku wytwarzanie P.38 rozpoczęły zakłady w Grottau (czyli dawnym czechosłowackim Hrádku nad Nisou na terenie włączonych do Rzeszy Sudetów), podległe berlińskiej firmie Spreewerke GmbH. W listopadzie 1942 roku do Walthera i Spreewerke dołączył trzeci i ostatni wojenny producent pistoletu – zakłady Mausera w Oberndorfie. W drugiej połowie 1940 roku Heereswaffenamt opracował tajne kody, które według listy (Liste der Fertigungskennzeichen für Waffen, Munition und Gerät) przydzielił wszystkim zakładom wyrabiającym jakiekolwiek wyposażenie wojskowe. Firma Spreewerke dostała litery „cyq” i tak też oznaczano P.38 z Grottau, jednak w styczniu 1945 roku na niektórych pistoletach pojawił się kod „cvq”. Co wiodło historyków do stwierdzenia, że pistolety z oznaczeniem „cvq” są w jakiś sposób powiązane ze Spreewerke, skoro wiadomo, że kod ten należał do monachijskiej fabryki wagonów Josef Rathgeber AG? Odpowiedź jest oczywista: pistolety z kodami „cyq” i „cvq” odbierał jeden urzędnik Waffenamtu, posługujący się numerem „88”, a oznaczenie typu broni („P.38”) nanoszono zawsze tymi samymi stemplami.
Tajne kody
Na podstawie rozkazu Führera z początku roku 1940 działalność fabryk zbrojeniowych w Rzeszy i na ziemiach okupowanych miała zostać tak skoordynowana, by zwiększyć moce produkcyjne wojennej gospodarki niemieckiej. Rozdzielenie produkcji zabezpieczało także dostawy dla wojska na wypadek zniszczenia jednego zakładu. Fabryka Walthera w Zella-Mehlis nie dawała rady dostarczać broni w takich ilościach, jakich wymagało prowadzenie wojny. W czerwcu 1942 roku wytwarzanie P.38 rozpoczęły zakłady w Grottau (czyli dawnym czechosłowackim Hrádku nad Nisou na terenie włączonych do Rzeszy Sudetów), podległe berlińskiej firmie Spreewerke GmbH. W listopadzie 1942 roku do Walthera i Spreewerke dołączył trzeci i ostatni wojenny producent pistoletu – zakłady Mausera w Oberndorfie. W drugiej połowie 1940 roku Heereswaffenamt opracował tajne kody, które według listy (Liste der Fertigungskennzeichen für Waffen, Munition und Gerät) przydzielił wszystkim zakładom wyrabiającym jakiekolwiek wyposażenie wojskowe. Firma Spreewerke dostała litery „cyq” i tak też oznaczano P.38 z Grottau, jednak w styczniu 1945 roku na niektórych pistoletach pojawił się kod „cvq”. Co wiodło historyków do stwierdzenia, że pistolety z oznaczeniem „cvq” są w jakiś sposób powiązane ze Spreewerke, skoro wiadomo, że kod ten należał do monachijskiej fabryki wagonów Josef Rathgeber AG? Odpowiedź jest oczywista: pistolety z kodami „cyq” i „cvq” odbierał jeden urzędnik Waffenamtu, posługujący się numerem „88”, a oznaczenie typu broni („P.38”) nanoszono zawsze tymi samymi stemplami.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 12/2008