Japońskie okręty podwodne typu Sen Toku

 


Łukasz Pacholski


 

 

 

Cel – Kanał Panamski.

 

Japońskie okręty podwodne typu Sen Toku

 

 

 

Po wybuchu II wojny światowej kontynentalna część Stanów Zjednoczonych została zaatakowana jedynie przez japońskie okręty podwodne i przewożone przez nie wodnosamoloty. Z powodu ograniczonych sił i środków, wydźwięk tych akcji był jedynie propagandowy. Miało to się zmienić po zbudowaniu bohaterów niniejszego artykułu.



 

 



Geneza
Cesarska Marynarka Wojenna Japonii była jedną z nielicznych, które prowadziły w okresie międzywojennym zaawansowane prace nad możliwością transportu wodnosamolotów przez okręty podwodne. Ich głównym zadaniem miało być rozpoznanie rejonów operowania nosiciela i poszukiwanie celów dla niego lub innych jednostek mogących znajdować się w pobliżu. Do wybuchu wojny na Pacyfiku (7 grudnia 1941 r.) do służby wcielono 12 okrętów podwodnych pięciu typów – każdy z nich otrzymał po jednym wodnosamolocie wraz z katapultą niezbędną do startu maszyny. W ciągu kolejnych lat, poza opisywanym tu typem Sen Toku, zbudowano kolejnych 26 jednostek – dla wszystkich samolot był środkiem służącym głównie do zbierania informacji w rejonie działania.
Potrzeba posiadania większych okrętów podwodnych, zdolnych do zabrania minimum dwóch wodnosamolotów, pojawiła się w chwili wybuchu walk na Pacyfiku. Była wynikiem analizy potrzeb i zagrożeń autorstwa dowódcy sztabu marynarki – adm. Isoroku Yamamoto. Według niej, pomimo sukcesu w Pearl Harbor, Japonia była narażona na ataki lotnicze wykonywane przez amerykańskie lotnictwo armijne (głównie od strony Chin oraz z baz na Filipinach). Aby zrównoważyć potencjał lotnictwa przeciwnika Japończycy powinni posiadać zdolności do atakowania miast w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych – zarówno na zachodnim, jak i wschodnim wybrzeżu. W obu przypadkach zadanie to było niemożliwe do wykonania za pomocą sił nawodnych i potrzebna była nowa broń w postaci dużego okrętu podwodnego, który dysponowałby odpowiednim zasięgiem i miejscem dla samolotów. Prace projektowe rozpoczęły się 13 stycznia 1942 roku, kiedy dowództwo floty oficjalnie zatwierdziło wymagania w stosunku do nowych okrętów – miały one charakteryzować się możliwością zabrania przynajmniej dwóch wodnosamolotów i zasięgiem pływania ponad 40 000 Mm. Dodatkowo sam samolot miał zabierać uzbrojenie podwieszane – torpedę lotniczą lub bombę o wagomiarze 800 kg. Największym problemem dla projektantów było spełnienie wymagań dotyczących zasięgu – osiągnięcie minimum pozwoliłoby okrętom na trzy rejsy z Japonii na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych bez tankowania lub jedną podróż na wschodnie wybrzeże i powrót na wody ojczyste.

Wstępny projekt jednostek, oznaczonych jako Sen Toku (czyli „specjalnego przeznaczenia”) został przygotowany pod koniec marca 1942 roku. Stanowił on rozwinięcie wcześniejszych rozwiązań okrętów podwodnych budowanych lub eksploatowanych przez japońską marynarkę, głównie typoszeregu A1/A2. Zasadniczą nowością była aranżacja wnętrza kadłuba mocnego, zw. też sztywnym. Z zewnątrz osłonięto go kadłubem lekkim, na którym znalazły się hangary (osobne dla płatowców i części), nadbudówka oraz katapulta z dźwigiem hydraulicznym. Wydarzenia z kwietnia 1942 roku – rajd bombowców B-25 startujących z lotniskowca USS Hornet (CV 8) na wyspy japońskie przyspieszył prace nad nowymi okrętami. Do projektu bazowego wprowadzono poprawki (wynikające głównie z ograniczenia pojemności zbiorników paliwa i wygospodarowania miejsca dla kolejnych samolotów oraz powiększenia komory amunicyjnej dla uzbrojenia lotniczego), po czym zatwierdzono go 17 maja tego roku. Według planów z tego okresu Yamamoto domagał się budowy 18 jednostek, które zgrupowane w dywizjony po cztery miały prowadzić działania operacyjne w odległych rejonach Oceanu Spokojnego i Atlantyckiego. Podobnie jak inne ówczesne projekty wojskowe, jego realizacja miała odbywać się przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa (tajności). Budowę prototypu, oznaczonego I-400, rozpoczęto w stoczni marynarki w Kure, 18 stycznia 1943 roku położono pod niego stępkę. Do końca roku uczyniono to samo z kolejnymi trzema jednostkami, których budowę miały realizować stocznie marynarki w Sasebo i Kure oraz cywilna Kawasaki w Kobe. W 1943 roku nad całym projektem zawisły jednak ciemne chmury. Było to spowodowane czynnikami decyzyjnymi – po śmierci głównego orędownika ich wykorzystania, adm. Yamamoto (w samolocie zestrzelonym nad Salomonami w kwietniu tr.), jego następcy stracili zainteresowanie „podwodnymi lotniskowcami” – oraz czynnikami gospodarczymi – w połowie 1943 roku, pomimo posiadania sporego obszaru pod swoją administracją,  Japończycy musieli ograniczyć produkcję stali oraz jej kierowanie na priorytetowe programy (do których po śmierci admirała Sen Toku nie należał). Ostatecznie do końca II wojny światowej zakończono budowę trzech okrętów, jednak tylko dwa były w wariancie uderzeniowym. Ostatni (I-402) z powodu paraliżu japońskich linii komunikacyjnych na morzu został przebudowany na podwodny zbiornikowiec i według założeń miał być wykorzystywany do transportu paliwa z południa Azji (głównie z Holenderskich Indii Wschodnich, dzisiejszej Indonezji) do Japonii. Do tego celu hangary oraz magazyn uzbrojenia lotniczego zostały przystosowane do montażu zbiorników na paliwa płynne.
 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 12/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter