Seckin Savunma

Seckin Savunma

Marek Czerwiński

 

Firma Seckin Savunma została założona w 1994 roku, w mieście Huglu. Ośmiu przedsiębiorców utworzyło spółkę i skupiło się wytwarzaniu myśliwskiej broni śrutowej. W roku 2024 Mustafa Sevgili i jego syn Mehmed wykupili wszystkie udziały i przenieśli produkcję do Beysehir Sanayi Sites w prowincji Konya. Właściciele skupili się przede wszystkim na wytwarzaniu luf do różnej broni palnej (w tym także sztucerów i pistoletów) oraz kompletnych strzelb dla wielu firm handlowych.

Seckin Savunma jest jednym z niewielu przedsiębiorstw w Turcji, które wytwarzają własne lufy. Charakteryzują się one wysoką jakością, a proces produkcyjny jest całkowicie sterowany przez nowoczesne maszyny CNC. Każdy półprodukt w pierwszym etapie jest dokładnie polerowany. Służy do tego 30 maszyn, każda obsługuje jednocześnie sześć luf, polerowanych jest więc jednocześnie 180 luf. W dalszej kolejności lufy sprawdzane są boroskopem, co pozwala wykryć każdą nieprawidłowość. Utrzymywanie wymiaru przewodu sprawdzane jest z dokładnością do 0,001 mm.

Ostatnim etapem sprawdzania luf i całej broni jest odstrzał ładunkiem o wzmocnionym ciśnieniu (w przypadku strzelby kal. 12 jest to 1300 – 1400 bar). Następnie cała broń jest rozkładana i kolejny raz sprawdza się stan podzespołów.

Park maszynowy firmy jest bardzo nowoczesny. Same podzespoły do różnej broni myśliwskiej są wytwarzane na 40 sterowanych komputerowo obrabiarkach.

Lufy od Seckin Savunma nie są tanie, więc stosują je w swojej broni tylko te tureckie firmy, którym zależy na dobrej reputacji.

Kolejnym krokiem w rozwoju firmy było opracowanie własnej nadlufki (w 2015 roku) potem strzelb samopowtarzalnych i śrutówek systemu „pump action”.

Obecnie firmy tureckie oferują kilka modeli repetierów kulowych – najbardziej popularne są Monza i Turqua gen. II, ale nie brakuje też sztucerów samopowtarzalnych (Adler AD 500 i Akdas Alcor 223) – dlatego firma Seckin Savunma zdecydowała się pójść inną drogą i wprowadzić na rynek łamaną broń jednostrzałową. Żadna inna firma z Turcji nie oferuje takich sztucerów, zapomina bowiem o tym, że myśliwi często są konserwatystami, stawiającymi na pierwszym miejscu etykę i tradycję łowiecką, dlatego wielu woli broń jednostrzałową od repetiera. Taki sztucer pozwala na oddanie tylko jednego strzału, który trzeba solidnie „wypracować” – jak nie trafimy, zwierz ucieknie, bo nie zdążymy powtórnie załadować broni. Posługiwanie się kipplaufem (tak nazywają ją Niemcy) jest etyczne, bo wyraźnie zwiększa szanse zwierzyny. Zaletami konstrukcji są niska masa i bardzo prosta budowa. Czyszczenie i konserwacja to bajka. W przypadku broni znad Bosforu dochodzi jeszcze przystępna cena, o ile nie zażyczymy sobie ręcznych grawerunków.

Jednostrzałowe sztucery łamane firmy Sekin Savunma noszą oznaczenie fTX. Po tej sygnaturze dodaje się cyfry oznaczające kaliber i wersję. Broń jest wytwarzana pod popularne naboje .223 Rem., .243 Win. i .308 Win., z lufami długości 47, 51, 55 lub 61 cm.

Jak ktoś mocno się uprze, może nabyć taki sztucer w wersji TX-12 Paradoks, w kalibrze 12/76. Paradoks powinien oznaczać gwintowany końcowy odcinek lufy, jednak tak nie jest – tutaj lufa jest gwintowana na całej długości przewodu. Ten amerykański patent jest znany od końca lat 60. ubiegłego wieku, a pionierem w opracowaniu i wdrażaniu była firma Mossberg. Pełny gwint wymaga stosowana innych pocisków kulowych niż stara breneka, do tej lufy przeznaczone są specjalne, dość drogie Sabot Slugi, umożliwiające celne strzelanie nawet z odległości do 125 metrów. Podkalibrowy pocisk, osadzony w płaszczu (sabocie, koszyczku) z twardego tworzywa, cechuje się wieloma istotnymi zaletami: racji dużego kalibru, potężnej energii kinetycznej i znacznej masy zapewnia wysokie rażenie obalające. Praw fizyki jednak nie oszukamy, więc przy tak lekkiej broni trzeba się pogodzić ze sporym odrzutem. Warto zaopatrzyć się w dodatkowy amortyzator lub choćby gumowy trzewik na końcu kolby.

Kipplauf może być oferowany także pod inne naboje, w tym wciąż mało znane u nas .350 i .400 Legend oraz pistoletowy 9 mm x 19 Luger. Widać wyraźnie, że jest to propozycja przeznaczona głównie na rynek amerykański, gdzie naboje z rodziny Legend osiągnęły już dużą popularność. Dotyczy to zwłaszcza tych stanów USA, gdzie mamy do czynienia z dużym zaludnieniem. Specyfika tamtejszych przepisów umożliwia polowania na jelenie wyłącznie z nabojów o prostej łusce i ściśle określonej długości, chodzi oczywiście o zmniejszenie zasięgu całkowitego i poprawę bezpieczeństwa.

.350 Legend został przedstawiony przez firmę Winchester w styczniu 2019 roku – kaliber pocisku to .357” (ok. 9 mm), długość łuski 43,43 mm. Długość całkowita naboju to 57 mm. Konstrukcja łuski oparta jest w pewnym stopniu na popularnym naboju .223 Remington. Ścianki łuski są proste, bez żadnych przewężeń, jak w amunicji rewolwerowej czy pistoletowe, co obniża koszt produkcji, ale powoduje, że do elaboracji nie można użyć tanich łusek od .223 Rem. Nie da się także wykorzystać do .350 Legend magazynków od .223 Rem.

Jest oczywiste, że nowy nabój został opracowany także pod platformę Armalite (AR-15), czyli do zastosowania w lekkiej broni samopowtarzalnej.

Firma zachwala .350 Legend jako najszybszy na świecie nabój myśliwski z łuską o prostych ściankach. Według ekspertów nowa amunicja charakteryzuje się samymi zaletami. Czy tak jest w istocie? Oczywiście zalet jest wiele. Przede wszystkim odrzut .350 Legend jest słabszy o 20 % od .243 Win. (czyli prawie pomijalny) przy penetracji silniejszej również o 20 %. Pchnięcie broni kalibru .350 Legend (o umownej masie 3,18 kg) jest słabsze nawet od umiarkowanego przecież .30 – 30 Winchester. Przy strzelaniu do bloku 20 % żelatyny balistycznej z odległości 200 jardów (183 metry) uzyskano penetrację rzędu 11,7 cala, czyli ok. 30 cm. Taki sam pocisk kalibru .243 Win. wbija się w blok na 24 cm, a .223 Rem. na 18,5 cm.

Firma Winchester przedstawiła trzy naboje fabryczne, z pociskami o masach 150 i 160 gr (9,7 i 10,37 g) i są one porównywalne pod względem osiągów ze starym .35 Remington. Aktualnie doszły jeszcze dwie nowe elaboracje, także z pociskiem o masie 180 gr (11,7 g) i pociskiem bardzo ciężkim, stosowanym w broni wytłumionej.

Pociski naboju Winchester Deer Season XP 9,7 g osiągają V0 = 709 m/s, V100 = 600 m/s oraz V200 = 502 m/s. Energia u wylotu lufy wynosi relatywnie 2435 J, E100 = 1743 J, zaś E200 = 1222 J. Jeśli broń pod ten nabój przystrzelamy w punkt na 91 metrów, zniżenie trajektorii na 182 m wynosi 193 mm. Dużo.

Rozważmy jeszcze cięższe pociski, o lepszym działaniu obalającym. Power Point 11,7 g ma zniżenie toru równe 249 mm/182 m. Zniżenie pocisku Power Max Bonded o masie 10,37 g na tej samej odległości wynosi 216 mm.

Wprowadzenie .400 Legend (spotyka się także skrót .400 LGND) ogłoszono 14 kwietnia 2023 roku. SAAMI (Sporting Arms and Ammunition Manufacturers' Institute), czyli amerykańska organizacja ustalająca standardy techniczne broni palnej i amunicji, ogłosiła przyjęcie nowego standardu naboju i komory nieco wcześniej, bo 15 stycznia 2023 roku. Kaliber jest poważny – 10 mm. Przy jego opracowaniu założono osiągnięcie dwóch celów: zwiększenie zasięgu (w stosunku do .350 Legend) oraz działania obalającego pocisków. Oba cele udało się osiągnąć i to z dużą nawiązką.

Łuska o prostych ściankach ma długość 42 mm, czyli jest o 3 mm krótsza od .223 Rem. i 9 mm krótsza od .308 Win. Długość całkowita naboju dochodzi do 57 mm. Pozwala to na znaczne skrócenie zamka i komory zamkowej, a więc i całej broni.

.400 Legend zasadniczo przeznaczony jest na jeleniowate, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by pokonywał także nasze dziki.

Co wyróżnia .400 LGND? Podobna energia jaką prezentuje ciężki .450 Bushmaster ale przy odrzucie niższym o ponad 20%. Naboje fabryczne Winchestera to Deer Season XP z pociskiem Extreme Point o masie 12,3 g, Power Point 13,93 g oraz Super Suppressed 19,44 g, specjalnie opracowany do strzelania z tłumikiem. Parametry energetyczne Extreme Point: E100 = 2271 J, E200 = 1452 J. Przy cięższym Power Point E100 wynosi 2268 J, E200 = 1535 J. Energia jest oczywiście najsłabsza przy pocisku poddźwiękowym o masie 19,44 g. E100 to 944 J, E200 dochodzi do 832 J.

Według danych z USA, skupienia przy pierwszym naboju wynosiły 23,6 – 36,8 mm. Drugi dał rozrzut w granicach 25,4 – 53,3 mm, trzeci 21,3 – 47,0 mm. Bronią testową był Winchester XPR z lunetą Leupold o parametrach 3,5 – 10 x 50. Strzelano na 100 jardów (91 m).

Reasumując – .400 Legend będzie dobrym stoperem, także na dziki. Warto jednak strzelać na umiarkowanych dystansach, do około 100 – 125 metrów. Co prawda w USA określa się maksymalny zasięg na 300 jardów (273 m), ale ze wskazaniem na 200 jardów (182 m).

Duży kaliber to jeden z ważnych elementów składających się na działanie obalające. Niskie prędkości przycelne .400 LGND to przyczynek do zachowania tusz w idealnym stanie. Umiarkowany odrzut sprzyja dobrym wynikom.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter