Salon lotniczy Zhuhai

 


Tomasz Szulc


 

 


Salon lotniczy Zhuhai

 

 

Chiny od lat aspirują do roli mocarstwa, czemu w ostatnich dekadach sprzyja ich imponujący wzrost gospodarczy. Błyskawicznie rozwija się przemysł, rozbudowują miasta, rośnie nadwyżka budżetowa. Władze chińskie nie ustają także w staraniach, aby kraj upodabniał się do najbardziej rozwiniętych państw także i pod innymi względami. Od kilkunastu lat organizuje się tam np. salony lotnicze, podobne w zamyśle do LeBourget, Farnborough czy ILA. Są to ciągle imprezy absolutnie zdominowane przez producentów lokalnych, ale ich atrakcyjność rośnie.

 
 

 

W dniach od 4 do 9 listopada 2008 r. odbył się siódmy Chiński Międzynarodowy Salon Lotniczo-Kosmiczny w Zhuhai. Uczestniczyło w nim ponad 600 firm z 35 krajów, ale ciągle przytłaczająca większość wystawców pochodziła z Chin. Była to równocześnie pierwsza impreza, która pod względem struktury ekspozycji bardzo przypominała podobne salony i pokazy za granicą. Wcześniej, nie dość, że prezentowały się na niej właściwie wyłącznie firmy lokalne, to statyczna ekspozycja sprzętu latającego była ograniczona do minimum, a pokazów w powietrzu nie było w ogóle! Przełom dokonał się za sprawą wystawców rosyjskich, którzy przez kilka lat byli najliczniejszymi przedstawicielami „zagranicy” na salonie i którzy nalegali na stworzenie możliwości prezentowania swych samolotów także w powietrzu. Co ciekawe, pierwsza szersza prezentacja chińskich samolotów wojskowych, z pokazami powietrznymi włącznie, była planowana dwa lata temu, ale i tak w ostatniej chwili została odwołana. Dopiero w tym roku udało się ten plan zrealizować, choć Siły Powietrzne Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej nadal nie mogą ostatecznie zdecydować, czy są za, czy przeciw takiej „dekadenckiej otwartości”. Dowodem na to może być oficjalny spis samolotów, uczestniczących w pokazach, w którym oprócz A380 Airbusa czy Mi-171 figuruje wojskowy „samolot-1” – 2 szt., „samolot- 2” – 1 szt. itd.! Najważniejsze jednak, że za tymi tajemniczymi nazwami kryje się większość typów nowoczesnych chińskich samolotów bojowych. Zhuhai 2008 stał się okazją do publicznej premiery myśliwców J-10, nieco starszych samolotów uderzeniowych JH-7A, tankowca H-7U, zmodernizowanych J-8II-D – wszystkie wystąpiły w barwach lotnictwa wojskowego (dwa lata temu J-10 był przygotowany do prezentacji w barwach producenta – Korporacji AVIC, podobnie „cywilny” był JH-7 podczas pierwszego pokazu). Kilka wojskowych statków powietrznych prezentowali także producenci.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 12/2008

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter