Rewolucja w Armée de Terre
Tadeusz Wróbel
Rewolucja w Armée de Terre
W przyszłości francuskie wojska lądowe (Armée de terre) mają liczyć 131 000 ludzi, siły powietrzne 50 000 a marynarka wojenna 44 000 ludzi. Ogółem w całym resorcie obrony będzie zatrudnione 273 000 cywilów i wojskowych. W lipcu informowano, że aby osiągnąć te pułapy w latach 2009–2014 zlikwidowane zostaną 83 instytucje i jednostki wojskowe, w tym aż 48 w siłach lądowych. Według upublicznionych wówczas materiałów następnych 26 dowództw, pułków, batalionów, kompanii, szkół i ośrodków szkolenia oraz innych podmiotów czeka przeprowadzka. Pewnym pocieszeniem jest, że 36 innych struktur, w większości jednostek operacyjnych, zostanie wzmocnionych.
„Cięcia” na północy
Natomiast w publikacji „La modernisation de l’Armée terre”, dodatku do wrześniowego numeru miesięcznika „Terre”, dane co do liczby jednostek, które czeka likwidacja są znacznie wyższe. I tak tylko w samej metropolii ma ich być aż 54, w tym sześć dowództw i 18 pułków. Podobna rozbieżność dotyczy jednostek, które czeka zmiana garnizonu. W publikacji wymienia się ich 68, w tym osiem dowództw, siedem pułków oraz sześć szkół wojskowych i ośrodków szkolenia. Te różnice wynikają z tego, że na zaprezentowanych w lipcu listach umieszczono tylko te z jednostek, w których zmiana dotyczy co najmniej 50 etatów. Roszady oznaczają zamknięcie 30 garnizonów. Najbardziej odczuje to Północno- Wschodni Okręg Wojskowy (Région Terre Nord-Est, RTNE) obejmujący siedem regionów – Alzację, Burgundię, Franche-Comté, Lotaryngię, Nord-Pas-de-Calais, Pikardię i Szampanię-Ardeny. Znajduje się tam aż 20 struktur (ok. 8,6 tys. etatów) przewidzianych do likwidacji. Są wśród nich dowództwa czterech brygad i ośmiu pułków. Największe cięcia spośród regionów RTNE będą miały miejsce w Lotaryngii, gdzie zniknie siedem jednostek. W przypadku departamentów przoduje alzacki Bas-Rhin, gdzie stacjonują przewidziane do rozformowania dwa dowództwa brygad i tyleż samo pułków. W pozostałych czterech okręgach redukcje będą mniejsze. Północno-Zachodni Okręg Wojskowy (Région Terre Nord-Ouest) straci osiem jednostek, w tym 2. Dowództwo Sił, trzy pułki i batalion. Biorąc pod uwagę wielkość (ok. 12 tys. km), za duże cięcia można uznać likwidację czterech jednostek, m.in. 5. pułku saperów w regionie Ile-de-France, „wciśniętym” między dwa wymienione okręgi. Obejmuje on Paryż oraz siedem otaczających go departamentów i ma status odrębnego okręgu wojskowego (Région Terre Île-de-France). Tak więc aż dwie trzecie z 48 wskazanych w lipcu do likwidacji jednostek i instytucji znajduje się na północy kraju. W dwóch południowych okręgach było ich 15, a pozostałe trzy w departamentach zamorskich. Z oficjalnych dokumentów wynika, iż Francja nie przewiduje zmian w siłach stacjonujących w bazach na terytoriach jej kilku byłych afrykańskich kolonii. Dziewięć jednostek wojsk lądowych z północno-wschodniej Francji czeka zmiana garnizonu, przy czym przeprowadzka aż sześciu odbędzie się w ramach RTNE, zaś pozostałe trzy zmienią okręg. W ich miejsce pojawi się tyle samo nowych jednostek: dowódctwo 2. Brygady Pancernej, 2. pułk huzarów i 16. batalion szaserów. Na roszadach zyska Alzacja, skąd nie przeniesie się żadna ze stacjonujących jednostek, a za to pojawi się sześć nowych. Natomiast kolejne pięć, w tym dwa dowództwa brygad i dwa pułki, straci Lotaryngia. Plany wielkich cięć na północy wzbudziły protesty władz lokalnych. Niektórzy ich przedstawiciele alarmowali, że będzie to cios dla lokalnej gospodarki, ponieważ znikną miejsca pracy, jak też zamówienia dla miejscowych firm oraz setki klientów mających dość zasobne portfele. Redukcja będzie o tyle bolesna, że obok wojsk lądowych obejmuje ona inne rodzaje sił zbrojnych oraz struktury resortu obrony. I tak w jej ramach zamknięte zostaną w północno- schodniej Francji cztery duże bazy lotnicze, co wiąże się z likwidacją prawie 5700 etatów. I niewiele poprawi tu wzmocnienie operacyjne 15 jednostek o niecałe 1900 etatów.