Radar rozpoznania pola walki PGSR-3i Beagle
Michał Nita
Już bardzo dawno temu stało się jasne, że obserwacja przeciwnika prowadzona wyłącznie przy użyciu przyrządów optycznych, noktowizyjnych czy nawet termowizyjnych, nie w każdym przypadku będzie dostarczała wystarczających danych planującym działania bojowe dowódcom. Zatem już od lat 50. XX wieku w różnych krajach opracowywane są, przeznaczone dla lądowych jednostek rozpoznawczych, specjalne radary do obserwacji i nadzoru pola walki. Są one niezwykle ważnym sprzętem pozwalającym na pozyskiwanie informacji niezbędnych do skutecznego prowadzenia działań. W zadowalającym stopniu umożliwiają bowiem budowanie tak bardzo potrzebnej wówczas świadomości sytuacyjnej. W ostatnim czasie również Siły Zbrojne RP dokonały w tym obszarze kolejnej inwestycji, czego najlepszym przykładem jest zakup radaru PGSR-3i Beagle.
Radary obserwacji pola walki w Wojsku Polskim
W 1987 roku w jednostkach Wojska Polskiego pojawiły się bazujące na BMP-1 bojowe wozy rozpoznawcze BWR-1D, a w 1991 roku BWR-1S. Oba typy wozów zostały wyposażone w skonstruowane w byłym ZSRR radary PSNR-5K (1RL-133-1). Warto tu wspomnieć, że w ostatnich latach w ramach unowocześniania BWR-ów, prowadzi się na nich również wymianę specjalistycznego osprzętu, w tym instalację nowych amerykańskich radarów SRC SR Hawk (V) 2E.
W przeszłości, w Przemysłowym Instytucie Telekomunikacji i w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia, opracowano radary znane jako RPW-10 i RWO-1 Sowa. W 2008 roku ten drugi odbywał testy m.in. w 2. Pułku Rozpoznawczym. Ponadto testowano go także na lotnisku wojskowym w Radomiu. Jednak żadna z tych polskich konstrukcji nie znalazła się na wyposażeniu rodzimej armii. Innym radarem konstrukcji amerykańskiej, który w przeszłości wprowadzono na wyposażenie Wojska Polskiego był MSTAR AN/PPS-5C. Może on być stosowany także w czasie strzelań artyleryjskich. Przewidywano wyposażyć w niego zmodernizowane wozy rozpoznawcze BRDM-2, a ponadto na stanie wojska miały się one pojawić w postaci mocowanej na trójnogu. W przeszłości zakupiono w sumie ponad 50 takich urządzeń.
W 2013 roku ogłoszono przetarg na pozyskanie kolejnych 53 radarów pola walki. Jednak postępowanie unieważniono ze względu na jego zaskarżenie i niezgodności z zapisami prawa o zamówieniach publicznych. Kolejnym eksploatowanym w Polsce takim sprzętem jest amerykański SR Hawk (V) 2, który wchodzi w skład pokładowego zestawu obserwacyjno-rozpoznawczego, znajdującego się na Artyleryjskim Wozie Rozpoznawczym, bazującym na Rosomaku. Innym radarem do rozpoznania pola walki, który przed ponad dekadą trafił na stan Wojska Polskiego, jest opracowane przez węgierskich konstruktorów urządzenie PSRG-3i Beagle. Zatem warto tu wspomnieć, że jesienią 2012 roku dla 17. Brygady Zmechanizowanej przygotowano Rosomaka z Wielosensorowym Systemem Rozpoznania i Dozorowania. Wóz wyposażono w masz o wysokości 5 m z węgierskim radarem z firmy Propatria. Poniżej jego anteny zamontowano kamerę dzienną, termowizor i dalmierz laserowy.
W poszukiwaniu kolejnego radaru nowej generacji
W związku z faktem, że na wyposażeniu Wojska Polskiego nadal znajdowało się zbyt mało radarów dla pododdziałów rozpoznawczych, zaczęto poważnie analizować możliwości dalszego pozyskania takich urządzeń. W sierpniu 2015 roku Inspektorat Uzbrojenia ogłosił postępowanie na dostarczenie do 2022 roku 93 radarów rozpoznania pola walki, z opcją na 11 dodatkowych urządzeń w kolejnym roku. Złożone oferty miały być oceniane m.in. na podstawie ceny, jak i okresu gwarancji. Jednym ze środków transportu omawianego sprzętu miały być eksploatowane w pododdziałach rozpoznawczych Wojska Polskiego samochody, chociaż nie planowano stałego zamontowania na nich nowo zakupionych radarów. Oprócz tego miały mieć one możliwość przenoszenia w dwóch plecakach. Wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu zainteresowane podmioty mogły składać do końca września 2015 roku. Realizowane w Polsce postępowanie było rezultatem dialogu technicznego prowadzonego już od drugiej połowy 2014 roku. Zgodnie z wysuniętymi we wspomnianym roku wymaganiami radary planowane do przyjęcia na wyposażenie Wojska Polskiego miały m.in.:
- charakteryzować się niskim prawdopodobieństwem wykrycia i trudnością zakłócania;
- mieć możliwość śledzenia obiektów w czasie przeszukiwania terenu i przestrzeni;
- mieć możliwość automatycznego śledzenia obiektów;
- pracować w paśmie Ku (J);
- umożliwiać wykrywanie żołnierzy z odległości ponad 10 km, pojazdów i śmigłowców z ponad 15 km, a pojazdów o większych rozmiarach z 24 km;
- wykrywać eksplodujące pociski artyleryjskie na odległościach przekraczających 12 km;
- umożliwiać zobrazowanie sytuacji na podkładzie mapowym;
- lokalizować wykryte obiekty z dokładnością +/–10 m w odległości i 0,30 stopni w azymucie;
- być obsługiwane jedynie przez dwóch żołnierzy.
W styczniu 2020 roku Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że najkorzystniejszą ofertę na nowy radar złożyła firma Pro Patria Electronics Kft. z Węgier. Konkurencyjne oferty złożyły natomiast konsorcjum firm KenBIT Koenig i Wspólnicy Sp. J., jak również ELTA Systems Ltd. z Izraela, a także kolejne konsorcjum WB Electronics i SRC Tec LLC z USA. O wyborze sprzętu z Węgier zdecydowała m.in. jego korzystniejsza w stosunku do innych ofert cena. Oprócz dostaw radarów producent został zobowiązany do przeprowadzenia szkoleń dla instruktorów i serwisantów, jak również dostarczenia dokumentacji technicznej.
Firma Pro Patria Electronics jest producentem kilku typów radarów: PGSR-3i, PGSR-3iFT, Doberman II, MBR-2D i MBR-3D. Początkowo Inspektorat Uzbrojenia nie podał do informacji publicznej, które z wymienionych urządzeń zostanie zakupione. Po zakończeniu procedury zakupu, w marcu 2020 roku pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia a firmą Pro Patria Electronics, zawarto umowę na dostawę PGSR-3i Beagle.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2023