PZL-30/LWS-6 Żubr

 


Wojciech Mazur


 

 

PZL-30/LWS-6 Żubr

 

– najdroższy samolot II RP

 

 

W historii lotnictwa wojskowego II RP jest chyba niewiele płatowców mniej fortunnych niż samolot bombowy, który w swej niezbyt długiej karierze występował kolejno pod  kilkoma oznaczeniami, przeciętnemu zaś miłośnikowi lotnictwa jest znany pod nazwą Żubr. Historycy już dawno poddali krytyce zarówno samą koncepcję płatowca, jak i długotrwałe i nieprzynoszące pożądanych efektów próby jej realizacji. Publikacje z ostatnich lat  jeszcze wzbogaciły naszą wiedzę o dziejach tego samolotu. A jednak wciąż pozostaje ona niepełna. Nie jest bowiem nadal jasne, dlaczego projekt, który stosunkowo szybko okazał się – w najlepszym razie niepotrzebny, był uparcie kontynuowany. Jakież więc miejsce wyznaczono Żubrom w polskim lotnictwie wojskowym? Jak zamierzano je wykorzystać? Wreszcie zaś – ile to wszystko kosztowało?

 
 



Paradoksalnie – a przy tym poniekąd wbrew wyrażonemu wyżej przekonaniu – nasza wiedza o początkach „żubrowej” kariery jest więcej niż skromna. Wiadomo, iż genezykonstrukcji należy upatrywać w decyzjach podjętych na trzech konferencjach na temat aktualnych zagadnień lotniczych, które odbyły się w listopadzie 1932 r. u I wiceministra spraw wojskowych gen. brygady Kazimierza Fabrycego. W ich trakcie zostały zaaprobowane podstawowe założenia przedstawionego przez szefa Departamentu Aeronautyki MSWojsk. płk. pil. inż. Ludomiła Rayskiego planu rozbudowy lotnictwa (tzw. planu trzyletniego), w tym także budowa prototypu płatowca bombardującego o średniej nośności. Efektem było podjęcie niemal równoległych prac nad dwoma projektami – PZL-30 (późniejszym Żubrem, początkowo projektowanym jako samolot komunikacyjny) i PZL-37 (znanym następnie pod nazwą Łoś). Kiedy jednak dokładnie podjęto nad Żubrem prace w nowej, wojskowej już formule – nie wiadomo). W znanych autorowi, wyjątkowo zresztą niekompletnych zasobach archiwalnych z lat 1934–35 wzmianki o tym płatowcu niemal nie występują, częściej zaś od nich można natknąć się na informacje o nieznanej skądinąd konstrukcji oznaczanej jako PZL-25, którą w jednej z notatek scharakteryzowano odręcznym dopiskiem adaptowany do bombardowania niebagatelnym skądinąd kosztem 500 000 zł). Wiadomo jednak, że prace nad prototypem PZL-30 zostały uwzględnione w przygotowanym przez Departament Aeronautyki „Planie realizacji budżetu rezerwy zaopatrzenia 1935/36”). Przewidziano tam, iż wzmiankowany prototyp, na którego wykonanie Departament przeznaczył kwotę 243 517 zł, zostanie dostarczony przed końcem roku budżetowego 1935/1936, a więc do 31 marca 1936 r. Choć w literaturze podkreśla się, że PZL-30 miał stanowić typ rezerwowy na wypadek niepowodzenia konkurencyjnego projektu PZL-37, to podkreślić wypada, iż jeszcze jesienią 1935 r. oba płatowce traktowano co najmniej równorzędnie,   może nawet z lekką (choć zapewne doraźną jedynie) preferencją tej pierwszej. W referacie „Rozbudowa lotnictwa”, który trafił do Oddziału I Sztabu Głównego 21 listopada 1935 r. stwierdzano: W dziale płatowcowym stworzyliśmy dotychczas płatowiec myśliwski (dopisek ołówkowy – P.11c) i liniowy (dop. – P.23). (...) Obecnie przystępujemy do dalszej pracy nad stworzeniem 2-motorowego płatowca bombowego (dopisek: P.30 wzgl. P.37) i 2-motorowego płatowca myśliwskiego uzbrojonego w armaty (dop. – P.38). Ową „względną” alternatywę uznać można za znaczącą. Studia nad nowym typem płatowca bombardującego P.30 znajdowały się już bowiem w stadium zakończenia. Można więc  było, jak sądzono, planować produkcję seryjną. Już w roku budżetowym 1936/37 w preliminarzu miała się znaleźć kwota 1 100 000 zł jako zaliczka na próbną serię 6 sztuk płatowca, na kolejny zaś rok budżetowy planowano wydatek 5 400 000 zł jako ratę na poczet serii 18 sztuk. Walory bardziej nowoczesnego konkurenta wciąż miały przecież wymiar jedynie teoretyczny. Oblatany w marcu 1936 r. samolot został przekazany wojsku miesiąc później).


Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo Numer Specjalny 7

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter