Przyparci do Bugu

 


Norbert Bączyk


 

 

 

Przyparci do Bugu

 

 

Rozbicie 5. Pułku Pancernego SS nad Bugiem,

 

18-26 VIII 1944 roku.

 

 

W sierpniu 1944 roku 5. Dywizja Pancerna SS „Wiking”, która tak skutecznie potykała się z wojskami radzieckimi miesiąc wcześniej, znalazła się w ciężkiej sytuacji. Broniąc ujścia Bugu i strategicznej drogi Warszawa-Wyszków, musiała przeciwstawić się potężnemu natarciu nieprzyjaciela. Choć dywizja nie dała się rozbić, została zmuszona do odwrotu i poniosła ciężkie straty. Rozbity został jej pułk pancerny – zniszczono wiele Panter z II batalionu, kula radzieckiego snajpera dosięgła dowódcę I batalionu, a ostatnie czołgi tegoż batalionu trzeba było wysadzić nad Bugiem z powodu niemożności ich ewakuacji.

 


Na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku 5. Dywizja Pancerna SS „Wiking” znalazła się pod Warszawą (Schwerpunkt – punkt ciężkości – działań 5. DPanc SS stanowiła miejscowość Stanisławów), biorąc udział w wielkiej bitwie pancernej pod Okuniewem. Bitwa ta miała ogromne znaczenie operacyjne, bowiem pozwoliła Niemcom ustabilizować front w rejonie polskiej stolicy oraz odtworzyć połączenie między 9. Armią broniącą Warszawy i linii Wisły a 2. Armią, broniącą się na północny wschód od niej, w widłach Bugu i Narwi. Bezpośrednim łącznikiem między obiema armiami był, podporządkowany 9. Armii, IV Korpus Pancerny SS dowodzony przez SS-Gruppenführera i Generalleutnant der Waffen-SS Herberta Otto Gillego. W pierwszej połowie sierpnia, w wyniku reorganizacji własnych pozycji, co wiązało się z koniecznością zabezpieczenia obszaru, za który odpowiadał do tej pory sztab XXXIX KPanc (dowódca: gen. Dietrich von Saucken – sztab korpusu wraz z 4. Dywizją Pancerną przerzucono na Łotwę), dywizje pancerne IV KPanc SS zamieniły się pozycjami, a jednocześnie dokonano skrócenia frontu. Pod rozkazy korpusu oddano w tym czasie 73. Dywizję Piechoty, broniącą bezpośredniego podejścia do polskiej stolicy, natomiast 3. DPanc SS „Totenkopf”, walcząca pod koniec lipca o Siedlce, przeszła do centrum ugrupowania korpusu (w miejsce 4. DPanc z XXXIX KPanc), z kolei 5. DPanc SS „Wiking” zajęła pozycję na jego lewym, wschodnim skrzydle. Tymczasem 10 sierpnia Armia Czerwona wznowiła działania zaczepne na tym obszarze, wciągając 3. DPanc SS i 5. DPanc SS w ciężkie walki. Do połowy sierpnia dywizje pancerne Waffen-SS zostały zmuszone do nieznacznego wycofania się na północ, zajmując pozycje obronne w rejonie strategicznej magistrali kolejowej Wołomin („Totenkopf”) – Tłuszcz („Wiking”), kilka kilometrów na południe od torów. Już wówczas wystąpił pierwszy kryzys w pasie obrony dywizji 5. DPanc SS „Wiking”, kiedy to Rosjanie nieomal nie przełamali się na Tłuszcz. Włamanie udało się wówczas zaryglować, a w akcji wzięły udział m.in. czołgi 5. Pułku Pancernego SS. Wojska RKKA prowadziły działania zaczepne do 15 sierpnia, później przeszły do czasowej obrony. Następnie, po kolejnym przegrupowaniu i wzmocnieniu, 18 sierpnia wznowiły natarcie, dążąc do rozbicia IV KPanc SS w obszarze na południe od rzeki Bug, co pozwoliłoby im z jednej strony osiągnąć ujście Bugu i Narwi, stanowiąc wstęp do forsowania tej drugiej rzeki, a z drugiej spowodowałoby zerwanie kontaktu między niemiecką 9. i 2. Armią. Dla żołnierzy dywizji „Totenkopf” i „Wiking” rozpoczął się czas wielkiej próby.

SS-Panzer-Regiment 5 w przededniu bitwy
18 sierpnia 1944 roku 5. Dywizja Pancerna SS „Wiking” uchodzić mogła za związek doborowy. Owa elitarność nie wynikała jednak z jakiejś szczególnej siły czy doskonałego wyposażenia dywizji, jakie rzekomo w tym okresie wojny miały mieć czołowe związki zmechanizowane Waffen-SS. W rzeczywistości 5. DPanc SS w dużej mierze wykrwawiła się w czasie zimowych walk na Ukrainie (tzw. „kocioł”pod Czerkasami), a wiosną 1944 roku rozpoczęła swoją stopniową odbudowę; wówczas też użyto jej oddziałów w bitwie o Kowel. Do lata 1944 roku proces zgrywania i scalania dywizji bynajmniej nie dobiegł końca, ale już w lipcu – najpierw jako grupa wydzielona nad Bugiem, a potem już całością sił na Podlasiu – „Wiking” udowodnił swą wysoką wartość na polu walki w bitwach pod Maciejowem i Kleszczelami. Pod koniec lipca dywizję rzucono z dobrym skutkiem na wschodnie przedpola Warszawy. 18 sierpnia 1944 roku 5. DPanc SS „Wiking” uchodzić mogła zatem za sprawdzoną jednostkę zmechanizowaną, solidny filar niemieckiej obrony w ramach IV KPanc SS. W rzeczywistości na tym marmurowym postumencie widniały jednak poważne rysy. Podstawową siłą dywizji „Wiking”, dowodzonej wówczas przez SS-Standartenführera Johannesa Rudolfa Mühlenkampa, wcześniej dowódcę 5. Pułku Pancernego SS (Mühlenkamp miał wówczas dopiero 34 lata i zaledwie kilkanaście dni wcześniej objął dywizję), były dwa pułki grenadierów pancernych Waffen-SS – 9. Pułk Grenadierów Pancernych SS „Germania” i 10. Pułk Grenadierów Pancernych SS „Westland”. Formalnie pułki piechoty zmotoryzowanej Waffen-SS, inaczej niż ich odpowiedniki w Heer, posiadały nie dwa, ale trzy bataliony liniowe, do tego wzmocnione samodzielnymi (pułkowymi) kompaniami wsparcia – 13. kompanią dział piechoty, 14. kompanią przeciwlotniczą oraz 15. kompanią saperów. Dywizja „Wiking” była jednak osłabiona, bowiem brakowało w niej III batalionu 10. Pułku Grenadierów Pancernych „Westland”, który wciąż przebywał na szkoleniu w Beneschau (Benesow). Co się tyczy pozostałych batalionów piechoty, ich Kampfstärke – siła bojowa „aktywnych bagnetów” – przedstawiała się w dniu 17 sierpnia 1944 roku następująco:
  • I/ Germania – 207 żołnierzy;
  • II/Germania – 202 żołnierzy;
  • III/Germania – 214 żołnierzy;
  • I/Westland – 169 żołnierzy;
  • II/Westland – 200 żołnierzy.
III batalion grenadierów pancernych “Germanii” (III/G) był batalionem zmechanizowanym, używającym transporterów opancerzonych Sd.Kfz. 251 różnych odmian. Pododdział ten wykorzystywano jako ruchomy, zmechanizowany odwód dywizji do wykonywania kontrataków celem ryglowania włamań w liniach obronnych. Należy jednak zauważyć, iż liczebność Kampfstärke w batalionach liniowych była relatywnie niska. Żaden z pułków grenadierów nie miał też organicznej kompanii przeciwpancernej, choć holowane działa przeciwpancerne – tylko po 3 na batalion zmotoryzowany – znajdowały się w kompaniach wsparcia każdego z batalionów (w batalionie zmechanizowanym III/G zamiast nich w każdej kompanii występowały wozy Sd.Kfz. 251/9, nie można ich jednak traktować jako pojazdy przeciwpancerne). Drugim batalionem zmechanizowanym w ówczesnych niemieckich dywizjach pancernych był dywizjon rozpoznawczy (Panzer-Aufklärungs- Abteilung), faktycznie najlepszy pod względem siły bojowej pododdział liniowy w całej dywizji. Jednakże w owym czasie w dywizji „Wiking” nie było jeszcze SS-Panzer-Aufklärungs-Abteilung 5, bowiem nadal nie przerzucono go z poligonu szkoleniowego na front. Z tego względu ostatnim organicznym pododdziałem liczonym jako „piechota liniowa” i znajdującym się w gestii dowództwa dywizji pozostawał saperski SS-Panzer-Pionier-Bataillon 5 w sile Kampfstärke na dzień 17 sierpnia 190 żołnierzy. Generalnie więc liczebność frontowych pododdziałów piechoty w dywizji była niebezpieczne niska. Kolejny brakujący w 5. DPanc SS pododdział stanowił batalion przeciwpancerny – SS-Panzerjäger-Abteilung 5. Wprawdzie przybył on na front już na przełomie lipca i sierpnia, siłami sztabu oraz 1. i 2. kompanii wyposażonych łącznie w 21 samobieżnych dział, łowców czołgów Panzerjäger IV (3. kompanii z działami holowanymi Pak 40 nie wystawiono), ale z powodu wydarzeń na froncie został on taktycznie podporządkowany 73. Dywizji Piechoty wprost pod Warszawą. W momencie ataku radzieckiego pod Tłuszczem pododdział ten wciąż był podporządkowany dywizji piechoty. Wreszcie dywizjon przeciwlotniczy dywizji – SS-Flak-Abteilung 5 – pozostawał w rozproszeniu, ponieważ w walki z powstańcami w Warszawie została zaangażowana bezpośrednio najpierw większością jego sił, a w połowie sierpnia w mieście nadal pozostawała przynajmniej 3. bateria dywizjonu. Przy dywizji znajdował się natomiast batalion łączności w sile dwóch kompanii (choć właśnie z niego pochodził zdobyty w Warszawie w dniu 14 sierpnia niemiecki transporter opancerzony, wykonujący zapewne misję łącznikową). Mocną stronę 5. DPanc SS „Wiking” stanowiła jej artyleria. W pierwszych dniach sierpnia pułk artylerii – SS-Panzer-Artillerie-Regiment 5 – dysponował 54 armatami i haubicami, zaś jego skład organizacyjny był typowy dla tego typu oddziału. W I dywizjonie znajdowały się dwie baterie holowanych haubic kal. 105 mm (łącznie 9), w II dywizjonie (zmechanizowanym) figurowały dwie baterie haubic samobieżnych Wespe (12 sztuk) i jedna bateria haubic samobieżnych Hummel (6 sztuk). III dywizjon to dwie holowane baterie haubic 105 mm (9 sztuk), zaś ciężki IV dywizjon dysponował dwiema bateriami haubic 150 mm (12 sztuk) oraz baterią ciężkich armat 100 mm (4 sztuki). Wykazy z połowy sierpnia wspominają, iż w gotowości bojowej pozostawało łącznie 48 dział pułku. Problemem była niedostateczna dostępność amunicji, na co uskarżało się dowództwo IV KPanc SS.

Po tym krótkim omówieniu ogólnej struktury dywizji, a ściślej jej jednostek bojowych, czas przejść do dokładniejszego opisu tego elementu, który uprawniał ją do tytułu pancerna – pułku pancernego. SS-Panzer-Regiment 5 był wówczas dowodzony przez SS-Obersturmbannführera Fritza Dargesa. Pułk pancerny stanowił najważniejszy oddział dywizji pancernej, ale jako oddział niemal pozbawiony piechoty nie miał możliwości linearnego utrzymywania określonych pozycji. Już w 1943 roku utarło się, że podstawową siłą pułku miały być dwa bataliony czołgów: jeden z wozami Panzer IV, drugi z Panzer V Panther. Realnie cała struktura pułku pancernego w dywizji pancernej z tego okresu przedstawiała się następująco: sztab i kompania dowodzenia; pluton przeciwlotniczy; batalion pancerny czołgów Panther wedle etatu ze sztabem i kompanią dowodzenia, 4 kompaniami pancernymi i kompanią logistyczną; batalion pancerny czołgów Panzer IV wedle etatu ze sztabem batalionu i kompanią dowodzenia, 4 kompaniami pancernymi i kompanią logistyczną; kompania remontowa pułku pancernego. Sztab (Stab) pułku był niewielką sekcją przy dowódcy pułku, natomiast kompania dowodzenia (Stabskompanie) pułku pancernego dzieliła się z kolei na sekcję dowodzenia, pluton rozpoznawczy, łączności oraz służby logistyczne. Razem sztab i kompania sztabowa liczyły etatowo blisko 100 żołnierzy. Jeśli chodzi o broń pancerną, występowała ona w kompanii dowodzenia w sekcji dowodzenia (Gruppe Führer) i w plutonie rozpoznawczym. Sekcja dowodzenia pułku miała 3 czołgi dowodzenia na bazie Panzer V Panther, zaś pluton rozpoznawczy dysponował wedle etatu 5 zwykłymi czołgami Panzer IV. Pluton przeciwlotniczy przy dowództwie pułku miał charakter zmechanizowany. Głównym jego uzbrojeniem było 8 czołgów przeciwlotniczych Flakpanzerwagen IV (3,7 cm Flak 43), po 2 na jedną z czterech sekcji. Każdy z batalionów pancernych posiadał etat dla swego sztabu i poszczególnych kompanii. W przypadku sztabu i kompanii dowodzenia w batalionie był on dość rozbudowany, gdyż obejmował sam sztab oraz silną kompanię dowodzenia z sekcją centralną, plutonem rozpoznawczym (pancernym), plutonem rozpoznawczym lekkim bądź plutonem saperów, wreszcie plutonem przeciwlotniczym. Sekcja centralna (dowodzenia) to 25 żołnierzy. Ich głównym wyposażeniem były teoretycznie 3 czołgi dowodzenia, w zależności od batalionu typu Panzer IV lub Panzer V. Uzupełniać je miały dwa transportery opancerzone do przewozu rannych Sd.Kfz. 251/8 oraz kilka pojazdów nieopancerzonych. Następnie pancerny pluton rozpoznawczy składał się z 5 klasycznych czołgów Panzer IV lub Panzer V, w zależności od batalionu. Jego obsadę stanowiły załogi czołgów – 1 oficer, 14 podoficerów i 10 szeregowych. Lekki pluton rozpoznawczy użytkował z kolei półgąsienicowe motocykle Kattenkrad lub lekkie samochody terenowe. Strukturalnie lekki pluton rozpoznawczy połączony był z plutonem saperskim, który poruszał się 3 samochodami ciężarowymi oraz 3 transporterami opancerzonymi Sd.Kfz. 251/7. Pluton przeciwlotniczy przy kompanii sztabowej batalionu liczył 3 samobieżne, poczwórnie sprzężone działka 2 cm na bazie ciągnika Sd.Kfz. 7/1 oraz sekcję dowodzenia i amunicyjną. Każdy z ciągników przeciwlotniczych obsługiwało bezpośrednio 7 ludzi – kierowca, dowódca i 5 artylerzystów. Cały pluton liczył 6 podoficerów i 30 szeregowych. Cały sztab i kompania dowodzenia liczyły łącznie wedle etatu 159 ludzi, uzbrojonych m.in. w 3 ciągniki przeciwlotnicze, 5 transporterów opancerzonych (3 Sd.Kfz. 251/7 i 2 Sd.Kfz. 251/8) i 8 czołgów, w tym 3 czołgi w odmianie dowodzenia. Kompanie pancerne były w każdym batalionie czołgów cztery – w batalionie z wozami Panther każda wedle KStN 1177, w batalionie Panzer IV wszystkie wedle KStN 1175. Kompanie dzieliły się na sekcję dowodzenia (Gruppe Führer – 17 żołnierzy), 3 plutony liniowe po 25 ludzi i sekcję załóg zapasowych (10 ludzi). Sekcją dowódczą kompanii oraz 1. i 2. plutonem czołgów mieli dowodzić oficerowie, zaś 3. plutonem podoficer. Łącznie kompania liczyła 3 oficerów, 54 podoficerów i 45 szeregowych – razem 103 żołnierzy. Uzbrojenie stanowiły 2 czołgi w sekcji dowodzenia i po 5 czołgów w każdym plutonie liniowym, razem 17 maszyn. Ponieważ takich kompanii było cztery, służyło w nich 412 żołnierzy, mających do dyspozycji 68 czołgów. Kompania logistyczna batalionu była wystawiana wedle KStN 1151; między tymi z czołgami Panzer IV i V istniały różnice. Pierwsza liczyła w zaokrągleniu 180 żołnierzy, natomiast kompania logistyczna (tyłowa – odpowiadała także za część napraw i ewakuacji z pola walki) Panter to blisko 280 żołnierzy. Razem więc wedle wykazu zbiorczego batalion na czołgach Panzer IV liczył formalnie ok. 750 żołnierzy, natomiast na Panzer V teoretycznie blisko 850 żołnierzy. Ostatnim pododdziałem pułku była kompania naprawcza. Liczyła ona 230 ludzi. Podsumowując, pułk pancerny ówczesnej niemieckiej dywizji pancernej powinien liczyć łącznie ponad 2000 żołnierzy i posiadać 79 czołgów Panther (w tym 6 czołgów dowodzenia) oraz 81 czołgów Panzerkampfwagen IV (3 czołgi dowodzenia). Do tego dochodziło jeszcze teoretycznie 8 czołgów przeciwlotniczych, 10 transporterów opancerzonych, ciągniki, nieliczne czołgi techniczne, a także inne wyposażenie. Tyle teoria; w praktyce SS-Panzer-Regiment 5 był jednak daleki od pełnego ukompletowania. Już na poziomie kompanii dowodzenia pułku (dowódca kompanii SS-Obersturmführer Heinz Lüthgarth, następnie SS-Obersturmführer Hans Knorr) występowały braki – zarówno personalne, jak i sprzętowe sprzętowe, choć jeszcze w początkach lipca znajdowały się tu wszystkie czołgi przewidziane dla kompanii dowodzenia (czyli 3 Pantery i 5 Panzer IV). Na początku sierpnia w dowództwie pułku zachowano wprawdzie wciąż 3 Pantery, ale liczba Panzer IV pozostawała płynna (okresowo nie było żadnego sprawnego Panzer IV w plutonie rozpoznawczym). Ponadto, jeśli idzie o pluton przeciwlotniczy, kompania nie miała w ogóle czołgów przeciwlotniczych Flakpanzerwagen IV (3,7 cm Flak 43). W I batalionie pancernym, dowodzonym przez SS-Hauptsturmführera Rudolfa Säumenichta, sytuacja sprzętowa była zła. Batalion ten formalnie wyposażono w czołgi Panzer IV, ale ich niedostatek sprawił, że przekazano tej jednostce wcześniej również działa szturmowe Sturmgeschütz IV (trafiły do 1. i 4. kompanii). Do początków sierpnia i to się nie ostało, bowiem 1. i 2. kompanię, jako pozbawione wozów bojowych, wycofano ze struktur dywizji i wysłano na ponowne dozbrojenie na poligon Heidelager (Dębica). W efekcie batalion miał tylko dwie kompanie liniowe czołgów – 3. kompanię SS-Obersturmführera Kurta Schumachera z wozami Panzer IV oraz 4. kompanię SS-Obersturmführera Heinza Lüthgartha z wozami Stug IV (był to formalnie dowódca kompanii dowodzenia pułku, ale po ranieniu poprzedniego dowódcy, SS-Untersturmführera Helmuta Bauera, przejął jego obowiązki). I batalion posiadał tylko pojedyncze czołgi przy dowództwie, a jego pancerny pluton rozpoznawczy w kompanii dowodzenia nie istniał, podobnie jak pluton saperów. Pluton przeciwlotniczy miał jeszcze 2 samobieżne działa przeciwlotnicze Sd.Kfz. 7/1 z poczwórnie sprężonymi działkami 20 mm. II batalion pancerny pułku, wyposażony w czołgi Panther, mógł już natomiast uchodzić za pododdział jeśli nie elitarny, to o dużym doświadczeniu bojowym wyniesionym z walk ostatnich miesięcy. Obecnie dowodził nim SS-Hauptsturmführer Hans Flügel. Zachował on 3 czołgi Panzer V w dowództwie batalionu, choć do czasu bitwy pod Tłuszczem większość maszyn wykruszyła się z plutonu rozpoznawczego. Batalion miał ponadto aż kompanię saperów i wszystkie cztery kompanie liniowe czołgów (po 14-16 czołgów):
  • 5. kompania SS-Obersturmführer Karl-Heinz Lichte,
  • 6. kompania SS-Untersturmführer Alfred Grossrock,
  • 7. kompania SS-Obersturmführer Otto Schneider,
  • 8. kompania SS-Obersturmführer Karl Nicolussi-Leck.
Pluton przeciwlotniczy dysponował 3 wozami Sd.Kfz. 7/1 z poczwórnie sprężonymi działkami 20 mm. Ogólne Panzerlage (stany czołgów) dywizji „Wiking” na dzień 17 sierpnia 1944 roku wynosiły: czołgów Panzer V Panther 68 sztuk, w tym 28 meldowanych jako w pełni sprawne, 19 w naprawach krótkich i 21 w naprawach długich; czołgów Panzer IV 21 sztuk, w tym 11 meldowanych jako w pełni sprawne, 2 w naprawach krótkich i 8 w naprawach długich; dział szturmowych Stug IV 16 sztuk, w tym 10 meldowanych jako w pełni sprawne, 2 w naprawach krótkich i 4 w naprawach długich.

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 2/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter