Przezbrojenie rosyjskich sił zbrojnych w latach 2011–2020
Anna Maria Dyner
W 2020 roku Federacja Rosyjska zakończyła realizację najambitniejszego programu przezbrojenia swoich sił zbrojnych we współczesnej historii tego państwa. Państwowy Program Uzbrojenia (PPU) był częścią zainaugurowanej w 2009 roku reformy armii i został podyktowany dziejową koniecznością. Bez niego część rosyjskich sił zbrojnych, jak choćby Marynarka Wojenna, miałaby bardzo ograniczone możliwości do prowadzenia działań zbrojnych. Zgodnie z oficjalnym przekazem, pomimo sankcji nałożonych w 2014 roku, Rosji udało się zrealizować podstawowy cel programu, czyli osiągnąć 70% udział nowoczesnego uzbrojenia w siłach zbrojnych. Przy czym jako nowoczesny określany jest sprzęt nie tylko nowo wyprodukowany, ale także niektóre zmodernizowane typy uzbrojenia. Niezależnie jednak od wątpliwości metodologicznych, ogólny potencjał rosyjskiej armii wyraźnie wzrósł od 2011 roku.
Najważniejsze założenia i ich wykonanie
Kiedy w 2009 roku Rosja rozpoczynała prace nad PPU 2011–2020, wedle oficjalnych informacji wskaźnik obecności nowoczesnego uzbrojenia we wszystkich rodzajach sił zbrojnych oscylował wokół 10%. Na realizację programu wyasygnowano 20 bilionów rubli (720 mld USD, w bieżących cenach i kursie wymiany walut), z czego 70% przeznaczono na zakup nowego sprzętu, a 30% – na remonty i modernizacje. Połowa wszystkich wydatków PPU 2011–2020 miała zostać przekazana na przezbrojenie Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych (odpowiednio 25% i 24% całkowitego wolumenu programu). 15% nakładów przeznaczono na Wojska Lądowe, dla Strategicznych Sił Rakietowych zarezerwowano 5% wydatków, natomiast kolejne 14% na nowe systemy łączności, dowodzenia i kontroli oraz wywiadowcze.
Co istotne, założenia programu zostały wykonane niemal w całości. Rosyjskie siły zbrojne otrzymały 109 międzykontynentalnych pocisków rakietowych Jars, 108 pocisków balistycznych dla okrętów podwodnych, cztery strategiczne okręty podwodne projektu 955 Boriej, siedem okrętów podwodnych i 161 okrętów nawodnych, a także 17 systemów obrony wybrzeża Bal i Bastion, ponad 1000 nowych i zmodernizowanych samolotów bojowych i śmigłowców, ponad 3500 pojazdów opancerzonych.
Zamówienia zostały niemal w całości zrealizowane przez rosyjski przemysł zbrojeniowy, dzięki czemu Rosji udało się uniknąć problemów związanych ze spadkiem wartości rubla w wyniku problemów gospodarczych i kłopotów będących efektem wprowadzenia w 2014 roku sankcji przez państwa zachodnie po rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tym czasie udział wydatków zbrojeniowych w PKB Rosji oscylował między 3,4% w 2011 roku i 3,8% w 2020, a w 2016 roku osiągnął rekordowo wysoką wartość 5,5% PKB. Budżet wojskowy – mimo kryzysu finansowego – niemal nie został zredukowany w porównaniu z innymi wydatkami, np. na cele socjalne. Świadczy to o priorytecie, jaki rosyjskie władze nadały kwestii unowocześnienia i zreformowania sił zbrojnych.
Choć słabości Wojsk Lądowych ujawnione w trakcie wojny rosyjsko-gruzińskiej z sierpnia 2008 roku stały się najważniejszą przyczyną rozpoczętej rok później kompleksowej reformy rosyjskiej armii i opracowania PPU na lata 2011–2020, ten rodzaj sił zbrojnych nie stanowił priorytetu w procesie modernizacji technicznej. Wynikało to ze względnie dobrego wyposażenia, mniejszego znaczenia w stosunku do sił strategicznych oraz z faktu, że Rosja nie zakładała wtedy udziału w operacji lądowej o dużej skali. Priorytety te zmieniły się jednak m.in. pod wpływem rosyjskiej operacji przeciw Ukrainie. Po 2014 roku zdecydowano, że w kolejnym PPU, na lata 2018–2027, ten rodzaj sił zbrojnych będzie miał szczególne znaczenie.
Celem programu modernizacji Wojsk Lądowych było zarówno unowocześnienie i ujednolicenie parku maszynowego. Skoncentrowano się więc na produkcji nowych konstrukcji, np. uniwersalnej platformy gąsienicowej Armata, na której bazie powstać miały m.in. czołg T-14 i bojowy wóz piechoty (bwp) T-15. Konieczność budowy nowej konstrukcji była tłumaczona m.in. oceną, że dwa podstawowe czołgi rosyjskiej armii (T-72 i T-90) wyczerpały już swój potencjał modernizacyjny. Początkowo planowano, że czołg T-14 wejdzie do uzbrojenia już w 2017 roku, a do 2020 roku do Wojsk Lądowych trafi ok. 2 tys. tych pojazdów.
Czołg T-14 po raz pierwszy został zaprezentowany na Paradzie Zwycięstwa w 2015 roku, w trakcie której uległ awarii, co było zwiastunem problemów, jakie konstruktorzy mieli z dopracowaniem i integracją zaawansowanych systemów i technologii. Najważniejsze wiązały się z nowym silnikiem oraz z systemem kierowania ogniem. Na przeszkodzie stanęły też coraz wyższe wydatki na dopracowanie projektu. Zakup tego typu czołgów okazał się znacznie droższy niż przeprowadzenie modernizacji podstawowego czołgu bojowego T-72. Dopiero przy znaczących zakupach koszt jednego czołgu T-14 może wynieść ok. 250 mln rubli (4 mln USD), z kolei modernizacja czołgu T-72 do wersji B3 kosztuje ok. 52 mln rubli.
Do seryjnej produkcji dotychczas nie weszły też platforma kołowa Bumerang ani gąsienicowa Kurganiec 25. Podobnie jak czołg T-14 ich pierwsze egzemplarze zostały zbudowane na Paradę Zwycięstwa w 2015 roku. Późniejsze testy wykazały jednak wiele problemów, pojawiła się więc konieczność wydłużenia prac nad tymi projektami. Ich niepowodzenie było też spowodowane kwestiami finansowymi – redukcją środków przeznaczonych na ich produkcję. Firmy zbrojeniowe pracujące na zamówienie rosyjskiego Ministerstwa Obrony udoskonalały jednak prototypy, a obecnie pojawiają się informacje, że w najbliższych latach pierwsze partie tych maszyn mają trafić do seryjnej produkcji.
Problemy z rozpoczęciem seryjnej produkcji nowoczesnych czołgów i wozów bojowych sprawiły, że Rosjanie zdecydowali się na zmodernizowanie dotychczas wykorzystywanych pojazdów, w tym przede wszystkim czołgu T-72 zmodyfikowanego do wersji B3, czołgu T-90 unowocześnionego do wersji AM oraz pojazdów z rodziny T-80 uważanych za stosunkowo nowoczesne i odpowiadających zapotrzebowaniu Wojsk Lądowych. Efektem problemów z produkcją kołowego Kurganiec 25 było z kolei unowocześnienie bojowych wozów piechoty (bwp) do wersji BMP-3 i zakup przez rosyjskie Ministerstwo Obrony dużej partii tych pojazdów. Zdecydowano też o modernizacji używanych powszechnie przez wojska zmechanizowane transporterów opancerzonych BTR-80 do wersji BTR-82. Nadal jednak podstawowymi bwp pozostają BMP-1 i BMP-2.
Plan przezbrojenia Wojsk Lądowych zakładał też wyposażenie ich w nowoczesne systemy rakietowe. Zaplanowano przekazanie 10 kompleksów brygadowych Iskander-M wyposażonych w pociski rakietowe o zasięgu do 500 km. Plan ten zrealizowano, a kolejne zamówienie zostało złożone przez rosyjskie Ministerstwo Obrony w 2017 roku. W tym okresie do uzbrojenia przyjęto też ponad 200 systemów artylerii rakietowej z rodziny Tornado (wszedł do służby w 2013 roku) i kilkadziesiąt wyrzutni przeciwpancernego systemu Chryzantiema-S, który wszedł do służby w 2012 roku.
W obszarze artylerii lufowej, Wojska Lądowe otrzymały m.in. ponad 250 samobieżnych haubic Msta-S oraz Koalicja-SW. Brygady rakietowe doposażano z kolei m.in. systemami obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-300W4. Trwało też przezbrajanie jednostek przeciwlotniczych w zmodernizowane systemy Buk-M2. Równolegle toczyły się prace nad kolejną jego wersją – Buk-M3, której pierwsze zestawy zamówiono w 2013 roku. W trakcie PPU 2011–2020 w Rosji rozwijano również produkcję pocisków rakietowych średniego zasięgu 9M729 (zmodernizowana wersja pocisku 9M728), wchodzących w skład zestawu rakietowego Iskander-M. Oficjalnie nie zostały one rozmieszczone w europejskiej części Rosji, lecz technicznie nie stanowi to żadnego problemu.
Według oficjalnych danych udało się zatem zrealizować najważniejsze cele PPU 2011–2020. Wojska Lądowe otrzymały odpowiednią liczbę czołgów i systemów artyleryjskich. Najwięcej sprzętu trafiło do jednostek zlokalizowanych na zachodzie państwa, a więc do Zachodniego i Południowego Okręgu Wojskowego.
Do czasu realizacji PPU 2011–2020 Marynarka Wojenna była najbardziej niedoinwestowanym rodzajem sił zbrojnych Rosji. W 2010 roku szacowano, że tylko 25% okrętów było zdolnych do prowadzenia działań na otwartych morzach, a reszta zdolna była jedynie do udziału w operacjach przybrzeżnych, głównie ze względu na zaawansowany wiek i usterki wynikające m.in. z niskiej kultury technicznej obsługi. Stąd też priorytet, który ten rodzaj sił zbrojnych uzyskał w planie przezbrojenia.
Od 2011 roku Marynarka Wojenna otrzymała 46 nowych okrętów z planowanych 51. Spośród nich najwięcej (po osiem) było konwencjonalnych okrętów podwodnych projektu 636.3 (zmodernizowany Kilo) oraz korwet rakietowych Bujan-M. Jeśli chodzi o nowe projekty, które w czasie PPU 2011–2020 miały być flagowe, do służby wszedł zaledwie jeden atomowy okręt podwodny – nosiciel pocisków manewrujących projektu 855 Jasień (z ośmiu planowanych), cztery okręty podwodne – nosiciele międzykontynentalnych pocisków balistycznych projektu 955/955A Boriej (z ośmiu planowanych) i dwie fregaty projektu 22350 Admirał Gorszkow. Opóźnienia okrętów projektu 22350 były m.in. związane z koniecznością rozpoczęcia w Rosji budowy silników okrętowych, które wcześniej (przed 2014 roku) powstawały na Ukrainie. W tym okresie zapoczątkowano również szereg remontów, w tym zwłaszcza okrętów podwodnych o napędzie atomowym, które do służby weszły jeszcze w latach 80. i 90. XX w. Rozpoczęto także renowację jedynego rosyjskiego lotniskowca – Admirał Kuzniecow. Podsumowując temat okrętowy, najwięcej jednostek otrzymały Flota Czarnomorska (20), Bałtycka (12) i Flotylla Kaspijska (10). Po sześć natomiast dwie największe rosyjskie Floty – Północna i Oceanu Spokojnego.
W czasie realizacji PPU 2011–2020 rosyjskie jednostki obrony brzegowej otrzymały kilkanaście baterii systemów rakietowych obrony brzegowej Bal i Bastion-P. Trafiły one m.in. do Floty Czarnomorskiej (na anektowany Krym) i Bałtyckiej (obwód kaliningradzki).
Taki rozkład priorytetów modernizacji technicznej Marynarki Wojennej pokazuje, że Rosja w pierwszej kolejności zdecydowała się na doposażenie formacji operujących na zachodzie państwa – w Zachodnim i Południowym Okręgu Wojskowym. Wskazuje też na znaczenie, jakie rosyjskie dowództwo przywiązuje do tego kierunku strategicznego, bezpośrednio sąsiadującego z państwami NATO. Jednocześnie dozbrajanie w pierwszej kolejności Flot Bałtyckiej i Czarnomorskiej wpisuje się w doktrynę morską FR z 2015 roku, która jako uprzywilejowany wskazuje kierunek zachodni, określany mianem atlantyckiego. Jednocześnie widać, że mimo ambitnych planów odzyskania przez Rosję zdolności do prowadzenia dalekomorskich i oceanicznych operacji wojskowych, celu tego w dużym stopniu nie udało się zrealizować. Przezbrojenie będzie jednak kontynuowane w najbliższych latach.
Siły Powietrzno-Kosmiczne zostały utworzone 1 sierpnia 2015 roku poprzez połączenie Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrzno-Kosmicznej. Dość szybko przeszły one sprawdzian bojowy, którym był udział w operacji militarnej w Syrii rozpoczętej we wrześniu 2015 roku. Od czasu rozpadu ZSRR była to pierwsza operacja wojskowa, w której rosyjskie lotnictwo zostało wykorzystane na tak istotną skalę.
W okresie 2011–2020 realizowano zakupy tych samych typów samolotów, które od lat pozostają w służbie. Były to m.in. myśliwce MiG-29 różnych wersji (MiG-29K, MiG-29UB, MiG-29SMT), przeznaczone także dla Lotnictwa Morskiego Marynarki Wojennej, unowocześnione Su-30 (M2 i SM), Su-27 (wersja SM3) czy Su-25 (wersje SM2 i SM3). W 2017 roku Ministerstwo Obrony podjęło również decyzję, że wszystkie tzw. lekkie myśliwce (głównie MiG-29 różnych wersji), mają zostać zastąpione przez samoloty MiG-35, czyli kolejną wersję rozwojową MiG-29. Padła zapowiedź zakupu 170 egzemplarzy tych maszyn. Trwały modernizacje ciężkich myśliwców przechwytujących MiG-31 (MiG-31BM/BSM). Jest to o tyle istotne, że samolot ten został przystosowany do przenoszenia hiperdźwiękowego pocisku Ch-47M2 Kindżał, który został utworzony na bazie pocisków Iskander. Rakiety te przyjęto do uzbrojenia w 2017 roku. Przeznaczone są do zwalczania celów na lądzie i wodzie, a ich zasięg wynosi do 2 tys. km i mogą się poruszać z prędkością do 10 Ma.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2021