Polskie lotnictwo morskie w okresie międzywojennym

Morskie skrzydła Niepodległej
Odrodzona Polska uzyskała w 1918 roku dostęp do morza, co sprawiło, że w skład jej sił zbrojnych weszła Marynarka Wojenna. Zgodnie z duchem czasu wsparcie z powietrza miało jej zapewnić lotnictwo morskie. którego Jego wyposażenie stanowiły początkowo wyremontowane poniemieckie wodnosamoloty, z czasem wyparte przez nabyte na zachodzie nowsze konstrukcje. W latach 30. zaś postawiono na maszyny opracowane w kraju.
Odrodzona w listopadzie 1918 roku polska państwowość już w pierwszych dniach swojego istnienia borykała się z szeregiem trudności – zarówno politycznych i gospodarczych, jak i militarnych. Traktat pokojowy kończący wielką wojnę, zwany powszechnie wersalskim, przyznał Polsce w czerwcu 1919 roku Pomorze Gdańskie (tzw. korytarz) wraz ze 147 kilometrowym odcinkiem wybrzeża Bałtyku (od Orłowa po Jezioro Żarnowieckie; bezpośredni dostęp do morza bez Półwyspu Helskiego wynosił zaledwie 72 km), jednak przejmowanie tych terenów przez polską administrację mogło nastąpić dopiero po ratyfikowaniu traktatu przez obie strony – polską i niemiecką. Rzeczpospolita Polska ratyfikowała go latem, 31 lipca 1919 roku, lecz Rzesza Niemiecka uczyniła to później, uważając przyznanie Polsce terenów Pomorza Gdańskiego za największą krzywdę traktatu.
W okresie poprzedzającym odzyskanie przez Polskę dostępu do Bałtyku rozważano w Ministerstwie Spraw Wojskowych (MSWojsk.) projekty związane z formowaniem Marynarki Wojennej (MW) oraz tworzeniem systemu obrony Wybrzeża. Jednym z ogniw bałtyckiego łańcucha obrony miało być polskie lotnictwo morskie. W etacie tymczasowym DSM MSWojsk., ustalonym na podstawie rozkazu Ministra Spraw Wojskowych 1746 (Dz. Rozk. Wojsk. MSWojsk. nr 55/19, z 20 maja 1919 r.), w Sekcji II Technicznej DSM MSWojsk. powołano VI Wydział Lotnictwo Morskie. Ponadto w projekcie rozwoju DSM MSWojsk. z 13 sierpnia 1919 roku, przedstawionym Naczelnemu Dowództwu Wojska Polskiego (NDWP), znalazły się w schemacie organizacyjnym obok innych komórek sztabowych MW także osobne pozycje takie jak Służba Lotnicza i Oddział Lotniczy. Kierownictwo tego Wydziału objął były lotnik morski z cesarsko-królewskiego lotnictwa morskiego Austro-Węgier, por. mar. pil. obs. Karol E. Trzaska-Durski. Pułkownik mar. Jerzy Świrski, zastępca Szefa DSM MSWojsk., pismem z 22 listopada 1919 roku skierowanym do Inspektoratu Lotnictwa (IL), zaproponował, aby po zajęciu Wybrzeża, wykorzystać istniejące w Pucku urządzenia byłej niemieckiej bazy lotnictwa morskiego celem stworzenia polskiej jednostki lotnictwa morskiego wraz ze szkołą pilotażu morskiego. Ze względu na fakt, że w 1919 roku Rzeczpospolita Polska nie posiadała jeszcze dostępu do Bałtyku, Wydział VI Lotnictwo Morskie zajął się w pierwszej kolejności organizacją jednostki lotniczej przeznaczonej do współpracy z powstałą na Prypeci i jej dopływach Flotyllą Pińską, operującą na obszarze Polesia, choć w 1919 roku nie osiągnięto pozytywnych rezultatów.
Od Pińska 1919 po Puck 1920
5 marca 1919 roku Pińsk zajęty został po krótkich walkach z oddziałami Armii Czerwonej przez Wojsko Polskie, a z dniem 19 kwietnia 1919 roku rozkazem dowódcy Grupy Podlaskiej por. mar. Jan Giedroyć został dowódcą tworzonej rzecznej Flotylli Pińskiej (FP). W DSM MSWojsk. doceniano znaczenie błot poleskich, które były wodnym kluczem dorzecza Wisły, i widziano możliwość lotniczego wsparcia jednostek FP, na co wpływał między innymi fakt, że okolice Pińska były mocno zalesione, co mogło spowodować, że jednostki FP byłyby narażone na niespodziewany atak z lądu, jak i z wody. Lotniczy zwiad pozwalał na uniknięcie zaskoczenia i gwarantował każdemu dowódcy jednostki pływającej gromadzenie aktualnych informacji o nieprzyjacielu, dostarczonych mu przez powietrznego zwiadowcę. Można zatem przypuszczać, że już wtedy w DSM MSWojsk. nie tylko chciano stworzyć eksperymentalnie jednostkę lotnictwa rzecznego, ale co więcej – zamierzano ją na stałe zainstalować przy FP. Ponadto zadania takiego pododdziału nie ograniczałyby się jedynie do lotów zwiadowczo-łącznikowych, ponieważ wodnosamoloty można było wykorzystywać do typowo ofensywnych bojowych lotów niszczycielskich. Po przeprowadzonej inspekcji FP kpt. mar. Michał Przysiecki w raporcie z 1 sierpnia 1919 roku domagał się dostarczenia jej dwóch wodnosamolotów przeznaczonych do zwiadu i bombardowania (w tej kwestii wypowiedział się też szef DSM MSWojsk. w rozkazie z 21 sierpnia 1919 r.), a gen. ppor. inż. Tadeusz Bobrowski jako Szef Sekcji Technicznej DSM MSWojsk. postulował 30 października 1919 roku wyposażenie FP w co najmniej sześć wodnosamolotów, trzy motorówki obsługi reflektorów i inny sprzęt pomocniczy.
W lutym 1920 roku w Pucku władze polskie objęły we władanie poniemiecki port wojenny, który stał się pierwszym portem powstającej polskiej MW, a także przejęto zagospodarowaną poniemiecką bazę lotnictwa morskiego. Baza wodnosamolotów w Pucku miała dobre warunki terenowe – spokojna zatoka i płaski brzeg były idealne dla startów i wodowań dość prymitywnych wówczas wodnosamolotów. Usytuowana była na północnych peryferiach miasta, przy drodze do Swarzewa, i posiadała lotnisko lądowo-morskie z basenami oraz darniowym polem wzlotów o wymiarach 700 na 350 m, zaplecze hangarowe i warsztatowe z czterema hangarami oraz pierwszą i jedyną wówczas w Polsce betonową drogę dojazdową, służącą do przetaczania na specjalnych wózkach wodnosamolotów. Od strony morza baza dysponowała rozbudowanym nabrzeżem z dwiema pochylniami-stoczniami, jedną z molo, drugą z betonowym basenem. Wybór wodowiska był wyjątkowo trafny ze względu na spokojną Zatokę Pucką, lotnisko lądowe natomiast, przeznaczone dla maszyn z podwoziem kołowym, było podmokłe, co utrudniało, a w okresie roztopów i przy opadach deszczu wręcz uniemożliwiało korzystanie z niego. Oprócz tego przy wietrze z kierunku północno-wschodniego woda morska wdzierała się na pole wzlotów od strony Zatoki Puckiej, silnie je nasycając, a zimą napierająca na baseny i nabrzeże lotniska kra, spiętrzając się, tworzyła zatory. Dlatego też lądowe pole wzlotów nadawało się jedynie do lekkich samolotów. Pomimo trudności sprzętowych spieszeni marynarze I Batalionu Morskiego (BM) rozpoczęli organizowanie jednostki polskiego lotnictwa morskiego. W celu uporządkowania lotniska i wodowiska oraz częściowo zdewastowanych i rozkradzionych w czasie bezpańskiego okresu hangarów dowódca BM, kpt. mar. Konstanty Jacynicz, nakazał sformowanie Plutonu Lotniczego (PL). Jego dowódcą został jeden z oficerów jednostki, kpt. mar. pil. Wiktoryn Kaczyński, były lotnik carskiego lotnictwa morskiego, zadaniem PL zaś było doprowadzenie lotniska, wodowiska oraz hangarów do stanu używalności i przygotowanie ich dla wodnosamolotów i personelu mającej tu się mieścić przyszłej jednostki polskiego lotnictwa morskiego. 27 maja 1920 roku kpt. mar. pil. Wiktoryn Kaczyński został komendantem jednostki lotnictwa morskiego z równoczesnym poleceniem zorganizowania Eskadry Szkolnej (ES) podporządkowanej Dowódcy Wybrzeża Morskiego (DWM).
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo nr specjalny 21