Podwodne siły uderzeniowe Francji

Sławomir J. Lipiecki
Francuskie Strategiczne Siły Oceaniczne (fr. Force Océanique Stratégique, FOST) stanowią kluczowy element krajowych sił odstraszania nuklearnego (Dissuasion Nucléaire, DN). Francja, jako jedno z nielicznych państw posiadających zaawansowaną broń jądrową, opiera swoją strategię odstraszania na komponentach morskich i lotniczych, z czego to właśnie okręty podwodne z napędem atomowym – nosiciele rakiet balistycznych (cztery jednostki typu Le Triomphant) stanowią trzon francuskiej triady nuklearnej, będąc zarazem nadrzędnym komponentem strategicznym państwa. Do ich bezpośredniej eskorty służą uderzeniowe okręty podwodne o napędzie nuklearnym: dwa mniejsze (plus cztery w głębokiej rezerwie) typu Rubis oraz sześć zupełnie nowych typu Suffren (z czego połowa znajduje się w budowie i/lub w fazie gromadzenia zasobów).
Mimo relatywnie młodego wieku, zarówno strategicznych okrętów podwodnych o napędzie atomowym klasy SSBN (fr. SNLE, czyli Sous-marins Nucléaires Lanceurs d’Engins, jednak Autor w tekście posługuje się wyłącznie oficjalną nomenklaturą NATO), jak i tych uderzeniowych klasy SSN (fr. Sous-marin Nucleaire d'Attaque, SNA), już teraz powstają projekty oraz konkretne plany ich uzupełnienia (a z czasem zastąpienia) o jednostki kolejnej generacji. Na tę chwilę dotyczy to głównie „boomerów”, dla których uruchomiono specjalny program badawczo-rozwojowy SNLE 3G (fr. Sous-Marin Nucléaire Lanceur d'Engins de Troisieme Génération), mający na celu wdrażanie na istniejących okrętach najnowszych technologii, a ostatecznie – opracowanie i budowę trzeciej generacji jednostek klasy SSBN. Z oczywistych powodów nie będą one brane pod uwagę jako produkt eksportowy. Teoretycznie to samo dotyczy również okrętów uderzeniowych typu Suffren z programu Barracuda. Co ciekawe, te w swojej konwencjonalnej (istniejącej wyłącznie „na papierze”) odmianie Barracuda Block 1A zaliczyły już spektakularną porażkę w Australii i – dla kontrastu – zupełnie niespodziewany sukces w przetargu holenderskim (choć na tym etapie nie wiadomo jeszcze jak ten program, znany jako Replacement Netherlands Submarine Capability, ostatecznie się zakończy).
SNA
Trzy znajdujące się już oficjalnie na stanie Marynarki Wojennej Francji (Marine Nationale) uderzeniowe okręty podwodne o napędzie atomowym typu Suffren należą obecnie do najgroźniejszych jednostek morskich na świecie. Ich geneza teoretycznie związana jest z małymi okrętami typu Rubis, jednak w praktyce cała sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Ewolucja nowoczesnych francuskich sił podwodnych od samego początku przebiegała bowiem dość nietypowo, gdyż wcale nie rozpoczęła się od budowy jednostek uderzeniowych klasy SSN, a od razu strategicznych klasy SSBN. W wyniku ambitnego programu rozbudowy sił odstraszania nuklearnego „Coelacanthe”, który w 1962 roku zainicjował ówczesny prezydent Francji Charles de Gaulle, powstało sześć okrętów typu Le Redoutable (w tym dwie jednostki zmodyfikowanego typoszeregu Le Tonnant i Le Inflexible). Dzięki temu francuskie siły FOST mogły stale utrzymywać w morzu co najmniej dwa „boomery”. Program zakończono oficjalnie w kwietniu 1985 roku, gdy ostatni okręt rozpoczął służbę w Force de Frappe (siłach uderzeniowych, które należy w tym przypadku rozumieć – dosłownie – jako siły odstraszania).
Tymczasem realizacja planu posiadania jednostek uderzeniowych klasy SSN powróciła w pierwszej połowie lat 70. XX wieku. Tym razem przy projektowaniu okrętów wykorzystano doświadczenia, jakie zebrano przy realizacji programu budowy jednostek strategicznych. W ten sposób powstał liczący sześć jednostek typ Rubis, bezpośredni następca starzejącego się, konwencjonalnego typu Agosta. Co ciekawe, szukając oszczędności, kadłub Rubisów okazał się relatywnie niewielki, jak na swoją klasę, i przez to „kompaktowy”, co w tym kontekście należy rozumieć jako ciasny, niewygodny i niepraktyczny (co bynajmniej nie oznacza – nieskuteczny). Zaprojektowano bowiem jednostki o napędzie nuklearnym o wyporności normalnej zaledwie 2600 ts (w położeniu podwodnym), co w praktyce czyni je najmniejszymi okrętami podwodnymi klasy SSN na świecie.
Historia lubi się powtarzać. Z uwagi na kwestie finansowe oraz różnego rodzaju opóźnienia, następcy Rubisów także mieli powstać na bazie konstrukcji okrętów klasy SSBN. Pod koniec ubiegłego wieku zaistniała bowiem konieczność pilnej wymiany pokoleniowej jednostek strategicznych, tym bardziej że cztery pierwsze okręty typu Le Redoutable weszły do linii w latach 1971–1976 i w konsekwencji wiek zaczął dawać się im już we znaki. Okręty te zdradzały poza tym szereg niedostatków, które postanowiono wyeliminować w kolejnym typoszeregu – Le Triomphant. Jako że kolejne jednostki miały z założenia być około dwa razy większe i znacznie bardziej zaawansowane technologicznie, ich liczbę postanowiono ograniczyć do czterech. Tym samym, gdy w grudniu 1991 roku ze służby wycofany został prototypowy Le Redoutable (dziś jest okrętem-muzeum w Cherbourg-en-Cotentin), w stoczni Marine Nationale DCNS (Direction des Constructions Navale Services, obecnie znanej jako koncern Naval Group) w Cherbourgu budowano już pierwszy SSBN typu Le Triomphant.
Co ciekawe, początkowo planowano liczbę jednostek ograniczyć do zaledwie trzech, jednak dzięki późniejszej decyzji ówczesnego prezydenta Republiki Francji Jacques'a Chirac'a program powrócił do pierwotnego planu czterech „boomerów”. Ich budowa dała też przysłowiowe „zielone światło” na odmłodzenie floty okrętów uderzeniowych, które były niezbędne choćby do ochrony tak ważnego zasobu, jakim są jednostki klasy SSBN. Uruchomiono więc program SNAF (fr. Sous-marin Nucléaire d’Attaque de Futur), zainicjowany w październiku 1998 roku przez Generalną Dyrekcję ds. Uzbrojenia resortu obrony (Direction Générale de l’Armement, DGA). Z przyczyn oczywistych nie mógł on bazować konstrukcyjnie na Rubisach, uważanych już wówczas za kompletnie przestarzałe w kontekście bieżących potrzeb Marine Nationale, co ni mniej, ni więcej oznaczało, że za główną bazę projektową posłużą najnowsze „boomery”. Wyraźnie więc widać, że w praktyce typ Rubis miał niewielki (lub nawet żaden) wkład w ewolucję francuskich okrętów podwodnych klasy SSN.
Mimo doskonałego źródła, którym okazały się jednostki strategiczne typu Le Triomphant i szybkim rozpoczęciu tzw. fazy analityczno-koncepcyjnej, zasadnicze prace nad projektem w istotny sposób wyhamowało nastanie tzw. epoki wiecznej szczęśliwości (naiwnej u podstaw). Rozpad ZSRR spowodował ogólną niechęć do dalszych zbrojeń, nawet na tak arcyważnych polach, jak strategiczne i uderzeniowe siły podwodne. W rezultacie prace nad projektem wstępnym ruszyły dopiero po 2002 roku. Jedynym plusem zaistniałej sytuacji okazał się fakt, że można było od razu oprzeć się przy tym o najnowsze zdobycze techniki (co ułatwił m.in. wybudowany według nieco zmienionego projektu ostatni „boomer” typu Le Triomphant – Le Terrible), a także uwzględnić zmiany zachodzące w systemie prowadzenia operacji połączonych w ramach działania sił własnych i sojuszniczych. Po kolejnych czterech latach analiz i całej serii prób w środowisku komputerowym 3D i modelowych, w grudniu 2006 roku zawarto w końcu kontrakt na budowę sześciu nowych jednostek klasy SSN w ramach programu SNAF/Barracuda. Stosowna umowa między DGA a Naval Group (wówczas występujących jako konsorcjum DCNS i Arvea Technicatome) opiewała na kwotę 7,9 mld EUR, przy czym pierwszą transzę określono na 1 mld EUR w ramach projektu wstępnego. Jednostkę prototypową miano dostarczyć pod koniec 2016 roku, a najpóźniej w pierwszym kwartale roku następnego, co oznaczałoby rozpoczęcie służby w Marine Nationale najwcześniej w 2018 roku. Ostatecznie nawet tych ostrożnych kalkulacji nie udało się zrealizować.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2025