"Pływająca wolność"
Tomasz Grotnik
"Pływająca wolność"
Pierwszy okręt nowej klasy, znanej jako Littoral Combat Ship (LCS – jednostka do działań przybrzeżnych), zbudowany przez zespół Lockheed Martina, 28 lipca br. ruszył na stoczniowe próby morskie. Choć jeśli mamy być precyzyjni, to może raczej jeziorowe, ponieważ pierwszym akwenem, na jaki popłynął USS Freedom, jest jezioro Michigan.

Pierwszego LCS-a – USS Freedom – zwodowano 23 września 2006 r. w stoczni w Marinette w stanie Wisconsin. Okręt zaprojektowano wykorzystując w szerokim zakresie dostępne środki minimalizujące wartości wszelkich pól fizycznych. To ważne, szczególnie, że jednostka narażona jest nie tylko na wykrycie przez okręty i samoloty, ale z natury rzeczy będzie operować w zasięgu brzegowych stacji radiolokacyjnych i innych środków obserwacji technicznej, jak również zapalników min dennych i sonarów konwencjonalnych okrętów podwodnych. Dlatego zastosowano cały szereg okładzin i wytłumień akustycznych i termicznych, wyprodukowanych przez MAS Technologies. Freedom zbudowano w „klasycznym” układzie z pojedynczym kadłubem, co stanowi dość konserwatywne podejście w stosunku do trójkadłubowego rywala – USS Independence, budowanego przez zespół General Dynamics i Austal. 115-metrowy kadłub zbudowany jest ze stali. Ma małe zanurzenie, dużą dzielność morską, cechują go niski koszt produkcji oraz minimalne ryzyko konstrukcyjne, a także wyższa, niż w przypadku aluminium czy kompozytów, odporność na uszkodzenia mechaniczne i wybuchy podwodne. Główna wada tego materiału – sygnatura magnetyczna, została ograniczona dzięki zastosowaniu systemu demagnetyzacyjnego. Kształt podwodzia, podobny do litery „V”, zapewni również wysoką manewrowość przy dużych prędkościach. Wymagania US Navy w stosunku do prędkości są bardzo wysokie. Okręt bez ładunku użytecznego może rozwinąć ponad 50 w. Jest to ważne dla LCS-a, ponieważ szybka jednostka to oczywiście trudniejszy cel. W chwili obecnej to właśnie zespół napędowy, elektrownia okrętowa oraz systemy nawigacji i łączności, poddawane są rygorystycznym testom poprzedzającym odbiór okrętu przez flotę, co ma nastąpić w końcu tego roku.
Ciąg dalszy w numerze