pierwszy_rejs_gawrona
Tomasz Grotnik
Pierwszy rejs Gawrona
Gdy w numerze styczniowym pisaliśmy o bieżącym roku jako przełomowym dla programu budowy korwety wielozadaniowej dla Marynarki Wojennej, nie wiedzieliśmy, że oprócz planowanych, przyniesie on także wydarzenia ważne, choć nieprzewidziane. 16 września w Stoczni Marynarki Wojennej S.A. odbyło się wodowanie techniczne kadłuba prototypowej korwety wielozadaniowej projektu 621. Pompy jednak nie było, podobnie jak kilku oczekiwanych VIP-ów. Zabrakło nawet reprezentanta Dowództwa Marynarki Wojennej. Szef jej sztabu – wadm. Waldemar Głuszko wystąpił w imieniu... MON-u. Byli za to goście z Socjalistycznej Republiki Wietnamu...
W sierpniu nadeszła długo oczekiwana informacja: będzie wodowanie Gawrona. Po ośmiu latach od formalnego rozpoczęcia budowy nastąpił przełom. Pierwszy termin wyznaczony na 10 września został przełożony, choć i tak przed właściwym procesem, 8 września wykonano próbę, opuszczając kadłub na podnośniku do wody, w celu sprawdzenia szczelności kingstonów oraz zaszpuntowanych otworów w kadłubie. 16 września wszystko poszło sprawnie – okręt osiadł na wodzie, uzyskując pływalność oraz odpowiednią stateczność, m.in. dzięki tymczasowemu obciążeniu na pokładzie i w barbecie armaty, a także zatopieniu części zbiorników balastowych. Te ostatnie nabrały wody za pomocą zewnętrznej instalacji stoczniowej, kadłubowa nie została jeszcze uruchomiona. Pierwszy „rejs” rozpoczął się dzięki kabestanom stoczniowego podnośnika syncrolift, dalej nieukończona korweta popłynęła za sprawą holowników, cumując w basenie stoczniowym stacji prób. Tego samego dnia minister obrony narodowej Bogdan Klich ogłosił publicznie o tymczasowym zamrożeniu programu.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 10/2009