Pantherturm od Gerharda


Michał Sitarski


 

 

 

 

Pantherturm od Gerharda

 

 

 

Jedenaście lat temu, podczas prac ziemnych, prowadzonych na nasypie kolejowym w szczecińskim Dziewokliczu, odkryto wieżę czołgową. Informacja obiegła lotem błyskawicy krajowe media, bo okazało się, że to wieża od czołgu PzKpfw V Panther, czyli wozu, którego – poza destruktami – nie ma w swej kolekcji żadne z polskich muzeów. Zaczęto nawet poszukiwania kadłuba pojazdu, ale wtedy okazało się...

1

 

...że to znalezisko jeszcze ciekawsze i rzadsze, niż „pospolita” Pantera. Była to bowiem wieża od stanowiska fortyfikacyjnego Pantherturm, a z takich zabytków na świecie znamy dotąd... jeden – w kolekcji niemieckiego Festungswerk Gerstfeldhöhe Westwall Museum. Wieża ze Szczecina jest więc drugą taką na świecie.

Współczesna historia szczecińskiej Pantherturm rozpoczęła się na nasypie kolejowym – na następne jedenaście lat eksponat utknął za murami 12. batalionu remontowego w Czarnem, który miał go wyremontować. W końcu na co dzień naprawiane są tam czołgi, a wieża była „prawie” czołgowa, więc decyzja wydawała się oczywista. Wraz z wieżą trafiły do jednostki wszystkie elementy z nią związane, które odkryto podczas prac ziemnych na nasypie kolejowym. Stanowisko zostało wysadzone przez Niemców w powietrze i dlatego wyposażenie wewnętrzne wieży uległo zniszczeniu, choć można powiedzieć, że jego układ był „czytelny”, a niektóre elementy prawdopodobnie uda się jednak uratować i zainstalować w wyremontowanej Pantherturm, choć inne bądź uległy zniszczeniu, bądź też po prostu zaginęły w wojennej i powojennej zawierusze (o czym dalej).

Po jedenastu latach wieża opuściła mury koszar i trafiła do ekspozycji muzeum. O prawo do jej eksponowania starało się kilka placówek, ale ostatecznie, decyzją Muzeum Narodowego w Szczecinie, Pantherturm trafiła do Muzeum Obrony Wybrzeża Fort Gerharda w Świnoujściu.

Dyrektor muzeum – Piotr Piwowarczyk – podjął decyzję, że wieża będzie wystawiona na zrekonstruowanym stanowisku. I tak też się stało. W połowie września nastąpi oficjalne otwarcie ekspozycji Pantherturm, zaś my byliśmy w forcie nieco ponad miesiąc wcześniej i mieliśmy okazję przyjrzeć się stanowisku dokładnie, jeszcze przed jego pierwszą prezentacją.

Wieża została przekazana z jednostki w Czarnem w dobrym stanie – wyremontowana (na ile się dało), z wyprostowaną lufą (choć jeszcze nadal jest lekko krzywa, ale nie tak, jak po znalezieniu na nasypie), zabezpieczona przed korozją. Niestety, nie przekazano wraz z wieżą żadnego wyposażenia z jej wnętrza, ale być może to nastąpi niebawem. Wówczas będzie można stwierdzić, czego w Pantherturm nie ma i co należy zrekonstruować, by jak najbardziej przybliżyć ją do stanu pierwotnego.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 5/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter