O czołgu polskim raz jeszcze
Karol Rudy
O czołgu polskim raz jeszcze
Wojsko Polskie czasów II Rzeczypospolitej było przede wszystkim armią złożoną z wielkich związków piechoty. I choć piechota dominowała także w większości innych armii, w Polsce dysproporcje pomiędzy tą „królową wojen” a innymi rodzajami broni, zwłaszcza tymi najbardziej zaawansowanymi technicznie, były szczególnie widoczne. Zacofana przemysłowo i rolnicza Polska, dźwigająca się powoli z zniszczeń Wielkiej Wojny i rozbiorów, nie miała tych możliwości podjęcia kompleksowych, a przede wszystkim zakrojonych na szeroką skalę zbrojeń co otaczające ją mocarstwa. Inna sprawa, że polska polityka międzynarodowa, zwłaszcza po roku 1935, prowadzona była bez uwzględnienia owych militarnych i gospodarczych słabości własnego kraju, zaś propaganda wewnętrzna była zupełnie nieadekwatna i tworzyła w społeczeństwie fałszywy obraz własnych sił zbrojnych. Mimo zewnętrznych deklaracji o sile i pewności, wojskowe kierownictwo państwa z Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych, marszałkiem Śmigłym-Rydzem na czele, nie miało wątpliwości, że Wojsko Polskie jest słabe i zacofane technicznie. Stąd podejmowane od 1936 roku wysiłki, aby armię przygotować do ewentualnej wojny, której nadejście, z racji trwającego w ZSRR i III Rzeszy wyścigu zbrojeń, było w nadchodzących latach coraz pewniejsze. Właściwie gruntowny proces modernizacji armii rozpoczął się już wcześniej, ale szereg decyzji z lat 1936- 1937 uregulował wreszcie wiele rozpoczętych przed laty, ale długo nie finalizowanych spraw, ukierunkował również na nowo ogólny rozwój sił zbrojnych. W przypadku broni pancernej zagadnienia jej modernizacjizostały już przez autora tego artykułu naszkicowane w materiałach zamieszczanych na łamach numerów specjalnych Nowej Techniki Wojskowej, Broń Pancerna w II Wojnie Światowej (2/2008 i 1/2009), stąd tutaj nie będą poruszone. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka zagadnień szczegółowych, precyzujących zamieszczone już wcześniej poglądy czy tezy, czasem także w pewnym stopniu je korygując. Jest bowiem rzeczą niezwykłą, że historia polskiej broni pancernej czasów międzywojennych wciąż nie doczekała się szczegółowego i kompleksowego opisu, zaś badania archiwalne przynoszą wiele ciekawych, czasem zupełnie zaskakujących konstatacji.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 1/2010