Operacja „Mars”
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński
15 miesięcy rżewsko-syczewskiej maszynki do mięsa
Operacja „Mars”
Końcowym akordem piętnastomiesięcznej masakry pod Rżewem i Syczewką była operacja „Mars”, trwająca od końca listopada 1942 r. do stycznia 1943 r. Równolegle z trwającą bitwą stalingradzką wraz z jej udanymi operacjami „Uran” i „Saturn” (zrealizowana w niepełnym wymiarze), w rejonie Moskwy planowano przeprowadzić podobne operacje, „Mars” i „Jowisz”. O ile pierwsze dwie były ukierunkowane na rozbicie niemieckiej 6. Armii z Grupy Armii „Południe”, to operacja „Mars” miała doprowadzić do okrążenia większości sił niemieckiej 9. Armii Grupy Armii „Północ”, a „Jowisz” – jak najprawdopodobniej miała się nazywać ta nigdy nie przeprowadzona operacja – do jej likwidacji. O ile jednak bitwa pod Stalingradem skończyła się zwycięstwem Armii Czerwonej, to ostatni akord walk pod Rżewem i Syczewką stał się wstydliwą, przez lata ukrywaną klęską.
Po serii bitew, jakie miały miejsce pod Rżewem i Syczewką przez niemal cały 1942 r., niemieckie wojska nadal zajmowały występ wokół tych miasteczek, skierowany swoim klinem w kierunku Kalinina, na północ od Moskwy. W ocenie radzieckiego kierownictwa był to dogodny przyczółek do podjęcia nowego natarcia na radziecką stolicę i spędzał on sen z powiek Józefa Stalina oraz pozostałej części radzieckiego Naczelnego Dowództwa (Stawka). Linia frontu biegła spod Leningradu na południe, przez Wielkie Łuki, by nieco na południe od tego miasta skręcić na południowy-wschód, w ogólnym kierunku wschodniej granicy Ukrainy z Rosją. Jednak w rejonie na północny-zachód od Smoleńska, linia frontu skręcała na północny-wschód, tak że miasteczka Biełyj i Olenino pozostawały w rękach Niemców. Na szczycie występu znajdował się utrzymywany przez Niemców Rżew, a na wschód od niego linia frontu skręcała na południe, przechodząc pomiędzy Wiaźmą (po niemieckiej stronie) a Kaługą (po radzieckiej stronie), by w końcu znów skręcić na południowy-wschód, w kierunku niemieckiego włamania na południu, w stronę dolnej Wołgi i Kaukazu. W centrum owego niemieckiego klina leżała Wiaźma, skąd biegła główna linia zaopatrzeniowa 9. Armii, drogowa oraz kolejowa, po trasie Wiaźma-Syczewka-Rżew. Cała zachodnia strona występu, jego ostrze oraz część wschodniej strony, aż po rejon na wschód od Syczewki, obsadzały jednostki 9. Armii. Odcinek frontu na północ od Wiaźmy zajmowała 3. Armia Pancerna, a na południe od tego miasta – 4. Armia, wszystkie należące do Grupy Armii „Środek”. Po stronie radzieckiej linię frontu po zachodniej stronie występu zajmowały armie Frontu Kalinińskiego, po zachodniej zaś – armie Frontu Zachodniego. W operacji „Mars” wzięły udział lewoskrzydłowe armie Frontu Kalinińskiego oraz prawoskrzydłowe armie Frontu Zachodniego, a po stronie niemieckiej – jedynie 9. Armia.
Siły stron
Zajmujące występ rżewski niemieckie wojska 9. Armii od września do listopada 1942 r. otrzymały uzupełnienia i nowy sprzęt, choć sam skład tej armii pozostał mniej więcej nie zmieniony. Nowe jednostki kierowano bowiem na południowy odcinek frontu, gdzie został skoncentrowany główny wysiłek ofensywny Wermachtu w 1942 r. 9. Armia 25 listopada 1942 r. miała w swoim składzie trzy korpusy armijne i dwa korpusy pancerne, z łącznie sześcioma dywizjami pancernymi (w tym trzema z rezerw Grupy Armii „Środek”) i dwoma zmotoryzowanymi oraz szesnastoma dywizjami piechoty i jedną dywizją kawalerii. Łącznie wojska niemieckiej Grupy Armii „Środek” liczyły 72 dywizje, 1 680 tys. oficerów i żołnierzy i blisko 3500 czołgów. Dokładne siły 9 Armii nie są znane.
Rejon na południe od Wielkie Łuki, na zachód od „występu rżewskiego”, był broniony siłami niemieckiego VI Korpusu Armijnego gen. piechoty Hansa Jordana (trzy dywizje piechoty, dywizja powietrzno-desantowa, dywizja kawalerii SS oraz rozmieszczona w tym rejonie 20. Dywizja Pancerna z rezerw Grupy Armii „Środek”). Wojska korpusu były rozciągnięte od styku z należącym do 3. Armii Pancernej II Korpusem Polowym Luftwaffe (dwie dywizje polowe Luftwaffe) gen. wojsk spadochronowych Alfreda Schlemma aż po „występ rżewski”. Na północ i na południe od miasteczka Biełyj obronę zajmował XXXXI Korpus Pancerny gen. płk. Josefa Harpe (trzy dywizje piechoty). Rejonu Olenino bronił XXIII Korpus Armijny gen. piechoty Carla Hilperta, a od 19 stycznia gen. płk. Johannesa Frießnera (trzy dywizje piechoty i dywizja zmotoryzowana „Großdeutschland”). Rejon Rżewa bronił XXVII Korpus Armijny gen. płk. Waltera Weißa (siedem dywizji piechoty i 14. Dywizja Zmotoryzowana), rejon Syczewki zaś był broniony przez XXXIX Korpus Pancerny, którym do 1 grudnia 1942 r. dowodził gen. płk Hans-Jürgen von Arnim, a później gen. artylerii Robert Martinek (trzy dywizje piechoty i trzy dywizje pancerne). Ponadto u podstawy występu rozmieszczono 12. i 19. Dywizję Pancerną z rezerw Grupy Armii „Środek” połączone w XXX Korpus Armijny dowodzony przez gen. płk. Hansa von Salmutha, a od 27 grudnia 1942 r. przez gen. artylerii księcia Maximiliana Fretter-Pico. XXX Korpus Armijny wraz z 20. Dywizją Pancerną zajmującą rejon bezpośrednio za liniami VI Korpusu Armijnego, postawiono do dyspozycji dowódcy 9. Armii. Dowódcą 9. Armii był na początku radzieckiej ofensywy gen. płk Heinrich von Vietinghoff-Scheel, a od grudnia 1942 r. – gen. płk Walther Model. Niemieccy dowódcy dobrze zorganizowali obronę, opierając ją o system rozbudowanych umocnień polowych, kilka linii transzei, mądrze rozmieszczone i dobrze zamaskowane stanowiska ogniowe, zasadzki przeciwpancerne oraz stosunkowo liczne pola minowe i zasieki z drutu kolczastego. Czołgi z dywizji pancernych zajmujących obronę na pierwszej linii zostały okopane i zamaskowane, stanowiąc dodatkowe, silne punkty ogniowe.
W ofensywie w ramach operacji „Mars” wzięła udział część sił dwóch radzieckich frontów, kalinińskiego i zachodniego. Frontem Kalinińskim, zajmującym pozycje po zachodniej stronie występu rżewskiego, dowodził gen. płk Maksim Aleksjejewicz Purkajew, Frontem Zachodnim zaś, walczącym po wschodniej stronie występu rżewskiego – gen. płk Iwan Stiepanowicz Koniew. Łącznie wojska obu frontów oraz Moskiewskiej Strefy Obrony i odwodów Naczelnego Dowództwa RKKA liczyły 1 890 tys. oficerów i żołnierzy, 24 tys. dział i moździerzy, 3375 czołgów i 1100 samolotów. Do natarcia wydzielono siły sześciu armii, po trzy z obu frontów, liczące łącznie 688 tys. ludzi i 2352 czołgi. Trudno powiedzieć, jak dużą przewagę miały siły uderzeniowe nad broniącą się 9. Armią niemiecką, ze względu na brak takich informacji w dostępnych źródłach, wiadomo jednak że wojska radzieckie miały pewną przewagę w ludziach, znaczną w czołgach i artylerii, a także niewielką w lotnictwie. Warto jednak zwrócić uwagę, że siły radzieckie były porównywalne do sił wydzielonych do operacji stalingradzkiej, więc trudno uznać operację „Mars” za pomocniczą w stosunku do operacji „Uran”.
Działania dwóch frontów koordynował przedstawiciel Naczelnego Dowództwa, wówczas zastępca Ministra Obrony oraz I zastępca naczelnego dowódcy, gen. armii Georgij Konstantinowicz Żukow. W praktyce jednak jego „koordynacja” sprowadzała się raczej do przeszkadzania dowódcom frontów, nakazując im m.in. użycie wszystkich wyznaczonych sił od pierwszego dnia natarcia, bez pozostawiania odwodów na nieprzewidziane wypadki. Od zachodniej strony, w rejonie na południe od Biełyj i na południe od Olenino miały nacierać 41. Armia pod dowództwem gen. mjr. Germana F. Tarasowa i 22. Armia dowodzona przez gen. mjr. Wasilija A. Juszkiewicza. W drugim rzucie 41. Armii miał być wprowadzony do walki 1. Korpus Zmechanizowany dowodzony przez gen. mjr. Michaiła D. Sołomatina, w pasie 22. Armii zaś – 3. Korpus Zmechanizowany gen. mjr. Michaiła E. Katukowa. Od północy, w kierunku Olenina miała nacierać 39. Armia gen. mjr. Alieksieja I. Zygina. Główne uderzenie w pasie Frontu Zachodniego, w kierunku na Syczewkę miała wykonywać 20. Armia gen. mjr. Nikołaja I. Kiriuchina, a po jego zdjęciu ze stanowiska 4 grudnia – gen. mjr. Michaiła S. Chozina. Wraz z 20. Armią miały nacierać też 29. Armia dowodzona przez gen. mjr. Jewgienija P. Żurawliowa i 31. Armia dowodzona przez gen. mjr. Witalija S. Polenowa. Grupa szybka Frontu Zachodniego, która miała zostać wprowadzona do walki w pasie przełamania 20. Armii składała się z 6. Korpusu Pancernego gen. mjr. Andrieja Ł. Getmana oraz 2. Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii gen. mjr. Władimira W. Kriukowa. W zestawieniu przedstawiono jedynie wojska, przewidziane do udziału w natarciu.
Plan operacji „Mars”
W radzieckim dowództwie wojskowym postrzegano kierunek moskiewski jako najbardziej zagrożony, mimo że letnia ofensywa wojsk niemieckich była skierowana na południowy kierunek strategiczno-operacyjny. W dowództwie wciąż panował duch ofensywy, mimo że żadna z przeprowadzonych operacji zaczepnych, z chlubnym wyjątkiem kontrnatarcia pod Moskwą, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Zwolennikiem działań ofensywnych zakrojonych na szeroką skalę był zwłaszcza gen. płk G. K. Żukow, natomiast marszałek Borys M. Szaposznikow i ówczesny szef Sztabu Generalnego Armii Czerwonej, gen. płk Aleksandr M. Wasilewski, uważali że należy w pierwszej kolejności pozwolić się Niemcom wykrwawić w ich działaniach ofensywnych i dopiero podjąć własne działania zaczepne. Ostatecznie jednak Stalin powstrzymał swoich generałów przed dążeniem do natychmiastowego przejścia do ofensywy. Jesienią 1942 r. wojska radzieckie prowadziły głównie działania obronne. Dopiero wraz z początkiem zimy Armia Czerwona miała przeprowadzić kontruderzenia, licząc na to, że niemieckie wojska są gorzej przygotowane do działań w warunkach zimowych. Rzecz w tym, że wojska niemieckie były teraz o wiele lepiej przygotowane do działań zimowych, niż rok wcześniej. Żołnierze otrzymali zimowe umundurowanie, wprowadzono też smary i paliwa lepiej uodpornione na pracę w niskich temperaturach. W dodatku na drugorzędnych, statycznych od roku kierunkach Niemcom udało się rozbudować obronę w oparciu o polowe, ale bardzo solidne i dobrze zaplanowane fortyfikacje. Artyleria była dobrze „wstrzelana” w teren, wojska zaś dobrze znały rejon prowadzonych działań i wiedziały, czego się można spodziewać zimą.
Powojenna radziecka literatura pomija rolę operacji „Mars”. G. K. Żukow w swoich słynnych „Wspomnieniach i refleksjach” napisał, że działania pod Rżewem i Syczewką miały jedynie odciągnąć niemieckie rezerwy od głównej operacji „Uran” w rejonie Stalingradu. Współczesne badania historyków wskazują jednak, że w istocie były to operacje równorzędne, w które zaangażowano zbliżone siły. Ciekawostką jest to, że uwaga szefa Sztabu Generalnego, gen. płk. A. M. Wasilewskiego, skoncentrowała się na operacji stalingradzkiej, a gen. armii G. K. Żukowa – na operacji rżewsko-syczewskiej. Był to efekt narady na Kremlu z 26 września 1942 r., kiedy to Józef Stalin tak właśnie rozdzielił zadania pomiędzy swoich najbliższych współpracowników wojskowych, zgodnie zresztą z ich preferencjami. Przypuszczalnie całość działań na zachód od Moskwy miała składać się z dwóch operacji, „Mars”, której celem było okrążenie i zniszczenie wojsk niemieckiej 9. Armii, oraz „Jupiter”, czyli natarcia centrum i południowego skrzydła Frontu Zachodniego w kierunku na Wiaźmę, by połączyć się z wojskami biorącymi udział w operacji „Mars” i zamknięcie w okrążeniu większej części całej Grupy Armii „Środek”.
Wstępny plan operacji „Mars” opracowany przez Zarząd Operacyjny Sztabu Generalnego RKKA, pod kierunkiem jej szefa, gen. mjr. Władimira D. Iwanowa, pod ścisłym nadzorem gen. armii G. K. Żukowa, był gotowy w końcu września i w dniach 28-29 września 1942 r. odpowiednie dyrektywy przekazano do dowództw Frontu Kalinińskiego i Zachodniego, a te z kolei przekazały odpowiednie dyrektywy do swoich armii 1 października. Początkowo rozpoczęcie operacji „Mars” planowano na 12 października.
Zgodnie z planem główne uderzenie ze wschodu miał wykonać Front Zachodni. 20. Armia wspomagana od północy wojskami 31. Armii. Siły te miały przełamać niemiecką obronę pomiędzy Osugą i Syczewką, przecinając linię kolejową pomiędzy Rżewem a Syczewką (stanowiącą główną linię zaopatrzenia wojsk na występie rżewskim). W powstały wyłom miała zostać wprowadzona grupa szybka, składająca się z 6. Korpusu Pancernego i 2. Korpusu Kawalerii Gwardii, która miała nacierać w kierunku na wieś Molmo, gdzie miało nastąpić spotkanie z grupą szybką 41. Armii Frontu Kalinińskiego, a w ten sposób wojska niemieckiej 9. Armii miały znaleźć się w okrążeniu. W ślad za grupami szybkimi miały podążać główne siły 20. Armii Frontu Zachodniego osłaniane od północy przez wojska 31. Armii tegoż frontu oraz wojska 41. Armii. Próbę odblokowania powstałego w ten sposób kotła miała udaremnić 29. Armia Frontu Zachodniego, nacierająca na południowy-zachód, w kierunku Woroneża, przecinając tym samym dostępne dla ewentualnej pomocy szlaki komunikacyjne. Od strony samego kotła, osłonę 20. Armii zapewniała 29. Armia nacierająca bezpośrednio na jej prawym skrzydle, osłonę zaś 41. Armii Frontu Kalinińskiego miała zapewniać 22. Armia, nacierająca od niej bardziej na północ, w kierunku południowo-wschodnim (w ogólnym kierunku na Soczewkę), wiążąc te siły 9. Armii, które mogłyby zostać użyte bezpośrednio do ataku na skrzydła radzieckich „kleszczy”. Zadaniem 39. Armii Frontu Kalinińskiego było natomiast wiązanie sił 9. Armii atakiem z północy, na zachód od Rżewa, tak by uniemożliwić im wyjście z okrążenia. Znajdująca się bezpośrednio na wprost Rżewa 30. Armia Frontu Zachodniego miała natomiast pozostać w obronie, sam bowiem Rżew był zbyt silnym punktem oporu. Po zrealizowaniu powyższych zamiarów, 6. i wprowadzony z odwodów Frontu Zachodniego 5. Korpus Pancerny miały nacierać na południe, w kierunku Wiaźmy, realizując już zamysł kolejnej operacji, „Jupiter”, spotykając się w rejonie tego miasta z pięścią uderzeniową 5. i 33. Armii Frontu Zachodniego. Jednakże do realizacji tej drugiej operacji już nie doszło.
Panujące trudne warunki atmosferyczne, a przede wszystkim ulewne jesienne deszcze zamieniły drogi w morza błota, co spowolniło przygotowania do operacji, gromadzenie zapasów i uzupełnień. W tej sytuacji początek operacji „Mars” przełożono na 28 października.
Tymczasem szczegółowy plan ataku trzech armii Frontu Zachodniego został przygotowany przez sztab frontu, kierowany przez gen. płk. Wasilija D. Sokołowskiego. 20. Armia miała nacierać czterema dywizjami strzeleckimi z rejonu Wasjelki, w kierunku na Grediakino, a następnie na Prudy, przełamując pierwszą, a następnie drugą linię niemieckiej obrony. W powstały wyłom pod koniec pierwszego dnia natarcia miała zostać wprowadzona grupa konno-pancerna, którą czekało następnie sforsowanie rzeki Wazuza, płynącej w tym rejonie z południowego-zachodu na północny-wschód. Po znalezieniu się na zachodnim brzegu rzeki, grupa miała nacierać w kierunku linii kolejowej Syczewka-Rżew i przeciąć ją na odcinku Syczewka-Osuga. Drugiego dnia walk cztery dywizje strzeleckie miały dotrzeć do linii kolejowej i poszerzyć korytarz, by przepuścić główne siły grupy konno-pancernej. Później 6. Korpus Pancerny w pierwszym rzucie i wprowadzony do walki w drugim rzucie 8. Korpus Strzelecki Gwardii miały zająć Syczewkę, jedna z dywizji kawalerii zaś miała ruszyć w pościg za niemieckimi wojskami wycofującymi się z Syczewki. Pozostałe dwie dywizje 2. Korpusu Kawalerii Gwardii miały nacierać na północny-zachód, by przeciąć linię kolejową Rżew-Olenino. W czasie natarcia 20. Armia mogła się posuwać na południe od rzeki Osuga, płynącej z zachodu na wschód ( po radzieckiej stronie do Osugi wpadała Wazuza, po czym Osuga skręcała nieco na północ i wpadała do Wołgi). Z kolei na północ od rzeki Osuga miała nacierać 31. Armia, osłaniając główne uderzenie z jego prawego skrzydła. Spodziewano się, że w momencie rozpoczęcia operacji „Mars” obie rzeki będą już zamarznięte, co z jednej strony miało ułatwić wojskom radzieckim forsowanie Wazuzy, ale z drugiej strony Osuga nie stanowiła dobrej naturalnej osłony przed ewentualnym niemieckim kontratakiem ze skrzydła.
Zadanie sztabu gen. płk. Purkajewa dowodzącego Frontem Kalinińskim było trudniejsze, musiał on bowiem zaplanować aż trzy oddzielne ataki siłami trzech armii, na różnych odcinkach frontu. W dodatku gen. armii G. K. Żukow nakazał mu przeprowadzenie czwartego natarcia, w kierunku na zachód, na Wielkie Łuki, czyli na skraj północnego skrzydła Grupy Armii „Środek”, siłami 3. Armii Uderzeniowej Frontu Kalinińskiego. Miało to odciągnąć uwagę Niemców od głównych działań na „występie rżewskim”. Główną siłą uderzeniową 41. Armii miał być 6. Syberyjski Korpus Strzelecki, wsparty taktycznymi związkami piechoty tej armii i artylerią. Po przełamaniu pierwszej linii niemieckiej obrony w wyłom miał zostać wprowadzony 1. Korpus Zmechanizowany, a w razie potrzeby 2. Korpus Zmechanizowany gen. mjr. Iwana P. Korczagina, zabrany ze składu 3. Armii Uderzeniowej (18., 34. i 43. BZ, 33. i 36. BPanc oraz 68. sbmot). Oba korpusy miały nacierać przez zalesione tereny w kierunku na Syczewkę, by połączyć się z grupą konno-pancerną 20. Armii. Dalej na północ 22. Armia miała wysunąć do pierwszego rzutu dwie dywizje strzeleckie, by nacierać wzdłuż doliny rzeki Łuczesa, gdzie niemiecka obrona była nieco słabsza. Po jej przełamaniu, w powstałą lukę miał wejść 3. Korpus Zmechanizowany, który miał nacierać na północny-wschód, w kierunku na Olenino, gdzie miał się połączyć z siłami 39. Armii atakującymi od północy. W ten sposób niemiecki kocioł zostałby dodatkowo rozcięty na dwie części, mniejszą pomiędzy 22. a 39. Armią, a większą pomiędzy 41. i 20. Armią. W międzyczasie pozostałe dywizje strzeleckie ze składu 22. Armii miały się skierować na południe, by zaatakować silnie broniony Biełyj od północy, wspierając natarcie 41. Armii na to miasto. Po zamknięciu radzieckiego okrążenia do walki miała się włączyć 29. Armia nacierająca na południe od 20. Armii, atakując ze skrzydła niemieckie siły próbujące odblokować „kocioł” od zewnątrz, a ostatecznie do ataku miała też ruszyć 30. Armia Frontu Zachodniego dowodzona przez gen. mjr. Władimira Ja. Kołpakczi, wspomagając likwidację niemieckich sił w „kotle”.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 5/2012