Operacja „Blau”


Władimir Bieszanow


 

 

 

 

Stracona szansa Hitlera:

 

 

Operacja „Blau”

 

 

 

Latem 1942 roku zwycięstwo mogło być pragnioną, ale nader daleką perspektywą. Nie tylko Wielka Brytania, ale też jej amerykańscy, rosyjscy i chińscy sojusznicy byli zmuszani ograniczać się w swoich planach do najbliższego zadania – uniknięcia klęski od wrogów, siła których jak wtedy wydawało się, wzrastała i była podobna do lawiny, która doznała przyspieszenia.
M. Howard „Wielka strategia”



 

28 marca 1942 roku w naczelnym dowództwie Adolfa Hitlera, Fuhrera niemieckiego narodu, głównodowodzącego Wehrmachtu, głównodowodzącego wojskami lądowymi, „największego wodza wszechczasów” i tak dalej, doszła do skutku narada, na której przyjęto plan letniej kampanii. Wynik wojny, wbrew żelaznej woli „akumulatora niemieckiego narodu”, jak dawniej decydował się na Wschodzie. Dlatego głównymi zadaniami, postawionymi przed Wehrmachtem, było przejąć inicjatywę od niedobitej wskutek nieporozumienia Armii Czerwonej, podle wykorzystującej na swój pożytek żywiołowe siły przyrody – brud, mróz, nieprzejezdne drogi, komisarzy, ostatecznie zniszczyć jej siły żywe i pozbawić Związek Radziecki najważniejszych centrów gospodarczych.

Ponieważ dla natarcia na wszystkich strategicznych kierunkach, założonych w niesławnie zakończonym planie „Barbarossa”, sił i środków już brakowało, Fuhrer, kierując się, przede wszystkim, ekonomicznymi uwarunkowaniami, postanowił‚ skupić wysiłki na południowym skrzydle frontu wschodniego. Tu w czasie „głównej operacji” planowano w całości zdobyć przemysłowy Doniecki basen, pszeniczne pola Kubania naftowe rejony Kaukazu i przełęcze po drugiej stronie Kaukaskiego grzbietu. Na północy, „jak tylko pozwoli sytuacja”, czekało opanowanie Leningradu i ustanowienie łączności z Finami, na centralnym odcinku frontu – prowadzenie powstrzymujących działań minimalnymi siłami. Moskwa, jako cel natarcia, na razie odpadała. Liczono, że w razie powodzenia żadna brytyjsko-amerykańska pomoc nie wynagrodzi J. W. Stalinowi straconych zasobów. W następnej kolejności Hitler przewidywał stworzenie przeciwko Rosjanom „wschodniego wału” – ogromnej obronnej lini, żeby następnie przez Bliski Wschód i Północną Afrykę wykonać uderzenie na Wielką Brytanię. W zajętej części Rosji zamierzano przystąpić do realizowania 30-letniego programu kolonizacji „przestrzeni życiowej” wszelkimi środkami popierając u Aryjczyków dążenie do przeniesienia się na Wschód, zwiększenia dzietności, poczucia swojej rasowej wyjątkowości i historycznej roli, jasnego rozumienia prymitywności „nienordyckiej biologicznej masy”, skazanej na częściowe zniszczenie, niemczenie i wysiedlenie na Syberię.

Pojawienia się na Europejskim Teatrze Działań Wojennych amerykańskich wojsk spodziewano się nie wcześniej, niż za rok, ponieważ wszyscy rozumieli że: Stany Zjednoczone znajdują się w początkowym stadium mobilizacji swoich ogromnych sił i środków i zajmują się rozwiązaniem takich problemów administracyjnego, ekonomicznego i politycznego charakteru, które wcześniej nie były znane narodowi amerykańskiemu.

5 kwietnia 1942 roku Hitler podpisał dyrektywę OKW Nr 41. Zgodnie z tym dokumentem, podstawowy kompleks operacji zbliżającej się kampanii składał się z szeregu kolejnych związanych wzajemnie i uzupełniających się głębokich uderzeń z zapewnieniem za każdym razem „maksymalnej koncentracji na rozstrzygających odcinkach”. Celem pierwszej operacji, która 7 kwietnia otrzymała kodową nazwę „Blau”, było przerwanie się z rejonu Orła na Woroneż, skąd pancerne i zmotoryzowane dywizje powinny były skręcić na południe i, we współdziałaniu z wojskami, nacierającymi z rejonu Charkowa, zniszczyć siły Armii Czerwonej między rzekami Don i Północny Doniec. Następnie powinno pójść natarcie dwoma grupami wojsk na Stalingrad z wzięciem przeciwnika w kleszcze z północnego-zachodu (w dół rzeki Don) i z południowego-zachodu (w górę biegu rzeki Don). Równolegle z posuwaniem się wojsk szybkich do osłony ich lewego skrzydła z rejonu Orła do Woroneża i dalej brzegiem Donu należało przygotować mocne, nasycone środkami przeciwpancernymi, pozycje, dla utrzymania których wyznaczono związki sojuszników Niemiec. I wreszcie na koniec – zwrot na Kaukaz – w kierunku upragnionej ropy naftowej i majaczących na horyzoncie „Indii”. Końcowy cel „głównej operacji” 1942 roku polegał‚ na zdobyciu kaukaskiego przemysłu naftowego.

Operacja „Blau” winna była się zacząć w czerwcu. Do tego w celu stworzenia optymalnych warunków założono przeprowadzenie zaczepnych operacji z ograniczonym celem – na Krymie i na Izjumskim kierunku. Otrzymano ryzykowaną wielokierunkową kombinację, wymagającą stałego manewrowania siłami, organizacji ich ciągłego współdziałania i regularnego zaopatrywania na dużych odległościach od „ojczystej bazy”. Realizować tak złożony plan w tym czasie mógł tylko Wehrmacht, chociaż i u niego „nie wszystko zagrało”. Chociaż, zdaniem brytyjskiego wojennego teoretyka B. Liddel-Harta: Było to precyzyjne obliczenie, które było bliższe pod względem swojego celu, niż przyjęto sądzić po jego ostatecznym i katastrofalnym niepowodzeniu.

Uzupełnijmy, że dla III Rzeszy było to ostatnią szansą wygrać albo, przynajmniej, nie przegrać drugą wojnę światową. W radzieckiej Stawce po klęsce Niemców pod Moskwą najwyższe kręgi partyjne i wojskowe były przepełnione najbardziej stanowczymi zamiarami. W pierwszomajowym rozkazie Nr 130 towarzysz Stalina, „genialny wódz i nauczyciel partii, wielki strateg socjalistycznej rewolucji, mądry przywódca Radzieckiego państwa i wódz”, postawił przed Armią Czerwoną konkretne zadanie: Osiągnięcie tego, żeby 1942 rok stał się rokiem ostatecznego rozgromienia niemiecko-faszystowskich wojsk i wyzwolenia ziemi radzieckiej od hitlerowskich łajdaków. Plan wiosenno-letniej kampanii zakładał: Konsekwentnie urzeczywistnić szereg strategicznych operacji na różnych kierunkach, zmuszając przeciwnika do rozproszenia rezerw, nie pozwalając mu na stworzenie silnego zgrupowania w żadnym miejscu, bić go „mocnymi uderzeniami” i pędzić na zachód bez zatrzymania.

Początek rozgromieniu Wehrmachtu miały dać założone na maj uderzenie Frontu Południowo-Zachodniego na Charków-Dniepropietrowsk i wyparcie Niemców z półwyspu Krymskiego. Po tym na lgowsko-kurskim kierunku do natarcia miały przejść wojska Frontu Briańskiego. Następnie do działania miały przystąpić fronty Zachodni i Kaliniński, likwidując rżewsko-wiaziemskie zgrupowanie przeciwnika. W zakończenie – deblokada Leningradu i wyjście Frontu Karelskiego na linię państwowej granicy ZSRR: Inicjatywa teraz w naszych rękach, i skurcze rozbełtanej zardzewiałej maszyny Hitlera nie mogą powstrzymać naporu Armii Czerwonej. Niedaleki dzień, kiedy na całej ziemi radzieckiej znowu zwycięsko będą powiewały czerwone sztandary.

W Stawce poprawnie obliczono, że Wehrmacht już nie jest zdolny prowadzić duże zaczepne operacje na wszystkich kierunkach, ale błędnie sądzono, że najważniejszym celem Hitlera zostaje Moskwa. Nawet po wojnie, posiadając przy sobie dokumenty niemieckiego sztabu generalnego, radzieccy historycy nie odważyli się zacząć mieć wątpliwości co do prognoz samego towarzysza Stalina: Wbrew lekcjom zimowej kampanii, swoim głównym i rozstrzygającym zadaniem niemieckie dowództwo, tak jak i w 1941 roku, postawiło zdobycie Moskwy, żeby zmusić Armię Czerwoną do kapitulacji i osiągnąć takim stanem zakończenie wojny na wschodzie. Dlatego, duża część sił zaangażowanych w działania bojowe armii koncentrowała się na moskiewskim kierunku a dziesięć rezerwowych armii było równomiernie rozdzielone po całym radziecko-niemieckim froncie. Sukcesy przemysłu zbrojeniowego pozwoliły przystąpić do tworzenia korpusów pancernych, a w maju zaczęło się tworzenie takich potężnych operacyjnych związków, jak pancerne i lotnicze armie. Jednak to właśnie maj oznaczał początek serii katastrofalnych porażek. Dużym niepowodzeniem zakończyła się Rżewsko-Wiaziemska operacja frontów Kalinińskiego i Zachodniego (z 29. i 33. Armii zostały jedynie numery), w ljubańskiej „butelce” zaczęła się agonia 2. Armii Uderzeniowej, wojska Frontu Krymskiego zostały rozbite szybkim kontrnatarciem generała Mansteina (44., 47. i 51. Armie straciły ponad 70% składu osobowego i całe wyposażenie). Wojska Frontu Południowo-Zachodniego (6., 57. i 9. Armie), nacierając na Charków, same weszły w „worek” akurat wtedy, kiedy Niemcy wszczęli jego likwidację. Ogólne straty w ludziach Armii Czerwonej w pierwszym półroczu 1942 roku wynosiły ponad 3,2 miliona oficerów i żołnierzy, to jest 60% jej średniej liczebności, przy czym 1,4 miliona to straty bezpowrotne.

Straty Niemiec w zabitych i zaginionych na wszystkich teatrach działań wojennych za ten sam okres sięgnęły 245, 5 tys. oficerów i żołnierzy; wojska lądowe, zgodnie z zapisami w dzienniku szefa sztabu OKH generała-pułkownika Haldera, straciły na froncie wschodnim 123 tys. ludzi zabitych i 346. tys. rannych – 14,6% od średniej liczebności 3,2 miliona. Tym samym, do połowy czerwca niemieckie dowództwo potrafiło stworzyć sprzyjające przesłanki dla strategicznego natarcia Wehrmachtu.

Dla osiągnięcia zamierzonych celów Niemcy i ich sojusznicy skupili na południowym skrzydle frontu wschodniego 94 dywizje, w tej liczbie 10 pancernych i 8 zmotoryzowanych. W ich składzie było 900 tys. ludzi, 1260 czołgów i dział szturmowych, ponad 17 000 dział i moździerzy, wspieranych przez 1200 samolotów bojowych 4. Floty Powietrznej. Spośród nich piętnaście dywizji znajdowało się na Krymie.

Armijna grupa pod dowództwem generała von Weichsa w składzie 2. polowa i 4. pancerna niemieckie, a także 2. węgierska armie we współdziałaniu z 6. Armią generała Paulusa zostały skierowane do przeprowadzenia operacji „ Blau”. Jej plan sprowadzał się do wykonania dwóch z uderzeń na schodzących się kierunkach na Woroneż. W wyniku czego zamierzano otoczyć i rozgromić wojska radzieckie na zachód od miasta Staryj Oskoł, dojść do Donu na odcinku od Woroneża do Staroj Kalitwy, po czym 4. pancerna i 6. Armia powinny skręcić na południe, w stronę Kantemirowki – uderzając na tyły głównych sił Frontu Południowo-Zachodniego marszałka S. K. Timoszenko (21., 28., 38., resztki 9. i 57. Armii).

Drugą grupę uderzeniową – 1. pancerna i 17. polowa armia – z rejonu Sławjańska czekało przerwanie radzieckiego frontu i uderzenie na Starobielsk, Millerowo oraz zakończenie okrążenia wojsk Południowo-Zachodniego i Południowego frontów. W 600-kilometrowym pasie od Orła do Taganrogu Grupie Armii „Południe” feldmarszałka von Bocka przeciwstawiały się wojska Briańskiego, Południowo-Zachodniego i Południowego frontów, w składzie których było 74 dywizje, 6 rejonów umocnionych, 17 strzeleckich i zmotoryzowanych, 20 samodzielnych brygad pancernych, 6 korpusów pancernych – 1,3 miliona ludzi, nie mniej niż 1500 czołgów. Lotnicze wsparcie zapewniało 1500 samolotów 2., 8. i 4. Armii Lotniczej i dwóch dywizji Lotnictwa Dalekiego Zasięgu.

Rozstrzygająca partia Hitler-Stalin zaczęła się 28 czerwca 1942 roku.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter