Okręty podwodne typu „Orzeł” z Francji? Część II
Adam Jarski
Pora na omówienie uzbrojenia nowo budowanych okrętów projektu 5751. Na początek pragnę się skupić na nietypowym uzbrojeniu artyleryjskim i porównać je z rozwiązaniami zastosowanymi na dwóch projektach „Orła” – wstępnym i ostatecznym, jako że różniły się nieco od siebie.
Pierwotne uzbrojenie artyleryjskie, w którego skład miała wchodzić m.in. pojedyncza armata Bofors kalibru 105 mm już omówiłem, a ponieważ zrezygnowano z niej w toku dalszych prac konstrukcyjnych nie będę do tego wracał. Bardziej interesujące są dwie podwójne armaty przeciwlotnicze (druga, jak wspomniałem, pojawiła się po rezygnacji z armaty kal. 105 mm) i ich zabudowa. Ten wariant uzbrojenia stanowił swoiste novum na świecie – nawet niemieckie okręty podwodne w owym czasie nie miały tak silnego uzbrojenia przeciwlotniczego.
Po rezygnacji z instalacji zdwojonych nkm-ów Hotchkissa kal. 13,2 mm, w dalszych wariantach projektów okrętów podwodnych typu Orzeł (jak przewidywały wstępne warunki techniczne) pojawiły się owe działka Boforsa kal. 40 mm; podobne (ale nie takie same!) zastosowano już na niszczycielach typu Grom. Ich instalacja wiązała się z konstrukcją specjalnych studzienek w kiosku. Zresztą „pożeniono” tu dwie ważne funkcje – studzienki do chowania armat przeciwlotniczych przed zanurzeniem i... śluzy do opuszczania okrętu podwodnego przez załogę w przypadku jego zatopienia. Powiązanie tych dwóch funkcji, jak pokazały kolejne projekty, nie było takie proste.
Po zrezygnowaniu z uzbrojenia w kaemy kal. 13,2 mm na korzyść znacznie większego działka Bofors kal. 40 mm, owa wieża przybrała większe rozmiary, bardziej dopasowane do wymiarów kiosku.
Wymóg zainstalowania śluzy ewakuacyjnej z szybem podnoszenia działka w projekcie francuskim został z całą pewnością podany w wymaganiach technicznych na projekt okrętów podwodnych torpedowych. Również i w tym wypadku ulegał on rozmaitym transformacjom, co można prześledzić w kolejnych projektach – 1166 tx i 1175 tx. Również i w projekcie francuskim, owa śluza znajdowała się w wieży-studni działka zlokalizowanego w tylnej części kiosku – podobnie jak w okrętach podwodnych typu Orzeł, co jest o tyle zrozumiałe, że pierwotny projekt (1149 tx) z przodu przewidywał działo kal. 105 mm. Rozwiązania konstrukcyjne owej śluzy były inne, niż zaproponowali to Holendrzy w projektach okrętów typu Orzeł – widomy dowód tego, że Francuzi realizowali projekty wg własnych rozwiązań. Innym dowodem na to jest fakt, że gdy Francuzi zwrócili się w marcu 1939 roku za pośrednictwem świeżo przybyłych członków Komisji Nadzorczej o udostępnienie im holenderskich rysunków konstrukcyjnych okrętów podwodnych typu Orzeł – Holendrzy odmówili... I jak tu mówić o „ulepszonym typie Orzeł” w odniesieniu do okrętów projektu francuskiego? Była to po prostu oryginalna konstrukcja francuska...
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2018