Od ASP do PSP… czyli kilka słów o losach Bohdana Arcta


Krzysztof Kubala


 

 

 

Od ASP do PSP…

 

 

czyli kilka słów o losach Bohdana Arcta

 

 

 

Mimo lekarsko brzmiącego nazwiska, pochodził z księgarskiej rodziny i z początku chciał się zajmować graficzną stroną wydawnictw, los jednak dał Mu zakosztować innego rodzaju twórczości. Niedaleko jego szkoły średniej, na Polu Mokotowskim mieściło się lotnisko. Nic dziwnego, że po maturze swe kroki skierował do skrzydlatej podchorążówki. Choć następnie studiował na warszawskiej ASP, jako rezerwista, nie zaniedbywał okazji do latania. Druga wojna światowa spowodowała, że w 1941 r. dołączył do elitarnej grupy pilotów myśliwskich. W 1943 r. objął dowodzenie eskadrą, następnie, jako pierwszy polski oficer rezerwy, został dowódcą dywizjonu myśliwskiego. Po wojnie po raz drugi zmienił zawód: kariera pisarska zaowocowała kilkudziesięcioma książkami.

 

 

Rodzina Arctów kontynuowała tradycje wydawniczo- pisarskie, które później zaważyły na życiu bohatera tekstu. Pierwsza księgarnia współpracująca z wydawnictwami, powstała w 1836 r. w Lublinie, założył ją Stanisław Arct (brat pradziadka Bohdana). W 1855 r. firma się usamodzielniła. Od 1862 r. pracował w niej Michał Arct (dziadek Bohdana), który w 1880 r. przejął ją i rozwinął. W osiem lat później kupił księgarnię w Warszawie, na ulicy Nowy Świat 47. Pozostawił lubelską placówkę ciotce Teofilii, a sam pracował w mieście nad Wisłą, kładąc zasługi w, jak byśmy dziś powiedzieli, promocji polskości. W 1890 r. Arct założył drukarnię i prowadził serie wydawnicze dla dzieci, publikował także publikacje dla dorosłych, podręczniki, słowniki, encyklopedie. Tymczasem dorastał syn Michała, Zygmunt. Podjął on pracę w firmie; ożenił się z Marią Buyno (autorką książek dla dzieci i młodzieży) i miał z nią trzech synów: poległego w Powstaniu, Michała juniora (1903-1944), Zbysława (1906-198?), oraz Bohdana Stanisława, który urodził się w Warszawie 27 maja 1914 r.

W lutym 1916 r. zmarł Michał Arct. Interes przejął Zygmunt. Tuż po zakończeniu I wojny światowej, w związku z odbudową rynku księgarskiego w odrodzonej Polsce, firma przeżywała rozkwit: współorganizowała hurtownie księgarskie, Towarzystwa Księgarni Kolejowych Ruch i księgarni polskich na Śląsku, wreszcie Towarzystwo Oświaty Rolniczej. W 1922 r. przekształcono ją w Zakłady Wydawnicze M. Arct (Spółka Akcyjna). Pracę podjęli tam Stanisław, oraz Michał Jr (stryj i starszy brat Bohdana). On sam, Daś, a potem Danek jak Go zwano w rodzinie, mieszkając na ul. Foksal, wspomagany przez Zbysława, uczył się prywatnie, od 1928 r. uczęszczał do prywatnego męskiego Gimnazjum Towarzystwa im. Ziemi Mazowieckiej.

Szkołę Mazowiecką założono w 1905 r., w budynku przy ul. Klonowej 16, mieściła się od 1912 r. Arct uczył się tam pięć lat. Prócz wiedzy z różnych dziedzin, placówka dała mu pasję, która przerodziła się w zawód. Bohdan jeździł na Klonową, Alejami Ujazdowskimi, niedaleko na placu Unii Lubelskiej od 1932 r. oglądał pomnik Ku czci poległych lotników, tzw. pomnik Lotnika (dziś zrekonstruowany, stoi przy ul. Żwirki i Wigury), a nieco dalej lotnisko na Polu Mokotowskim. Arct codziennie widywał samoloty, bywał na pokazach, nic dziwnego, że chwycił lotniczego bakcyla i wkrótce zapragnął latać…

Wakacje spędzał w dworku Dobrzanów, który matka nabyła z honorariów za książki. Uprawiał narciarstwo, boks, kajakarstwo, grał też w hokeja. Maturę zrobił wiosną 1933 r. Posiadając średnie wykształcenie, 18 września, zgłosił się na ochotnika do wojska, miał zatem prawo wyboru broni, a wybrał oczywiście lotnictwo. Pierwszym krokiem był kurs unitarny. Arct odbył go na Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwy przy 79. pułku piechoty w Słonimiu. Następnie, od początku stycznia 1934 r., uczył się w Szkole Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. Szkolili się razem z nim sławni potem lotnicy, m.in. Jan Falkowski, Tadeusz Sawicz i Marian Trzebiński. Arct ukończył SPRL z wynikiem dobrym, 20 września 1934 r., w stopniu kaprala podchorążego (uzyskał przeszkolenie w pilotażu podstawowym). Otrzymał przydział do eskadry treningowej 1. Pułku Lotniczego. Latał tam na Potezach XXV i XXVII.

Po powrocie do cywila, przez kilka miesięcy odbywał praktykę w należącej do rodziny drukarni, oraz przygotowywał się do egzaminów na ASP. Zdał je w 1935 r. jednak jak to bywa, sukces zawodowy, pomieszał się z tragedią w życiu osobistym: Arct stracił ojca. Studia na wydziale grafiki użytkowej, odbywał pod kierunkiem (związanego z lotnictwem) prof. Tadeusza Pruszkowskiego, potem prof. Edmunda Bartłomiejczyka. Posiadając dobre warunki, studiował dłuższy czas niż pięć lat. Zajmował się życiem towarzyskim, oraz od czasu do czasu, lataniem. Uczestniczył w sześciotygodniowych ćwiczeniach, po raz pierwszy od sierpnia do września 1935 r. (w 1. Pułku Lotniczym). 1 stycznia 1936 r. został promowany na stopień podporucznika rezerwy. Wojsko nie zapomniało o Nim w latach 1937 i 1938, od sierpnia do września Arct latał treningowo, biorąc udział w ćwiczeniach, tym razem w 5. Pułku Lotniczym.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 6/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter