Obrona powietrzna natowskich państw Europy Środkowo – Wschodniej

Dawid Kamizela
Od kilku lat odnotowywane jest rosnące napięcie pomiędzy państwami NATO oraz Federacją Rosyjską stanowiące dla wielu stymulator wydatków na obronność. W pewnym zakresie trend staje się zauważalny pośród sojuszników NATO ulokowanych w Europie Środkowo-Wschodniej. Beneficjentem podniesienia nakładów staje się obrona powietrzna, jeden z najbardziej kosztownych, ale i potrzebnych elementów współczesnych sił zbrojnych.
Nawet zwiększenie budżetów obronnych w większości krajów regionu nie pozwala na budowę wielowarstwowej obrony powietrznej na wzór bogatszych państw zachodniej Europy. Trudno uciec od realiów potencjału wojskowego, a przede wszystkim ekonomicznego. Swoje zdolności siły zbrojne regionu opierają przede wszystkim na systemach bardzo krótkiego (VSHORAD, Very Short Range Air Defence) i krótkiego zasięgu (SHORAD, Short Range Air Defence), na dodatek w większości oparte o systemowe i technologiczne rozwiązania sowieckie. Poniższy tekst przedstawia stan obecny oraz perspektywy obrony przeciwlotniczej (powietrznej) sił zbrojnych Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii czy Bułgarii. Z oczywistych względów, wielokrotnego przywoływania, pomijamy kwestię polskich (ciągle) prób związanych z modernizacją kluczowego dla skuteczności systemu.
Małe republiki nadbałtyckie
Trzy małe państwa bałtyckie - Litwa Łotwa i Estonia - z racji swojej wielkości nie dysponują dużymi budżetami przeznaczonymi na obronność. Odbija się to w dużej mierze na potencjale sił powietrznych, jeżeli taki w ogóle funkcjonuje, oraz jednostek obrony przeciwlotniczej. Dobrym symbolem możliwości jest trwająca od 2004 roku sojusznicza misja lotnicza znana jako Baltic Air Policing. W zakresie naziemnego komponentu obrony powietrznej wszystkie trzy kraje podejmują narodowe wysiłki mające na celu wzmocnienie zdolności w zakresie wykrycia, identyfikacji i zwalczania środków napadu powietrznego (ŚNP). Co oczywiste, z racji położenia geograficznego państwa te od wielu lat poważnie traktują militarne zagrożenie płynące przede wszystkim ze strony Federacji Rosyjskiej. Z powodu ograniczonych środków wysiłki te koncentrują się na pozyskiwaniu systemów rakietowych bardzo krótkiego zasięgu (VSHORAD), uzupełnianych przez systemy artyleryjskie. Dopiero całkiem niedawno jedynie Litwa zdecydowała o budowie zdolności również z wykorzystaniem rakietowego systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu (SHORAD).
Litwa, podobnie jak siły zbrojne Łotwy i Estonii, przez kilka pierwszych lat niepodległego istnienia obronę przeciwlotniczą opierała przede wszystkim na zestawach artyleryjskich. Pierwszymi nowoczesnymi rakietowymi systemami przeciwlotniczymi w uzbrojeniu Sił Zbrojnych Litwy zostały pociski RBS 70, przekazane w 2004 roku nieodpłatnie jako dar od sił zbrojnych Norwegii z przeznaczeniem osłony krytycznych elementów infrastruktury państwa, w tym elektrowni atomowej w Ignalinie. Norwegowie bezpłatnie przekazali Litwinom 21 wyrzutni RBS 70, ponad 200 pocisków w wersji Mk 1, pięć stacji radiolokacyjnych Giraffe IV oraz niezbędne zaplecze logistyczne i szkoleniowe.
Kolejnym nabytkiem Litwinów zostały amerykańskie pociski Stinger, które trafiły do tego kraju w 2007 roku. Tym razem drogą kupna pozyskano 54 pociski RMP Block I, 8 zdwojonych wyrzutni, dwa radary AN/MPQ-64 Sentinel oraz towarzyszące im zaplecze logistyczne i pojazdy. System w takiej konfiguracji nosi nazwę Low Altitude Surface to Air Missile Systems (LASAMS).
W końcu 2013 roku Litwa podpisała kontrakt o wartości 13,8 mln litów na przeprowadzenie modernizacji posiadanych wyrzutni RBS 70 do wersji NG. Umowę w latach 2014-2015 realizował Saab, porozumienie zawierało również wsparcie obsługi do roku 2019. Prace pozwalały na wykorzystanie pocisków RBS 70 Mk 3 Bolide, z czego skorzystano, dostawy trwać mają do roku obecnego. Rakiety w wersji nowszej od przekazanych przez Norwegów przed laty pozwoliły uzupełnić zapasy systemów rakietowych tego typu zwiększając jednocześnie ich możliwości ogniowe. W 2018 roku spodziewana jest dostawa symulatorów (wartość umowy 5,8 mln euro) dla systemu RBS 70, Saab współpracuje na tym polu także z lokalnymi firmami.
Trzecim typem użytkowanych na Litwie systemów rakietowych są polskie zestawy Grom.
We wrześniu 2014 roku podczas Międzynarodowych Targów Przemysłu Obronnego w Kielcach podpisano umowę na dostawę do Litewskich Sił Zbrojnych tych systemów przeciwlotniczych. Umowa o wartości 34 milionów euro objęła dostarczenie kilkudziesięciu zestawów startowych, ponad stu pocisków oraz towarzyszącego pakietu szkoleniowego i logistycznego. Pierwsze dostawy rozpoczęły się jeszcze w 2014 roku, ostatnia partia pocisków ma trafić na Litwę w 2021 roku.
Kluczowym krokiem po wdrożeniu systemów bardzo krótkiego zasięgu oraz modernizacji sieci dozoru radiolokacyjnego stało się pozyskanie zestawów z pociskami krótkiego zasięgu klasy SHORAD, czyli odpowiednika planowanego do zakupu dla polskiej armii systemu Narew. W maju 2016 roku litewskie ministerstwo obrony ogłosiło, że prowadzi rozmowy z norweskim rządem w sprawie kupna systemu NASAMS. Pod koniec ubiegłego roku ogłoszono, że za kwotę ponad 112 milionów USD właśnie ten system produkowany przez norweski Kongsberg przy współpracy z amerykańskim Raytheon wejdzie na uzbrojenie litewskich sił zbrojnych. Pojawiły się także informacje, ze może chodzić o sprzęt z zasobów norweskiej armii. W NASAMS zostaną wyposażone dwie baterie przeciwlotnicze ze składu Sił Powietrznych Litwy. Na stanie każdej z nich znaleźć się mają dwie 6-prowadnicowe wyrzutnie, radar trójwspółrzędny oraz stanowisko dowodzenia. Rozpoczęcie dostaw tak skonfigurowanych systemów oczekiwane jest w 2020 roku. Zakup przez Litwę systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu (SHORAD) wydatnie zwiększy narodowe zdolności w zakresie zwalczania ŚNP, dotychczas opartych jedynie na systemach bardzo krótkiego zasięgu (VSHORAD).
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2017