Nowe radary dla POWT wzdłuż wybrzeża

Nowe radary dla POWT wzdłuż wybrzeża

Robert Rochowicz

 

Po 40 latach od wdrożenia radarów NUR-23, które od lat połowy lat 80. XX w. zamontowane na posterunkach obserwacyjnych monitorują sytuację na polskich wodach terytorialnych na Bałtyku, kupiono stacje radiolokacyjne, które je zastąpią.

Posterunki obserwacji wzrokowej i technicznej (POWT) to od dekad charakterystyczne, stałe punkty na mapie polskiego Wybrzeża. Zamontowane na nich radary kilku typów mają za zadanie przede wszystkim monitorować sytuację nawodną, jednak wprowadzone w drugiej połowie lat 80. XX w. radary NUR-23 (N-23) dały także możliwość wykrywania w pewnych odległościach również nisko lecących obiektów.

Radary z innej epoki

Pierwsze radary na nadmorskich posterunkach pojawiły się w połowie lat 50. XX w. Dwie dekady później stworzony z nich system obserwacji miał być mocno przebudowany i wyposażony w ówcześnie nowoczesne radary, opracowane przez warszawski Przemysłowy Instytut Telekomunikacji (PIT), a produkowane przez sąsiadujące z nim Centrum Naukowo-Produkcyjne Elektroniki Profesjonalnej „Radwar”. W 1981 r. rozpoczęto przygotowania do realizacji planu modernizacji, ale na przeszkodzie stanęły m.in. kryzys gospodarczy w kraju i opóźnienia w opracowaniu wytypowanych stacji radiolokacyjnych. Do montażu wybrano SRN-7453 Nogat, na jednostkach pływających używany jako radar nawigacyjny, oraz N-23, zdolny do obserwacji zarówno powierzchni morza, jak i przestrzeni powietrznej na niskich pułapach. Absolutną nowością miało być dołączenie terminali systemu dowodzenia Łeba, dzięki którym obraz w czasie rzeczywistym miał trafiać do służby operacyjnej w Dowództwie MW. Planowano także wymianę urządzeń na posterunkach ruchomych. Do zakupu wskazano stacje N-21, produkowane dla wojsk OPL, zabudowane wraz z kabiną operatorską na podwoziu gąsienicowym.

Ponieważ nowe urządzenia wymagały przebudowy niektórych posterunków, opracowano konstrukcję słupową masztu, która jest obecna w krajobrazie naszego Wybrzeża do dziś. Stawiano ją zwłaszcza tam, gdzie planowano montować stosunkowo ciężką, paraboliczną antenę N-23. Do początku lat 90. XX w. do marynarki wojennej na 19 czynnych POWT trafiło 10 stacji N-23 oraz 26 urządzeń SRN-7453 z anteną szczelinową. Nie sfinalizowano jednak zakupu planowanych ośmiu N-21 dla posterunków ruchomych. W dalszym ciągu musiały być na ich wyposażeniu utrzymane radzieckie stacje radiolokacyjne Mys. Na modernizowanych posterunkach instalowano także urządzenia peryferyjne systemu Łeba.

Równolegle do systemu pracującego w MW swoją sieć posterunków rozwijały Wojska Ochrony Pogranicza (WOP). Choć Morska Brygada Okrętów Pogranicza od 1972 r. wchodziła do struktur MON i MW, to graniczne posterunku obserwacyjne podlegały strażnicom WOP, które były częścią trzech nadmorskich brygad WOP, strukturalnie należących do MSW. Posterunków WOP było znacznie więcej – do ich zadań należało wykrywanie prób nielegalnego przekroczenia granicy morskiej państwa (w obie strony). Większość montowanych na posterunkach radarów skalowano do wykrywania niewielkich obiektów nawodnych (ponton, kajak) na bliskich odległościach; tylko część (co do zasady te zlokalizowane na posterunku przy komendzie strażnicy) miała większe zasięgi obejmujące cały pożądany rejon odpowiedzialności. Po ewentualnym wykryciu obiektów i przekazaniu informacji do strażnicy w rejon naruszenia wysyłano motorówkę patrolową. Posterunki WOP i posterunki MW w danym rejonie od początku lat 70. XX w. były połączone bezpośrednimi liniami telefonicznymi do prowadzenia szybkiej wymiany informacji.

System na miarę XXI w.

Po zmianach politycznych przełomu lat 80. i 90. XX w. z systemu obserwacji i łączności wyłączono całą sieć posterunków należących do WOP, które w 1991 r. przekształciły się w Straż Graniczną RP. Pozostał więc tylko system należący do MW, ale i ten uszczuplono pod koniec wieku, likwidując POWT-10 w Świnoujściu. Względnie nowoczesny system obserwacji pozostawał niezmienny do pierwszych lat XXI w., kiedy to za absolutnie konieczne uznano zmodernizowanie radarów N-23 oraz wymianę SRN‑7453. Nasze wybrzeże morskie stało się zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, co spowodowało konieczność uszczelnienia systemu monitorowania sytuacji na polskich wodach terytorialnych. N-23 przeszły metamorfozę polegającą na ucyfrowieniu ich pracy, a w miejsce wysłużonych Nogatów zaczęto montować stacje Bridge Master E-342 lub Terma Scanter 2001. Te ostatnie kupowano jako wyposażenie Straży Granicznej RP, finansowane częściowo z funduszy pomocowych UE, co zapoczątkowało współpracę tej formacji z morskim rodzajem sił zbrojnych w monitorowaniu sytuacji na morskiej granicy państwa. Od 2003 r. SG RP rozpoczęła tworzenie Zautomatyzowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru (ZSRN) Polskich Obszarów Morskich Straży Granicznej, w ramach którego postawiła dwa zupełnie nowe posterunki: w Jastarni na Półwyspie Helskim i Nowej Karczmie na Mierzei Wiślanej, oraz dostawiła nowe wieże w sąsiedztwie już istniejących posterunków MW. Te ostatnie pojawiły się w Rozewiu, Ustce, Jarosławcu, Łazach, Mrzeżynie i Dziwnowie. W tych wszystkich lokalizacjach zamontowano wspomniane radary Terma Scanter 2001. Specyficzna sytuacja wystąpiła wiele lat temu w Rozewiu, gdzie konieczne okazało się czasowe wyłączenie posterunku ze względu na zagrożenie zawalenia się wieży w związku z osuwającym się gruntem tamtejszego klifu. Dziurę w sieci obserwacyjnej udało się zlikwidować m.in. po postawieniu tam lekkiego masztu z radarem należącym do SG RP.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter