Niszczyciele typu 42 (cz. I)


Ivan Zajac


 

 

 

 

MNiszczyciele typu 42

 

Ewolucja

 

 

 

(cz. I)

 

 

 

Zła sława, jaka otacza brytyjskie niszczyciele przeciwlotnicze typu 42, wiąże się przede wszystkim z okolicznościami zatonięcia prototypowej jednostki HMS Sheffield podczas wojny falklandzkiej. Te kontrowersyjne okręty narodziły się w czasach wielkich cięć w budżecie Royal Navy i ich ostateczny projekt był wynikiem wielu związanych z tym kompromisów.

 

1

 

Wielka Brytania była jednym z pionierów w rozwoju okrętowych przeciwlotniczych systemów rakietowych – prace z nimi związane zainicjowano jeszcze w czasie II wojny światowej. Jednak pomimo „dobrego startu” program postępował powoli i był znacząco opóźniony w stosunku do, realizowanego równolegle, „konkurencyjnego” amerykańskiego projektu Bumblebee. W efekcie pierwszy amerykański okrętowy rakietowy system plot. średniego zasięgu Terrier z pociskami kierowanymi RIM-2A wszedł do służby operacyjnej w 1956 r., zaś jego brytyjski odpowiednik – GWS-1 Sea Slug – dopiero w 1962. Sea Slug miał zapewnić obronę plot. strefy (zespołu floty), pocisk miał masę startową 900 kg, cechowały go zasięg 27 km i maksymalna wysokość zwalczanych celów 17 km oraz maksymalna prędkość około 2100 km/h. Skuteczne rażenie celu zapewniać miała odłamkowo-burząca głowica bojowa o masie 104 kg. Pocisk naprowadzany był w wiązce radarowej (wszystkie charakterystyki wersji Mk 1).

Nietypowy był układ Sea Sluga – 4 silniki startowe na stały materiał pędny otaczały bowiem przednią część kadłuba pocisku (drugiego stopnia). Konstruktorzy firmy Armstrong Whitworth zastosowali go w obawie o stabilność rakiety w locie, a także dążąc do zachowania jak najmniejszej jego długości ze względu na ograniczone miejsce na okrętach. Dlatego też, przy długości 6,0 m i średnicy kadłuba 409 mm, Sea Slug wymagał na jednostce pływającej przestrzeni o średnicy około 1,4 m. Przyjęty układ pocisku komplikował czynności związane z jego obsługą, jak również konstrukcję okrętowych magazynów rakiet, układu przeładowania wyrzutni i jej samej.

Pierwsze brytyjskie niszczyciele rakietowe Gdy prace rozwojowe związane z systemem Sea Slug były już zaawansowane i dawały szanse na pomyślny finał, w pierwszej połowie lat 50. XX w. zaczęto projektowanie jego pierwszych nosicieli. Ze względu na przestrzeń, jaką wymagała instalacja systemu GWS-1 na okręcie, musiały być to raczej duże jednostki. Efektem prac projektowych stały się niszczyciele typu County. Miały długość całkowitą 158,5 m i wyporność pełną 6200 t, a ich napęd także stanowił nowość na okrętach tej wielkości – obok dwóch sprawdzonych turbin parowych o sumarycznej mocy 30 000 KM obejmował 4 turbiny gazowe Metrovick G6, o takiej samej łącznej mocy (układ COSAG). Turbiny parowe, zasilane przez 2 kotły Babcock & Wilcox, wykorzystywane były przy pływaniu z prędkością ekonomiczną, turbiny gazowe dołączane były jeśli konieczne było rozwinięcie większej prędkości – aż po maksymalną, wynoszącą 31,5 w.

Uzbrojenie niszczycieli typu County, poza systemem GWS-1 Sea Slug, stanowił rakietowy system plot. bliskiego zasięgu GWS-22 Sea Cat z 2 czteroprowadnicowymi wyrzutniami, jak też 2 zdwojone armaty uniwersalne Mk 6 kal. 114 mm. Oprócz plot. uzbrojenia rakietowego i napędu, inną nowością na tych okrętach było wyposażenie lotnicze – pokład startowy i hangar, umożliwiające stałe bazowanie śmigłowca ZOP Westland Wessex HAS.1, wyposażonego w opuszczaną stację hydrolokacyjną, a w nowszej wersji HAS.3 także radar. System Sea Slug na niszczycielach typu County obejmował: pojedynczy radiolokacyjny system kierowania ogniem typu 901, dwuprowadnicową wyrzutnię i podpokładowy system magazynowania pocisków i przeładowania wyrzutni, mieszczący 24 rakiety (pod pokładem lotniczym). Pociski były w nim składowane w pozycji poziomej, w swego rodzaju tunelach, ciągnących się poza śródokręcie. Przed załadowaniem pociski trafiały do pomieszczenia, w którym ręcznie mocowano do nich skrzydła i powierzchnie sterowe. Dopiero wtedy mogły być załadowane na wyrzutnię – dużą, skomplikowaną (kratownicowa konstrukcja otaczająca prowadnice pocisków) i bardzo ciężką – ważącą tyle co wieża armat średniego kalibru. Wykrywanie celów na dużych odległościach i naprowadzanie własnych myśliwców zapewniała stacja radiolokacyjna typu 965, ze względu na charakterystyczną antenę AKE-1 nazywana „ramą łóżka” (ang. bedstead). Wskazywanie celów systemowi GWS-1 zapewniał, znacznie dokładniejszy, radar średniego zasięgu typu 992. Ponieważ obie te stacje zapewniały informacje o jedynie dwóch współrzędnych celu, okręty wyposażono dodatkowo w wysokościomierz radiolokacyjny typu 277Q. Informacje z sensorów trafiały do bojowego systemu dowodzenia CDS (Comprehensive Display System), wykorzystującego komputery analogowe. W latach 1962-1963 wcielono do służby 4 niszczyciele typu County pierwszej serii (Batch 1).

Pomiędzy 1966 a 1970 rokiem do służby weszły 4 niszczyciele drugiej serii (Batch 2), różniące się m.in. zastosowaniem ulepszonego plot. systemu rakietowego średniego zasięgu GWS-2 Sea Slug z pociskami Mk 2. Udoskonalone pociski miały zasięg zwiększony do 48 km i wysokość lotu zwalczanych celów do 20 000 m, zaś minimalna wysokość ich lotu została obniżona z 60 do 30 m, dzięki czemu system uzyskał ograniczone możliwości rażenia celów nawodnych. Dzięki prędkości lotu pocisku zwiększonej do Ma 1,8, GWS-2 – w odróżnieniu od GWS-1 – mógł zwalczać także cele lecące z prędkością naddźwiękową oraz niektóre pociski manewrujące (np. Komieta i Sopka). Skuteczniejsze rażenie celu zapewniała głowica prętowa. Okupiono to jednak wzrostem masy startowej pocisku do 2384 kg. Z GWS-2 współpracował zmodernizowany system kierowania  typu 901M. 

1 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter