Niezwykły Triton, czyli 36 tysięcy mil podmorskiej żeglugi
Marcin Chała
USS Triton był okrętem niezwykłym, jedynym w swojej klasie, drogim i największym w US Navy do czasu pojawienia się strategicznego typu Ohio. Jego bardzo krótka służba zostanie także, a może przede wszystkim, zapamiętana z powodu wokółziemskiego rejsu tropem Magellana.
Idea zbudowania podwodnych nosicieli radarów powstała pod koniec konfliktu na Pacyfiku, w okresie, kiedy zdesperowany naród japoński chwycił za „ostateczną broń”. Walcząc z nacierającymi wojskami amerykańskimi zdecydował się on wykorzystywać pozostałe samoloty do samobójczych ataków, zwanych kamikaze. Użyte na dużą skalę zadawały zespołom okrętów duże straty. Aby im przeciwdziałać, podczas bitwy o Okinawę w kwietniu 1945 r. US Navy po raz pierwszy wykorzystała przebudowaną do roli okrętów dozoru radiolokacyjnego wyselekcjonowaną grupę niszczycieli. Jednostki te szybko udowodniły słuszność takiej koncepcji, jednak – jak się wkrótce okazało – działając w pojedynkę, w dużym oddaleniu od innych okrętów, same stawały się łatwym celem dla kamikaze. W krótkim czasie utracono w ten sposób aż 12 „dozorowców”. Niejako oczywistym rozwiązaniem problemu było dostosowanie do tej roli okrętów podwodnych, które mogły realizować obserwację przestrzeni powietrznej, przekazując jej zobrazowanie na okręty macierzystej floty, by następnie zanurzyć się celem uniknięcia wykrycia, a tym samym i zniszczenia. Pomysł wykorzystania tego typu skrycie działających jednostek związany był z planowaną na listopad 1945 r. inwazją na macierzyste wyspy Japonii, kiedy to spodziewano się (zapewne słusznie, mając w pamięci dotychczasową skłonność Japończyków do poświęceń) znacznego wzrostu intensywności ataków samobójczych.
„Podwodne dozorowce”
W związku z tym, już w lipcu 1945 r., dowództwo US Navy nakazało przebudowanie 24 okrętów podwodnych do roli jednostek dozoru radiolokacyjnego, ale do dnia kapitulacji Kraju Kwitnącej Wiśni, udało się przebudować zaledwie 2 jednostki typu Gato: Grouper (SS 214) i Finback (SS 230). Warto jednak zaznaczyć, że konwersja ta, mimo iż zrealizowana, znacznie odbiegała od oczekiwań floty. Pierwsze kompleksowe przebudowy zrealizowano dopiero w 1946 r., na 2 okrętach typu Tench: Requin (SS 481) i Spinax (SS 489). Dlatego też obecnie dopiero te jednostki uznawane są za pierwsze okręty podwodne dozoru radiolokacyjnego z prawdziwego zdarzenia. Udana przebudowa obu dała de facto początek dwóm programom modernizacyjnym, których celem było zwiększenie liczebności tych wyspecjalizowanych jednostek. Programy te nazwano Migraine I i Migraine II. W ramach pierwszego z wymienionych do nowego standardu przebudowano 3 kolejne okręty typu Tench: Tigrone (SS 419), Balao (SS 285) i Burrfish (SS 312). Do standardu Migraine II przebudowano natomiast wcześniej wymienione – Requin i Spinax. Wybuch wojny koreańskiej oraz potencjalna możliwość konfliktu z ZSRR, wymusiły potrzebę pozyskania przez USA kolejnych okrętów mogących realizować zadania dozoru radarowego operując w bezpiecznej odległości od głównych sił uderzeniowych. Do tego celu wybrano 6 jednostek typu Gato, które przebudowano zgodnie z wytycznymi programu Migraine II. Były to: Pompon (SS 267), Rasher (SS 269), Raton (SS 270), Ray (SS 271), Redfin (SS 272) i Rock (SS 274). Pierwszymi amerykańskimi okrętami podwodnymi od podstaw budowanymi do wypełniania roli wysuniętych posterunków radiolokacyjnych były stworzone w ramach programu Migraine III: Sailfish (SSR 572) i Salmon (SSR 573).
Koncepcja wykorzystania okrętów dozoru radiolokacyjnego w praktycznie niezmienionej formie obowiązywała przez całą pierwszą dekadę zimnej wojny, przyczyniając się ostatecznie do powstania okrętu, który z całą stanowczością określić można mianem „białego słonia”, a który uznawany jest za ukoronowanie programu budowy pływających stacji radarowych. Mowa o pierwszym, a zarazem jedynym w historii US Navy, atomowym „podwodnym dozorowcu” – bohaterze niniejszego artykułu, noszącym imię syna Posejdona, potężnego władcy mórz, Tritona; przy czym zarówno wśród załogi, jak i personelu US Navy, utrwaliły się inne, mniej bojowe, ale wciąż oryginalne nazwy, jak „Big T”, „Steel Raider” czy „Building 586”...
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO nr Specjalny 2/2015