Nie tylko Santa Cruz
Szymon Tetera
Nie tylko Santa Cruz
Działania lotniskowców na wodach Salomonów
w październiku 1942 roku
Zanim w końcu października 1942 r. doszło do słynnej bitwy powietrzno- morskiej koło Wysp Santa Cruz, lotnictwo pokładowe obu stron przeprowadziło na Wyspach Salomona kilka dużo mniej znanych akcji.
Rajd Horneta
Po uszkodzeniu przez japońskie bombowce nurkujące w czasie bitwy koło Wschodnich Wysp Salomona lotniskowca Enterprise (CV 6, 24 sierpnia 1942 r.), storpedowaniu przez okręt podwodny I-26 lotniskowca Saratoga (CV 3, 31 sierpnia) oraz zatopieniu przez okręt podwodny I-19 lotniskowca Wasp (CV 7, 15 września), lotniskowiec Hornet (CV 8) pozostał jedynym zdolnym do akcji okrętem tej klasy we Flocie Pacyfiku. Szczęśliwie w drugiej połowie września nieprzyjaciel nie podjął zdecydowanych kroków, zbierając siły do kolejnej ofensywy. Krótki okres spadku intensywności działań wykorzystano na odpoczynek załóg lotniczych. 26 września z pokładu Horneta wysłano na lotnisko Tontouta (Numea, Nowa Kaledonia) 32 myśliwce F4F Wildcat z dywizjonu VF-72 oraz 12 bombowców Douglas SBD Dauntless dywizjonu VS-8, na lotnisko Efate zaś 12 kolejnych SBD z dywizjonu VB-8, podczas gdy na pokładzie okrętu pozostało 13 samolotów bombowo-torpedowych TBF Avenger należących do dywizjonu VT-6 oraz maszyny rezerwowe.
1 października 1942 r. dowództwo Obszaru Południowego Pacyfiku postanowiło zaryzykować los jedynego lotniskowca w celu wykonania uderzenia lotniczego na japońskie zaplecze na północnych Salomonach – znajdujący się na południowym wybrzeżu wyspy Bougainville port Tonolei oraz położoną na południe od niego i na wschód od wyspy Shortland wysepkę Faisi. W skład odpowiedzialnego za wykonanie operacji, a dowodzonego przez kadm. George’a Murraya, zespołu TF 17 obok Horneta wchodziły krążowniki ciężkie Northampton (CA 26) i Pensacola (CA 24), krążowniki lekkie (plot.) Juneau (CL 52) i San Diego (CL 53) oraz 6 niszczycieli. W południe 2 października okręty TF 17 wyszły z portu Numea na Nowej Kaledonii.
Około godz. 16.00 na pokład lotniskowca powróciły z Tontouty samoloty dywizjonów VF-72 i VS-8. Niestety, zła pogoda nad lotniskiem Efate uniemożliwiła start maszynom dywizjonu VB-8, który nie był w stanie przelecieć na macierzysty lotniskowiec. W celu zastąpienia brakujących maszyn w hangarze Horneta przygotowano do akcji 12 maszyn rezerwowych – cztery F4F, sześć SBD i dwa TBF. W sumie grupa lotnicza miała więc gotowych do akcji 36 myśliwców, 18 bombowców nurkujących oraz 15 samolotów bombowo-torpedowych.
4 października 300 Mm na południe od Guadalcanalu niszczyciele eskorty uzupełniły paliwo. Następnego dnia o 04.30, na godzinę i 40 minut przed świtem, zespół TF 17 osiągnął znajdujący się 120 Mm na południowy zachód od Buin (miejscowość i lotnisko na wyspie Bougainville) zaplanowany punkt startu formacji uderzeniowych.
Jako pierwsze z pokładu Horneta wystartowało 8 Wildcatów, zadaniem których było prowadzenie bojowego patrolu powietrznego nad zespołem. Do uderzenia na Tonolei przygotowano wszystkie 18 dostępnych bombowców nurkujących SBD-3, z których każdy został uzbrojony w bombę o wagomiarze 454 kg. Eskortę stanowić miało 8 myśliwców F4F-4, każdy z zapasem 1440 nabojów do wkm-ów, które załadowano w proporcji smugowe- -zapalające-przeciwpancerne jak 1:1:2. Po starcie Wildcat pilotowany przez ppor. Philipa E. Suozę pomyłkowo dołączył do myśliwców patrolujących nad zespołem. Po zbiórce o godz. 05.00 pozostałe 25 maszyn skierowało się do celu.
Tymczasem na Hornecie trwały przygotowania do startu drugiej formacji uderzeniowej, który rozpoczął się o 05.24. Formacja Formacja której celem była Faisi składała się z 14 TBF dywizjonu VT-6, z których każdy przenosił w komorze bombowej 4 bomby o masie 227 kg, nieuzbrojonego Avengera dowodzącego grupą lotniczą kmdr. por. Waltera Rodee’a, który miał koordynować nalot, a także ośmiu F4F-4 eskorty. O 06.00 na pokład Horneta wrócił jeden z Avengerów, załoga którego nie była w stanie odnaleźć zbierającej się formacji.
W trakcie drogi do celu pierwsza formacja napotkała front burzowy i rozpadła się na kilka mniejszych grup. Grupy liczące odpowiednio 7 i 3 Dauntlessy, a także grupa 4 Wildcatów oraz samotnie lecący myśliwiec, nie zdołały odnaleźć celu i zawróciły na lotniskowiec.
Trzy SBD prowadzone przez kmdr. ppor. W. J. Widhelma nie mogąc odszukać jednostek pływających, zbombardowało w rejonie Kieta, tj. 50 km na północny zachód od wyznaczonego celu, pas startowy dla myśliwców oraz przyległe budynki, osiągając dwa trafienia na pasie oraz jedno w obozowisko.
Nad Tonolei dotarła grupa 5 Dauntlessów pilotowanych przez prowadzącego formację por. F. E. Christoffersona, oraz poruczników D. D. Adamsa, J. M. Forbesa, T. J. Wooda i A. C. Casona. Niska podstawa chmur uniemożliwiła bombardowanie z lotu nurkowego. Dopiero za drugim podejściem udało się dostrzec japońskie jednostki pływające, na które zrzucono bomby atakując z lotu ślizgowego. Meldowano przy tym trafienie w krążownik ciężki, prawdopodobne trafienie w transportowiec lub statek handlowy oraz bliskie trafienie w transportowiec o nośności 10 tys. t. Owym „krążownikiem ciężkim” okazał się używany do przewożenia zaopatrzenia na Guadalcanal okręt-baza wodnosamolotów Nisshin, który w swojej przedniej części rzeczywiście przypominał krążownik. Japońska jednostka jednak nie doznała uszkodzeń. W czasie ataku Amerykanie napotkali silny, choć niecelny, ogień plot. i tylko jeden z SBD został trafiony pociskiem z wkm-u.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Special 5/2014