Mosquitojägd. Polowanie na Mosquity. Część 2

Mosquitojägd. Polowanie na Mosquity. Część 2

Szymon Tetera

 

W 1945 roku zwalczanie operujących nad Berlinem w porze nocnej szybkich samolotów bombowych Mosquito ze składu Light Night Striking Force rozpoczęły niemieckie myśliwce odrzutowe Messerschmitt Me 262. Użytkującej je eskadrze 10./NJG 11 przypisano zestrzelenie w ciągu dwóch miesięcy działań około 40 trudno dotąd uchwytnych brytyjskich maszyn. Głównym ich pogromcą miał być dowódca Staffel w osobie słynnego Oberleutnanta Kurta Weltera. Jak się jednak okazuje, choć Niemiec przypisywał sobie zestrzelenie ze sterami odrzutowego Messerschmitta aż 26 Mosquitów,jego faktyczne dokonania w tym względzie były wielokrotnie mniejsze.

Odrzutowce wchodzą do akcji

Jako że w drugiej połowie 1944 roku Luftwaffe wprowadziła do służby liniowej pierwsze samoloty odrzutowe, które dysponowały dużą przewagą prędkości nad Mosquitami, postanowiono przebadać zarówno Arado Ar 234, jak i Messerschmitta Me 262pod kątem zwalczania trudno uchwytnych brytyjskich maszyn. Zadanie to otrzymał najskuteczniejszy w zwalczaniu Mosquitów pilot Luftwaffe w osobie Ltn. Kurta Weltera, który 18 października za swoje dotychczasowe dokonania został odznaczony Krzyżem Rycerskim.

W ośrodku doświadczalnym Luftwaffe w Rechlinie do lotów nocnych dostosowano dwa egzemplarze Me 262, które otrzymały odpowiednie oświetlenie kokpitu. Końcem października zmodyfikowany w ten sposób został samolot o kodzie kadłubowym KD+EA, a w połowie listopada egzemplarz W.Nr.170039 o kodzie EK+L3. Końcem listopada podobne modyfikacje przeszedł egzemplarz W.Nr.170057 o kodzie WA+02, a w grudniu W.Nr.130165 o kodzie E4+E5.

Po zapoznaniu się z odrzutowcami Messereschmitta i Arado Welter stwierdził, że bardziej odpowiedni do zwalczania samolotów Mosquito będzie Me 262. Ar 234 został odrzucony ze względu na powstające na oszkleniu jego kabiny refleksy świetlne oraz jej ulokowanie z przodu kadłuba, co narażało pilota na porażenie szczątkami ostrzelanej nieprzyjacielskiej maszyny, w razie gdyby ta eksplodowała lub zostały one oderwane siłą eksplozji pocisków z działek.

Już w trakcie tych prowadzonych od połowy września prób Welter miał odnieść jedno zwycięstwo. Pierwsze udane przechwycenie miało miejsce nocą z 27 na 28 listopada, za co pilot otrzymał gratulacje, ale najpewniej nie wiązało się to z zestrzeleniem samolotu przeciwnika. Nocą z 11 na 12 grudnia Welter, lecąc na Me 262, najprawdopodobniej przechwycił kolejnego Mosquito. Zaginął wówczas lecący nad Hamburg Mosquito B.XVI,nr ewid. MM190, z 128. Sqn, który rozbił się w pobliżu Bokel. W samolocie zginęli F/L R. C. Onley i F/O G. B. Collin, ale ten sukces Niemcy przypisali artylerii przeciwlotniczej.

11 grudnia Hermann Göring autoryzował utworzenie dwóch niewielkich oddziałów nocnych myśliwców o napędzie odrzutowym, z których jeden miał zostać wyposażony w Me 262, drugi zaś w posiadające radar Ar 234B. Na lotnisku Burg formowano jednostkę wyposażoną w Me 262, która początkowo nosiła nazwę Kommando Stamp, ale wkrótce zmieniono ją na Kommando Welter. Owe Me 262były zwykłymi jednomiejscowymi myśliwcami i miały działać naprowadzane na nieprzyjacielskie samoloty przez kontrolerów na podstawie napływających do nich meldunków z naziemnych stacji radiolokacyjnych lub samodzielnie zwalczać maszyny RAF oświetlone reflektorami przeciwlotniczymi.

12 grudnia do Kommando Welter przydzielono trzech pilotów, którzy mieli dołączyć do jego dowódcy. Byli to Ltn. Jorg Czypionka (ostatecznie dołączył do jednostki w marcu), Fw. Fritz Reichenbach i Ofw. Walter Baltruschat – wszyscy trzej mieli na koncie sukcesy przeciwko Mosquito, osiągnięte w składzie wcześniej dowodzonej przez Weltera eskadry 10.(N)/JG 300. Ponadto miał on dobrać wedle swojego uznania jednego pilota z dywizjonu II./NJG 11. Stal się nim Fw. Karl-Heinz Backer, doświadczony instruktor pilotażu podstawowego (klasy A/B) i znajomy Weltera ze służby w tym samym charakterze w Straubing, przygotowany już do służby w charakterze pilota dziennego lotnictwa myśliwskiego. Końcem miesiąca Welter pozyskał również innego doświadczonego instruktora kategorii A/B w osobie przygotowanego do lotów na F w190 Fw. Karla-Heinza Beckera, który wkrótce miał okazać się bardzo uzdolnionym nocnym łowcą. Końcem miesiąca Kommando Welter otrzymało cztery Me 262: dwa 30 i dwa 31 grudnia, do których 5 stycznia dołączyła piata maszyna.

Z kolei 12 grudnia powołano podobną jednostkę Kommando Bisping, którą wyposażono w dwa eksperymentalne samoloty Ar 234B-2/N, w odróżnieniu od Me 262 dysponujące dwuosobową załogą i pokładowym radiolokatorem FuG 218 Neptun V. Trwały też prace projektowe nad stworzeniem doskonalszej wersji myśliwca nocnego opartej na tej konstrukcji.

Tymczasem początkiem roku Welter latający na Me 262 przechwycił nad Berlinem kolejne dwa Mosquito. Nocą z 2 na 3 stycznia z misji nie wrócił jeden z 53 operujących nad miastem samolotów Light Night Striking Force (LNSF).Był toMosquito B.XX, nr ewid. KB222, który spadł 80 kilometrów na południowy zachód od Berlina. W maszynie zginęli odznaczeni DFC F/L James P.O. Howard i F/L Derek G. Williams ze 139. Sqn. Trzy noce później nad Berlinem działało 69 samolotów LNSF, spośród których nie powróciły dwa. Ofiarą Weltera padł prawdopodobnie Mosquito B.XVI,nr ewid. ML942, który z uszkodzonym prawym silnikiem doleciał nad Francję, gdzie jego załoga w składzie F/O F.L. Henry i F/S R.A.Stinson ratowała się na spadochronach. Cześć źródeł podaje kolejne zwycięstwo Weltera, które miało być odniesione nocą z 10 na 11 stycznia, lecz wówczas do baz powróciły wszystkie z wysłanych nad Niemcy przez LNSF 62 Mosquitów, których głównym celem był Hannover.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2024

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter