Monitory przeciwko fortom: Charleston, 7 kwietnia 1863 roku
Juliusz Tomczak
12 kwietnia 1861 r. baterie konfederackie otworzyły ogień do Fortu Sumter w Zatoce Charlestońskiej, rozpoczynając wojnę secesyjną. Od tego momentu Charleston nie przestawał przyciągać uwagi admirałów i generałów Unii. Pomijając jego znaczenie jako portu, do którego zawijały łamacze blokady, miasto było symbolem i matecznikiem rebelii, a jego zdobycie miałoby ogromne znaczenie moralne.
Ustanowiona przez US Navy blokada miasta była początkowo pustą deklaracją, lecz wraz ze wzrostem potencjału odpowiedzialnego za ten odcinek wybrzeża Południowoatlantyckiego Dywizjonu Blokadowego unioniści zaczęli planować działania ofensywne. Jego dowódcą został kmdr Samuel Francis Du Pont. Ten urodzony w 1803 r. potomek francuskich imigrantów w momencie wybuchu wojny domowej miał za sobą 46 lat służby w marynarce wojennej, w tym znakomitą kartę bojową zapisaną podczas konfliktu z Meksykiem. Zaliczał się do postępowych oficerów i dążył do zastąpienia awansu według starszeństwa poprzez kryterium zasług. Z racji jego wkładu w formułowanie strategii działań morskich Unii sekretarz marynarki wojennej Gideon Welles oraz jego zastępca Gustavus Fox uznali Du Ponta za człowieka o energii potrzebnej do wprowadzania w życie śmiałych planów wojennych i oddali pod jego rozkazy Południowoatlantycki Dywizjon Blokadowy.
Zdobyć Charleston
W listopadzie 1861 r. siły Du Ponta zdobyły Port Royal na wybrzeżu Karoliny Południowej, zyskując dogodną bazę do operacji przeciwko Savannah, Wilmington i Charleston. Szansa na zdobycie tego ostatniego miasta pojawiła się w maju 1862 r., kiedy konfederaci opuścili umocnienia nad rzeką Stono, łączącej się z rzeką Ashley, i przez to stanowiące niejako tylne wrota Charlestonu. Wykorzystując okazję, wspierani okrętami Du Ponta żołnierze gen. bryg. Davida Huntera dokonali desantu na wyspie James. Nadzieje na zajście od tyłu najsilniejszych umocnień konfederatów okazały się jednak płonne: 16 czerwca 1862 r. Południowcy zwyciężyli w bitwie pod Secessionville, a dwa tygodnie później zrażony tym niepowodzeniem Hunter ewakuował swoje wojska z wyspy James.
Du Pont (od 16 lipca 1862 r. już kontradmirał), podobnie jak wielu oficerów marynarki, był rozgoryczony i wściekły. Ach, ci żołnierze – żalił się Foxowi – wysadziłem ich niemal na dachu domu w Charlestonie, ale ponieważ nie wepchnąłem ich do wnętrza oknem, zawrócili. Zarówno dla Foxa, jak i Wellesa rejterada Huntera miała jednak zupełnie inny wydźwięk. Odkąd sekretarz marynarki poparł Johna Ericssona, dając zielone światło programowi budowy monitorów, oprócz bitwy na Hampton Roads nie było okazji, by własciwie przetestować wieżowe okręty pancerne w boju. Wizja flotylli monitorów, mijającej Fort Sumter, wchodzącej na wody Zatoki Charlestońskiej i groźbą użycia swoich dział zmuszających miasto do kapitulacji, była kusząca: zarazem jako wielkie zwycięstwo US Navy, jak i ostatecznie potwierdzenie słuszności budowy tego typu okrętów. Welles ignorował więc problemy, w czym wtórował mu Fox, który tak odniósł się do problemów, jakie Du Pont wiązał ze zdobyciem Charlestonu: Nie wykluczam, że to niemożliwe, ale cios, który stanowił będzie zwieńczenie wojny, powinna zadać Marynarka. Uważam, że moje obowiązki są dwojakie: po pierwsze, pokonać naszych południowych przyjaciół; po drugie – pokonać Armię (...). Upadek Charlestonu będzie niczym upadek Królestwa Szatana.
Na dowód, że US Navy poradzi sobie sama, Fox przywołał zdobycie Port Royal, a przede wszystkim Nowego Orleanu. Szczególnie ten drugi przykład musiał oddziaływać na wyobraźnię. Flota unionistów, w skład której wchodziły szkunery moździerzowe, zdołała rozpędzić broniącą ujścia Missisipi flotę konfederatów, minąć forty, ignorując ich ostrzał, i przedrzeć się do największego miasta Południa, zdobywając je. Zatoka Charlestońska, z racji specyficznej geografii broniona silnymi umocnieniami, była jednak twardszym orzechem do zgryzienia. Znamienne, że w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych Royal Navy próbowała własnymi siłami zdobyć Charleston – i poniosła porażkę. Zwycięstwo dały Brytyjczykom dopiero połączone działania floty i armii, która dokonała desantu na wyspie James. Rozumiejąc potrzebę długotrwałej kampanii i regularnego oblężenia, Du Pont poprosił o wsparcie armii lądowej, na co Fox wprawdzie przystał, lecz jedyną rolę, jaką widział dla żołnierzy, było obsadzenie zdobytego już miasta.
Departament Marynarki Wojennej stopniowo zasilał Południowoatlantycki Dywizjon Blokadowy kolejnymi, wchodzącymi do służby monitorami typu Passaic: Montauk, Nahant, Weehawken, Passaic, Patapsco, Catskill i Nantucket. Jednostki te, o wyporności 1875 t i prędkości 6 w., były ulepszoną przez Johna Ericssona wersją pierwszego Monitora. Wzmocniono uzbrojenie, które składało się z dwóch gladkolufowych dział Dahlgrena: 11- i 15-calowego (Patapsco miał 150-funtowe, 8-calowe gwintowane działo Parrotta zamiast gładkolufowego działa 11-calowego), przy czym z racji krótkiej lufy działo 15-calowe we wczesnej wersji było całkowicie schowane wewnątrz wieży i celowanie odbywało się przez ambrazurę 11-calówki. Wzmocniono opancerzenie burt (do 5”) i wieży (do 11”), na której umieszczono stanowisko dowodzenia. Dzięki niskiej wolnej burcie owa wieża stanowiła jedyny większy cel dla nieprzyjacielskich kanonierów.
Dysponujący największym potencjałem w zwalczaniu fortyfikacji pancernik Du Ponta – New Ironsides – nie był monitorem, lecz klasyczną fregatą pancerną. Okręt ten, o wyporności 4120 t, osłaniał pas pancerny grubości 4,5”, w odróżnieniu od monitorów nie laminowany, lecz wykonany z jednolitych płyt. Złożone z 14 gładkolufowych, 11-calowych dział Dahlgrena oraz dwóch 150-funtowych (8-calowych) gwintowanych dział Parrotta uzbrojenie w całości znajdowało się na osłoniętym pancerzem pokładzie bateryjnym. Wiosną 1863 r. okręt ten miał jednak szereg wad. Występowały problemy z łożami dział nowego wzoru (żelaznymi zamiast drewnianych), które niedostatecznie absorbowały odrzut dział 11-calowych i stwarzały zagrożenie ich zdemontowania oraz ranienia obsad. Z powodu wymiarów ambrazur działa New Ironsides miały maksymalny kąt podniesienia tylko 4,5°, przez co ich zasięg był ograniczony do 2000 yd[1]. Prędkość nie przekraczała 7 w., okręt wykazywał problemy ze sterownością, zbaczając na sterburtę, a zanurzenie (15 ft, w porównaniu do poniżej 12 ft w przypadku monitorów) uniemożliwiało podprowadzenie go blisko fortyfikacji nadbrzeżnych.
26 marca 1863 r. dywizjon Du Ponta zasilił ostatni pancernik: Keokuk. Okręt ten, o wyporności 677 t, miał sylwetkę zbliżoną do budowanych później, dwuwieżowych monitorów, jednak jego wieże były nieruchomymi kazamatami. W każdej znajdowało się jedno gładkolufowe działo 11-calowe na lawecie obrotowej, mogące strzelać przez trzy ambrazury. Keokuk miał wyższą wolną burtę i gorsze opancerzenie, złożone z naprzemiennych warstw żelaza i drewna, co czyniło go najsłabszym z pancernych okrętów Du Ponta.
Sprawdzianem wartości bojowej monitorów były trzy ataki na Fort McAllister, położony u ujścia rzeki Ogeechee, w pobliżu Savannah w Georgii. 1 lutego próbę unieszkodliwienia fortu podjął monitor Montauk, wspierany przez trzy kanonierki i szkuner moździerzowy. Po ponad czterogodzinnej kanonadzie okręty wycofały się, nie zdoławszy uciszyć dział obrońców. Unioniści powrócili w takiej samej sile 28 lutego i tym razem wycofali się już po dwóch godzinach wymiany ognia. 3 marca spróbowali trzema monitorami (Patapsco, Passaic i Nahant) – z równie zniechęcającym rezultatem.
Mimo porażki monitorów pod Fort McAllister Welles był przekonany, że Du Pont dostaje do ręki wszelkie narzędzia niezbędne do wykonania zadania i nie ukrywał zniecierpliwienia. 12 marca, na wieść o odroczeniu ataku do pierwszego tygodnia kwietnia, zapisał w dzienniku: Zdenerwowało mnie to i zaniepokoiło, nie mogłem zasnąć. Opóźnienia, wahania, niepewność – zupełnie jak w Armii Potomaku. Du Pont staje się tak samo ostrożny, jak McClellan (…) wszelka śmiałość, energiczność i pewność siebie uginają się pod ciężarem wielkiej odpowiedzialności. Chce on jedynie utrzymać swoją dotychczasową reputację, gdyż nie musi już zdobywać nowej. Kontradmirał istotnie nie wierzył zbytnio w szanse powodzenia ataku, zarazem jednak lękał się wyrażać te obawy wobec swoich przełożonych. Administracja Lincolna nie miała litości dla generałów i admirałów, których działania trąciły kunktatorstwem, i była aż nazbyt skłonna do ich zastąpienia. Du Pont w pełni zdawał sobie z tego sprawę i nie zamierzał dłużej zwlekać.
[1] W artykule pozostaniemy przy miarach amerykańskich, bez ich przeliczania na system metryczny. Jard (yd) odpowiada długości 3 stóp (ft) lub 36 cali (") i jest przeliczany na 0,9144 m. Stopa to z kolei 30,48 cm, natomiast cal w omawianym okresie wynosił ok. 25,4 mm.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2023