Moduły do Grota już są!
Michał Sitarski
Trochę trzeba było poczekać, ale wreszcie są! Fabryka Broni Łucznik-Radom, producent karabinka Grot S16 FB-M1, ma już gotowe dodatkowe moduły do tej broni. Ich wprowadzenie na rynek nieco się przesunęło, co spowodowała pandemia COVID-19 i zamrożenie niektórych gałęzi gospodarki oraz ograniczenie możliwości poruszania się obywateli RP.
Grot wywodzi się konstrukcyjnie z programu MSBS, którego akronim rozwija się w „Modułowy System Broni Strzeleckiej”. Właśnie, MODUŁOWY...
Na razie nabywcy Grotów płacą 6900 złotych (albo 8700 za wersję „z dodatkami”) i otrzymują najtańszy nowoczesny karabinek wojskowy – tańszy z tych nowszych jest prawie 30-letni Beryl w wersji sportowej. Problem w tym, że dotychczas modułowy Grot był tylko z nazwy, bo dodatkowych elementów do systemu nie było.
Na początku kwietnia, bez rozgłosu, Colt Krotoszyn (główny dystrybutor broni FB na rynek cywilny) wprowadził na rynek karabinek Grot S10 FB-M1 (producent nie chwalił się oficjalnie tą premierą z uwagi na pandemię, która opóźniła również wprowadzenie na rynek modułów), no ale przecież nie o to chodzi. Nie po to w końcu kupuje się karabinek modułowy, żeby potem kupować jego wersję z krótką lufą, skoro ta lufa trzyma się na jednej śrubie, a jej wymiana zajmuje jakąś minutę z hakiem.
Fabryka Broni Łucznik-Radom pod koniec maja wprowadziła do sprzedaży moduły do cywilnego Grota, które sprawią, że słowo „modułowy” przestanie występować jedynie w nazwie tej broni – my nabyliśmy je trochę wcześniej (a widzieliśmy po raz pierwszy w lipcu ubiegłego roku), ale z uwagi na gentelman's agreement z producentem trzymaliśmy karty przy orderach. Embargo jednak zostało już zdjęte, więc możemy pochwalić się tym, co zostało zainstalowane na naszym Grocie. Niestety, także i nam „korona” stanęła na przeszkodzie, więc w tym artykule tylko pierwsze wrażenia, wstępnymi opiniami użytkowymi podzieliśmy się zaś z Wami niebawem.
Pierwszym z modułów, który trafił do sprzedaży, jest długo oczekiwana lufa o długości 10,5”. Standardowo Grot wyposażony jest w lufę o długości 16”, tak samo jak karabinki wojskowe – różnice to brak mocowania bagnetu oraz wymienne, a nie zakołkowane urządzenie wylotowe w przypadku wersji cywilnej (oczywiście można do cywilnego karabinka wstawić lufę wojskową). Powiedzmy sobie szczerze – do większości zastosowań cywilnych te 16” to o przynajmniej 4 za dużo. Znacznie lepiej, w naszej ocenie, sprawdziłaby się lufa o długości maksymalnie 14”, ale – tak naprawdę – nam najbardziej pasują lufy 12-calowe.
Co ciekawe, krótka lufa do Grota cywilnego to nie jest ta sama lufa, która docelowo ma znaleźć się w karabinkach dla wojska czy służb mundurowych. Tym razem różnicą nie jest brak zaczepu bagnetu, bo w lufie wojskowej również go nie ma, ale długość – lufa „mundurowa” będzie miała 10”. Zmiana długości w wersji „cywilnej” wynika z tego, że badania wersji wojskowej nie są jeszcze zakończone, a producent nie chciał czekać z wprowadzeniem nowego modułu na rynek cywilny i do oferty zagranicznej tak jak miało to miejsce w przypadku samego karabinka. Zdecydowano więc o wydłużeniu o 0,5”, przeprowadzono niezbędne procedury i oto krótka lufa do sportowego Grota już jest. 267-millimetrowa lufa ma gwint o sześciu bruzdach i skoku 228 mm (9”) i zakończona jest urządzeniem wylotowym identycznym jak w 16-calowej, nakręconym na gwint 1/2-28”, a więc można je bez problemu wymienić na praktycznie dowolne urządzenie komercyjne. Podobnie jak długa, także i nowa lufa jest wzdłużnie rowkowana, co poprawia sztywność (zwiększa stosunek sztywności do masy) oraz zwiększa powierzchnię chłodzenia (zmniejszając przy okazji pojemność cieplną, czyli szybciej i bardziej się nagrzeje, ale też i szybciej ostygnie).
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2020