Modernizacja fregat typu O.H. Perry
Maksymilian Dura
Modernizacja fregat typu O.H. Perry,
czyli jak to robią inni?
Permanentny brak środków spowodował, że Marynarka Wojenna RP została zmuszona do zastopowania programów budowy nowych okrętów i ponownego reanimowania jednostek już wykorzystywanych, w tym leciwych amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Pery. Problem tkwi w tym, że z pomocą własnego budżetu marynarze są w stanie jedynie pomalować ich kadłuby...
Fregaty typu Oliver Hazard Pery (OHP) pomimo swojego wieku mają jedną zasadniczą zaletę – są. Możemy je obecnie spotkać we flotach ośmiu państw: Australii (4), Bahrajnu (1), Egiptu (4), Hiszpanii (6), Polski (2), Tajwanu (8), Turcji (8) i Stanów Zjednoczonych (30). Co więcej, część z tych krajów nie tylko nie wycofuje ich ze składu swoich sił morskich, ale je unowocześnia, przystosowując do potrzeb własnych oraz sojuszniczych, i to z myślą o eksploatacji przez kilkanaście następnych lat. Za wzorcowy przykład takiego działania można przedstawić przedsięwzięcia Królewskiej Australijskiej Marynarki Wojennej (Royal Australian Navy, RAN), która posiadane przez siebie fregaty tego typu poddała gruntownej modernizacji. Początkowo planowano zmodernizować wszystkich sześć okrętów serii (Adelaide, Canberra, Sydney, Darwin, Melbourne i Newcastle), ale w 2003 r., z przyczyn finansowych, rząd australijski zadecydował o wycofaniu z linii dwóch najstarszych jednostek. Pierwsza z nich – HMAS Canberra – została spisana 11 listopada 2005 r. Druga – HMAS Adelaide, którą planowano skasować w listopadzie 2006 r., pozostała jednak w linii przez następnych 14 miesięcy, ze względu na przedłużające się prace na czterech bliźniakach. Ostatecznie opuszczono na niej banderę 19 stycznia 2008 r. Cztery unowocześnione jednostki mają z kolei być wycofywane w odstępach dwuletnich, w okresie od 2015 do 2021 r. i zastępowane przez nowe niszczyciele przeciwlotnicze typu Hobart, rozwijane w ramach programu AWD (Air Warfare Destroyers, więcej w NTW 12/2007).
Co, kto i za ile?
Przed modernizacją Australijczycy ustalili przeciwko jakim zagrożeniom fregaty nie są w stanie podjąć skutecznych działań. Analiza ta jest o tyle ciekawa, że praktycznie w całości można ją zaadaptować w odniesieniu do polskich fregat ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko. Dotyczy to przede wszystkim oceny poszczególnych systemów okrętowych, której ze względu na tajemnicę na pewno nikt w Polsce nie opublikuje, a w przypadku okrętów australijskich jest to możliwe. Doświadczenia Australijczyków mogą być przydatne, zarówno w planowaniu zakresu prac, jak i przy rozwiązywaniu problemów pojawiających
się w trakcie ich realizacji. Należy przy tym pamiętać, że okręty australijskie pod względem wyposażenia różniły się nieco od jednostek amerykańskich, gdyż były one albo budowane w USA specjalnie dla Australii, albo, jak w przypadku dwóch ostatnich okrętów serii – Melbourne i Newcastle, już na licencji w kraju. Dlatego jednostki te są często klasyfikowane jako oddzielny typ – Adelaide. Specjaliści australijscy uznali, że okręty typu OHP są nieefektywne przede wszystkim przeciwko zagrożeniom wywołanym przez nowoczesne rakiety przeciwokrętowe, miny i torpedy. Co więcej, uznano że czas reakcji na wykryte zagrożenia jest zbyt długi by można było uznać te fregaty za zdolne do wykonywania zadań bojowych w warunkach rzeczywistych (obecnych). Ocenę pogarszał jeszcze fakt, że stare Bojowe Centrum Informacyjne (BCI) nie wspomagało operatorów w wypracowaniu decyzji w złożonej sytuacji taktycznej (np. przy jednoczesnym ataku z kilku kierunków).
Co, kto i za ile?
Przed modernizacją Australijczycy ustalili przeciwko jakim zagrożeniom fregaty nie są w stanie podjąć skutecznych działań. Analiza ta jest o tyle ciekawa, że praktycznie w całości można ją zaadaptować w odniesieniu do polskich fregat ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko. Dotyczy to przede wszystkim oceny poszczególnych systemów okrętowych, której ze względu na tajemnicę na pewno nikt w Polsce nie opublikuje, a w przypadku okrętów australijskich jest to możliwe. Doświadczenia Australijczyków mogą być przydatne, zarówno w planowaniu zakresu prac, jak i przy rozwiązywaniu problemów pojawiających
się w trakcie ich realizacji. Należy przy tym pamiętać, że okręty australijskie pod względem wyposażenia różniły się nieco od jednostek amerykańskich, gdyż były one albo budowane w USA specjalnie dla Australii, albo, jak w przypadku dwóch ostatnich okrętów serii – Melbourne i Newcastle, już na licencji w kraju. Dlatego jednostki te są często klasyfikowane jako oddzielny typ – Adelaide. Specjaliści australijscy uznali, że okręty typu OHP są nieefektywne przede wszystkim przeciwko zagrożeniom wywołanym przez nowoczesne rakiety przeciwokrętowe, miny i torpedy. Co więcej, uznano że czas reakcji na wykryte zagrożenia jest zbyt długi by można było uznać te fregaty za zdolne do wykonywania zadań bojowych w warunkach rzeczywistych (obecnych). Ocenę pogarszał jeszcze fakt, że stare Bojowe Centrum Informacyjne (BCI) nie wspomagało operatorów w wypracowaniu decyzji w złożonej sytuacji taktycznej (np. przy jednoczesnym ataku z kilku kierunków).
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 6/2009