MMRCA dla Rafale!

 


Łukasz Pacholski


 

 

 

MMRCA dla Rafale!

 

 

31 stycznia br. Ministerstwo Obrony Indii rozstrzygnęło przetarg MMRCA (Medium Multirole Combat Aircraft), w ramach którego zakładano zakup 126 wielozadaniowych samolotów bojowych dla Bhartiya Vayu Sena – Sił Powietrznych Indii. Zwycięzcą rywalizacji został francuski koncern Dassault, oferujący swój sztandarowy produkt – Rafale. Znaczenie indyjskiej decyzji dla Dassault jest wręcz gigantyczne, będzie to bowiem pierwszy kontrakt eksportowy, którego przedmiotem jest Rafale. Będzie to zarazem największa pojedyncza transakcja dotycząca maszyny tej klasy od początku lat 90. XX wieku, bowiem szacunkowa wartość kontraktu oceniana jest w granicach od 10,5 do 15 miliardów dolarów.


 



Matka wszystkich przetargów — geneza MMRCA
Siły Powietrzne Indii (Bhartiya Vayu Sena) należą do największych formacji tego typu na świecie, dysponując około 700 odrzutowymi samolotami bojowymi różnych typów (szczegóły w tabeli). Są to konstrukcje pochodzące z byłego ZSRS i Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii oraz – coraz częściej – także produkcji lokalnej. Ich zadaniem jest zapewnienie ochrony powietrznej kraju, wsparcie innych rodzajów sił zbrojnych oraz realizowanie uderzeń lotniczych na terytorium wroga. Ze względu na stan stałego napięcia w stosunkach z sąsiednim Pakistanem, hinduskie lotnictwo cały czas znajduje się w gotowości bojowej – po raz ostatni wykonywało misje uderzeniowe w czasie konfliktu o Kaszmir w 1999 roku. Już wówczas okazało się, że spora część będących w uzbrojeniu maszyn nie spełnia wymagań współczesnego pola walki – poza samolotami MiG-29 oraz Mirage 2000H (pospiesznie doposażonymi przez Francuzów do przenoszenia kierowanego uzbrojenia klasy „powietrze-ziemia” pochodzącego z Izraela oraz Rosji), praktycznie żaden inny typ nie mógł uczestniczyć w realizacji precyzyjnych uderzeń na cele naziemne oraz skutecznie walczyć z (potencjalnym) przeciwnikiem powietrznym. W przypadku francuskich maszyn, dwa dywizjony wykonały wówczas 515 lotów bojowych, zrzucając 55 ton środków bojowych. Jakby tego było mało, przełom wieków przyniósł wzrost potęgi militarnej Chin, które obok Pakistanu, stają głównym rywalem Indii w tym regionie świata. Oba te państwa starają się także współpracować w dziedzinie militarnej, tworząc dość oryginalny sojusz.

Gruntowna modernizacja lotnictwa bojowego rozpoczęła się jednak już wspomnianymi walkami w Kaszmirze – w listopadzie 1996 roku Indie podpisały pierwszą umowę z Federacją Rosyjską na zakup wielozadaniowych samolotów bojowych Su-30MKI obejmującą 50 egzemplarzy. W kolejnych latach zamówienia na te maszyny rosły, a do końca ubiegłego roku dostarczono ich blisko 140 sztuk z 272 zamówionych. Większość maszyn zamówionych w ramach kolejnych umów powstała już na licencji w zakładach koncernu HAL w Bangalore. Ich wsparciem są starsze konstrukcje – MiG-21 Bison, MiG-27, MiG-29, SEPECAT Jaguar oraz Mirage 2000H. Spośród nich większość (poza Mirage 2000H oraz MiG-29) ma zostać wycofana z eksploatacji do 2025 roku. Według dostępnych ocen, w celu pełnego zabezpieczenia kraju, Indie potrzebują 45 eskadr wielozadaniowych samolotów bojowych. Obecnie w gotowości do realizacji postawionych zadań znajduje się około 37. Co więcej, ze względu na pogarszający się stan techniczny eksploatowanego sprzętu, wynikający choćby z wieku, roczne (niebojowe) straty sprzętowe Bhartiya Vayu Sena wynoszą około 16 maszyn (średnia z pięciu ostatnich lat), a także 6 pilotów. Pomimo przeprowadzonych prac modernizacyjnych, przyspieszone starzenie się części maszyn (przede wszystkim MiG-ów-21, 23 i 27 oraz Jaguarów) spowodowało potrzebę ich zastąpienia przez nową konstrukcję. Pierwszą próbę podjęto w latach 90. XX wieku, ale wtedy na przeszkodzie stanęły finanse (kryzys ekonomiczny) oraz polityczne (rozpad ZSRS, a także międzynarodowe reperkusje wynikające z prowadzonego programu atomowego). Pierwszym sposobem na rozwiązanie tego problemu był samodzielny rozwój wielozadaniowego samolotu bojowego – HAL Tejas – który wciąż jest jednak w powijakach. Aby przyspieszyć wymianę generacyjną sprzętu zdecydowano się na ogłoszenie międzynarodowego przetargu, w ramach którego planowano pozyskać znaczną liczbę maszyn, które w większości zbudowane zostałyby w Indiach. Dzięki temu możliwe byłoby szybsze zastąpienie starzejących się samolotów, a z drugiej – uzyskanie dostępu do technologii niezbędnych do produkcji nowoczesnych maszyn naddźwiękowych. Tak też, w 2001 roku, zrodził się program MMRCA, który przez część komentatorów światowych oraz przedstawicieli przemysłu został nazwany „matką wszystkich przetargów”. Wówczas Indie rozesłały pierwsze zapytania ofertowe do kluczowych producentów wielozadaniowych samolotów bojowych na całym świecie, dotyczące chęci zakupu 126 maszyn o maksymalnej masie startowej około 20 ton. Poza tym zakładano możliwości dokupienia kolejnych 74 sztuk w ramach opcji kontraktowej. W ciągu następnych miesięcy zdecydowano się na podniesienie limitu masy startowej do około 24 ton, co znacząco rozszerzyło wybór. Początkowo Siły Powietrzne Indii były zainteresowane zakupem z wolnej ręki maszyn Mirage 2000-5, co wiązało się z pozytywnymi doświadczeniami z użycia bojowego starszej wersji Mirage 2000 w konflikcie w 1999 roku. Niestety dla Hindusów, koncern Dassault, koncentrujący się na produkcji i marketingu Rafale, podjął decyzję o zamknięciu linii produkcyjnej tych samolotów i mógł ją pozostawić tylko pod warunkiem szybkiego podpisania kontraktu z Indiami (do 2002 r. Francuzi liczyli także na Polskę). Ostatecznie zdecydowano się jednak na przeprowadzenie pełnej procedury przetargowej – w 2004 roku rozesłano cztery zapytania ofertowe, które skierowano do Dassault (Mirage 2000-5), Lockheed Martina (F-16C/D Fighting Falcon), RSK MiG (MiG-29OWT) oraz Saaba (JAS-39C/D Gripen). Wówczas mało kto pomyślał, że czas rozstrzygnięcia programu MMRCA będzie można porównać do długości bollywoodzkich filmów...

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter