Między Gorlicami a Bardejovem. „Gorąca” zima i wiosna 1915 r.

Między Gorlicami a Bardejovem. „Gorąca” zima i wiosna 1915 r.

Tomasz Nowakowski

 

W stulecie wybuchu I wojny światowej jej poszczególne wydarzenia i bitwy ponownie stały się obiektem szerokiego zainteresowania. Jednak mimo licznych ostatnio publikacji, dzieje walk na froncie wschodnim nadal pozostają w naszym kraju mało znane. Tylko tam, gdzie walczyły wojska niemieckie, wydarzenia doczekały się należytego opracowania w okresie międzywojennym, do poziomu monografii pułkowych włącznie. Ubocznym skutkiem rozpadu monarchii naddunajskiej i imperium Romanowów było zaniedbanie całościowego zbadania przebiegu działań wojennych na wschodzie. Tymczasem armia austro-węgierska do początków 1915 r. ponosiła niemal cały ciężar walk z Rosją. W większości państw sukcesyjnych zabrakło chęci szczegółowego opracowania wydarzeń z lat Wielkiej Wojny. Zupełnie inaczej niż w zwycięskich państwach Ententy – gdzie walki opisywano w detalach, a cmentarze wojenne do dziś utrzymywane są w nienagannym stanie. Tymczasem nasi przodkowie, służący w 20., 56., 57. i 100. Pułku Piechoty (pp), 1. Pułku Artylerii Polowej (pap) i 1. Pułku Artylerii Haubicznej (pah), walczyli na froncie między Ciężkowicami a Gorlicami, a artylerzyści z 32. pap w rejonie Smerekowca i Wysowej. Próbując przybliżyć czytelnikowi wydarzenia zimy i wiosny 1915 r., chciałbym przedstawić fragment wielomiesięcznej bitwy karpackiej, której skutki były długofalowe i zgoła nieoczekiwane, stając się źródłem pewnej czarnej legendy, żyjącej po dziś...

Sytuacja na froncie między Gorlicami a Przełęczą Dujawa na przełomie 1914 i 1915 r.

Po zwycięstwie pod Limanową i Łapanowem, c. i k. siły zbrojne usiłowały kontynuować marsz na wschód, osiągając do końca 1914 r. linię Dunajca i Białej. Na tym obszarze, na południe od Gorlic, istniała luka pomiędzy 4. i 3. Armią. Dla jej zabezpieczenia, w rejon Ujścia Gorlickiego i Gładyszowa, skierowano 2 grudnia 1914 r., utworzoną ad hoc, grupę wojsk gen. mjr Otto Berndta. W jej skład weszły 11. Dywizja Kawalerii Honvedu (DK Honv.), 5. DK Honv., 6. oraz 10. DK. Armeeoberkommando (AOK – naczelne dowództwo austro-węgierskie) oczekiwało, że razem z nadchodzącym od południa III Korpusem gen. piech. Emila Colerusa von Geldern, w składzie 28. Dywizji Piechoty (DP), 22. DP Landwery (DP Ldw) i 4. DK, ustabilizują one sytuację między Gorlicami a łukiem Karpat.

Ze strony rosyjskiej w rejonie Małastów – Banica znajdowały się w tym czasie związki 13. DP gen. por. S.T. Podhoreckiego (49., 50., 51., 52. pp oraz 13. Brygada Artylerii [BArt]) z 3. Armii gen. R. Dimitriewa, a na wschód od nich, począwszy od Krempnej, XII Korpus Armijny gen. piech. Ł. B. Lesza, należący do 8. Armii (12. DP, w składzie 45., 46., 47., 48. pp i 12. BArt oraz 19. DP w składzie 73., 74., 75., 76. pp i 19. BArt).

Stronie austro-węgierskiej udało się tam przerzucić na czas jedynie 5. pp Ldw „Pola” z 22. DP Ldw, który wyruszył z Gładyszowa ku Przełęczy Małastowskiej (604 m n.p.m.). Pułk wzmocniono spieszonymi kawalerzystami z 11. DK Honv. oraz kompanią kolarzy z 5. DK Honv. Na jego prawym skrzydle część sił 28. DP (87. i 47. pp z 55. Brygady Piechoty [BP]), dowodzonej przez gen. mjr. Alfreda v. Hinke, skierowała się na Banicę, napotykając na opór Rosjan na grzbietach pomiędzy jej górną częścią a Krywem. 22. DP Ldw gen. mjr. Ignatza Schmidta v. Fussina (3. pp Ldw „Graz”, 4. pp Ldw „Klagenfurt”, 26. pp Ldw „Marburg” i 27. pp Ldw „Laibach”) skierowano pod Ożenną, skąd miała uderzyć ku północy w rejon Krempnej. 4. DK miała zabezpieczyć okolice Dukli.

AOK oczekiwało, że 3 grudnia siły III Korpusu osiągną linię: Przełęcz Małastowska – Banica – Długie – Grab – Ożenna, ale w tym terminie okazało się to niewykonalne. Co prawda 5 grudnia ponownie doszło do starć w rejonie Banicy, ale wobec zmian w podporządkowaniu oddziałów na styku 4. i 3. Armii wycofano pod Bardejov kawalerię, co chwilowo wstrzymało podjęcie ofensywy. Mimo tego położenie w tym rejonie pozwalało do 11 grudnia wykorzystywać drogę Zborov – Konieczna – Gładyszów do przerzucania posiłków w rejon Gorlic. Tego dnia 22. DP Ldw przekroczyła wreszcie granicę Galicji, docierając do Krempnej, gdzie doszło do starć z Rosjanami. Do kolejnych walk doszło 13 grudnia pod Żmigrodem, potem ze zmiennym szczęściem toczono walki w rejonie Jasła. Jednak 21 grudnia III Korpus musiał cofnąć się w rejon Ostrej Góry, na północ od Folusza, a w następnych dniach jego 55. BP, wraz z 7. baonem strzelców polowych, odeszła na linię Polany – Krempna – Kotań, gdzie próbowała przejść do obrony, a prawoskrzydłowy VII Korpus cofnął się w rejon Dukli. 28 grudnia, po ataku Rosjan, III Korpus zmuszony był cofnąć się na linię Grab – Filipovsky Vrh. Jedynie 3. i 26. pp Landwery, tworzące wraz z 20. baonem strzelców polowych 43. BP Ldw, podporządkowane przejściowo IX Korpusowi, cofały się na Gorlice, próbując najpierw utrzymać rejon Rozdziela, a następnie linię Zagórzany – Kobylanka. 27 grudnia 43. BP Ldw wycofano w rejon Sękowej, w ślad za nią następnego dnia dotarły straże przednie rosyjskich 35. i 36. pp. 31 grudnia Rosjanie przypuścili tam silny atak, odparty przy pomocy ściągniętego z rezerwy baonu 21. pp.

Warto wspomnieć o epizodzie, jaki miał miejsce 2 stycznia 1915 r., nieco na południe, w rejonie Magury Małastowskiej. W godzinach wieczornych Rosjanie siłami jednego baonu 193. pp, wykorzystując słabą widoczność i martwe pola, przedarli się przez grzbiet Magury, aż do Owczar. Dopiero wspólna akcja 20. baonu strzelców polowych, 18. pp i pododdziału alarmowego ze służb 3. pp Ldw doprowadziła do ich otoczenia – do niewoli wzięto 400 jeńców i 2 ckm. Idąca najbardziej na południe kompania rosyjska, posuwając się wzdłuż drogi gruntowej z Małastowa, wyszła w rejon szczytu Magury (814 m n.p.m.), docierając niemal do linii okopów, rozbudowywanych wtedy przez żołnierzy 18. pp. Dopiero tu została odparta ze stratami, na co wskazywały wyniki prowadzonych przeze mnie w 1989 r. badań terenowych. Dla przywrócenia sytuacji niezbędne było użycie rezerwowego 36. pp. Poległych przeciwników pogrzebano tuż za pozycjami, dając początek cmentarzowi wojennemu nr 58. Wzniesienie Ostrego Działu (644 m n.p.m.), zajęte wówczas przez Rosjan, odzyskano dopiero 4 stycznia.

III Korpusowi udało się powstrzymać napór nieprzyjaciela w pierwszych dniach 1915 r. Po 10 stycznia przeciwnicy zrezygnowali z dalszej aktywności, prowadząc za to ożywioną budowę pozycji, utrudnianą przez zmarznięty, skalisty grunt i opady śniegu. Ta przerwa pozwoliła stronie austro-węgierskiej zaopatrzyć przynajmniej część żołnierzy w białe płaszcze maskujące, obuwie i, co najważniejsze, piecyki okopowe oraz rakietnice, pozwalające na oświetlanie przedpola nocą.

Z początkiem 1915 r. AOK zdecydowało się wykorzystać siły 5. Armii walczącej w Serbii, gdyż przejście tam tylko do działań obronnych zwolniło, przynajmniej 7. dywizję piechoty. Zamierzano ustabilizować nią front karpacki, a następnie rozpocząć ofensywę w celu odblokowania Przemyśla. W Karpaty miały też przybyć posiłki niemieckie, z których powstała potem tzw. Südarmee. Planowana ofensywa rozpoczęła się 23 stycznia 1915 r., jej wysiłek skupiono między Przełęczą Łupkowską a Użocką, zamierzając zająć rejon Leska. Dla poprawy ogólnej sytuacji nie zrezygnowano z działań pomocniczych – jednym z nich był atak na Żmigród. 

Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 5/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter