Merkawa Mk 4
Paweł Przeździecki
Izraelski rydwan
– Merkawa Mk 4
(cz II)
Najnowszy czołg Cahalu – Merkawa Mk 4 to, pomimo wyraźnego zoptymalizowania do specyfiki konfliktu asymetrycznego oraz bliskoi środkowowschodniego teatru działań – obiektywnie jeden z najnowocześniejszych wozów bojowych w swej klasie na świecie. Potwierdza to szczegółowy opis techniczny czołgu, a także omówienie jego modyfikacji, w tym najnowszej – wyposażonej w aktywny system samoobrony, które znalazły się w drugiej części artykułu poświeconego temu pojazdowi. Przybliża ona także aspekty bojowego użycia Merkaw różnych odmian w starciach arabsko-izraelskich na przestrzeni ostatnich lat.

Układ konstrukcyjny
Czołg podstawowy Merkawa Mk 4 został zbudowany w identycznym układzie konstrukcyjnym, jak poprzednie wersje wozu – a zatem innym, niż powszechnie uznawany za klasyczny. Z przodu kadłuba znajduje się przedział napędowy, w którym umieszczony jest silnik wraz układem chłodzenia i przeniesienia mocy oraz część zbiorników z paliwem. Przedział kierowania ulokowano w głębi, po lewej stronie kadłuba. Stanowisko kierowcy ma formę pancernej struktury, ekranowanej od frontu elementami zespołu napędowego. Czołgista ma do dyspozycji indywidualny właz, otwierany poprzez uniesienie i obrót w lewo, oraz trzy peryskopy. Podczas jazdy do tyłu korzysta on z, wyświetlanego na monitorze, obrazu z kamery, zamontowanej na lewej półce nadgąsienicowej. Kierowanie odbywa się za pomocą wolantu, na którego centralnym panelu mogą być wyświetlane, w formie graficznej, komendy dowódcy czołgu dotyczące kierunku ruchu. W porównaniu z wcześniejszymi wersjami „Rydwanu” zastosowanie zwartego zespołu napędowego pozwoliło na obniżenie płyty nadsilnikowej. Tworzy ona obecnie jedną płaszczyznę, bez żadnych wybrzuszeń, co ułatwia obserwację drogi przez kierowcę. Wloty powietrza do silnika oraz do chłodnicy układu przeniesienia mocy przemieszczono na przednią część stropu kadłuba, tuż przed łożyskiem wieży. Z przedziału kierowania wąskie przejście prowadzi do przedziału bojowego, zajmującego pozostałą część kadłuba. Od góry został on nakryty wieżą, w której zajmują miejsca trzej członkowie załogi: dowódca, działonowy oraz ładowniczy. Dostęp do przedziału możliwy jest przez jeden właz w stropie wieży oraz, charakterystyczne dla Merkaw, dwudzielne drzwi w tylnej płycie kadłuba. Umożliwiają one stosunkowo szybki dostęp do środka lub ewakuację, ułatwiają również uzupełnianie amunicji. W przestrzeni w kadłubie za wieżą przewożone są zasobniki z nabojami. Na podłodze „korytarza” pomiędzy kontenerami może zmieścić się jeden lub dwóch żołnierzy. Zwiększenie przestrzeni desantowej, tak by mogła pomieścić sześciu żołnierzy w pełnym oporządzeniu albo dwóch rannych na noszach wymaga usunięcia zapasu amunicji.
Uzbrojenie
Główne uzbrojenie Merkawy Mk 4 stanowi armata MG253 kalibru 120 mm o gładkim przewodzie lufy i długości 44 kalibrów. Armata została opracowana przez Israel Military Industries i ma balistykę analogiczną jak słynna „stodwudziestka” Rheimetalla. W przypadku MG253 zastosowano współosiowy, hydropneumatyczny oporopowrotnik. Rozwiązanie to, charakterystyczne dla armat made in USA od blisko pół wieku, a od wielu lat stosowane również przez Izraelczyków, umożliwia redukcję przestrzeni zajmowanej przez uzbrojenie. Standardowa długość odrzutu wynosi 300 mm. W stosunku do poprzedniego modelu, MG251, zwiększono dopuszczalne ciśnienie w lufie podczas wystrzału. Wzrost wytrzymałości lufy umożliwia korzystanie z amunicji przeciwpancernej z silniejszym ładunkiem miotającym. Lufę otacza osłona termoizolacyjna wykonana przez firmę Vidco Industries. Na czas ładowania armata jest sprowadzana w stałe położenie – kąt podniesienia armaty wynosi wówczas 0°. MG253 może strzelać standardową amunicją, wspólną dla „stodwudziestek” bazujących na konstrukcji firmy Rheinmetall. W Izraelu za produkcję nabojów do armat czołgowych jest odpowiedzialne IMI. Głównym typem amunicji przeciwpancernej, stosowanej także do MG251, są naboje z pociskiem APFSDS-T M322 (CL3143) z jednorodnym rdzeniem z ciężkiego stopu wolframu o wydłużeniu ok. 30:1. M322 są określane przez producenta jako pociski 2. generacji. Masa naboju wynosi blisko 20 kg, z czego ok. 8 kg przypada na materiał miotający umieszczony w częściowo spalającej się łusce. Prędkość wylotowa sięga 1705 m/s, średni rozrzut nie przekracza 0,2 mrad w obu płaszczyznach. Przebijalność prawdopodobnie wynosi ok. 650 mm pancerza RHA na dystansie 2000 m. Taka sama amunicja została zakupiona przez Włochów i Hiszpanów. Gotowy do wdrożenia jest także nowocześniejszy typ naboju z pociskiem APFSDS-T 3. generacji M338. W jego przypadku zastosowano mocniejszy, a zarazem mniej wrażliwy na zmiany temperatury materiał miotający. Zmiana umożliwia pełne wykorzystanie możliwości armaty MG253 i zwiększenie prędkości wylotowej pocisku. Wzrósł również zasięg skuteczny. Wolframowy rdzeń zaprojektowano z myślą o przebijaniu pancerzy warstwowych i ekranowanych osłonami reaktywnymi. Kwestią dyskusyjną jest, czy Izrael dysponuje amunicją czołgową z rdzeniami ze zubożonego uranu. Z pewnością państwo żydowskie ma dostęp do odpowiednich technologii, ale z drugiej strony postęp metalurgii umożliwia znaczną poprawę osiągów rdzeni kompozytowych na osnowie wolframu. Prace nad wymuszaniem wczesnej lokalizacji pasm ścinania adiabatycznego, czyli sprawieniem, że podczas penetracji pancerza wolframowy rdzeń będzie ulegał procesowi tzw. samoostrzenia, zamiast grzybkowania, są od lat prowadzone m.in. w Niemczech, Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych. Wydaje się prawdopodobne, że jest to przedmiotem badań także w Izraelu, jednym z pionierów stosowania monoblokowych rdzeni ze stopu wolframu.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2011