Krążowniki Méndez Núnez
Łukasz Pacholski
Hiszpańskie krążowniki lekkie typu
Méndez Núnez
Powstała w latach 1917-1925 para krążowników lekkich typu Méndez Núnez stanowiła kolejny etap modernizacji i rozbudowy hiszpańskiej floty po trudach kryzysu ekonomicznego i wojny ze Stanami Zjednoczonymi z 1898 r. Ze względów politycznych, ale nie tylko, decydenci z Madrytu musieli wykorzystać pomoc techniczną innych państw europejskich, co miało umożliwić szybsze nadrobienie zaległości w stosunku do bardziej zaawansowanych krajów Starego Kontynentu.
Geneza
W ciągu długiej historii Hiszpania dysponowała w czasach nowożytnych silną flotą wojenną. Było to związane choćby z posiadaniem rozległych obszarów kolonialnych, w okresie świetności było to pierwsze w świecie imperium, nad którym nigdy nie zachodziło słońce. Początek końca rozpoczął się w XVIII w., kiedy doszło do wojny o sukcesję hiszpańską. Pierwsze lata XX stulecia były trudne dla Armada Espanola. Przegrana wojna ze Stanami Zjednoczonymi, połączona z utratą Kuby, Portoryko, Filipin i Guam, oraz kryzys finansowy spowodowały znaczne uszczuplenia sił morskich. Z tego względu trzonem floty były stare krążowniki pochodzące z lat 1885-1906 oraz niszczyciele i torpedowce z lat 1885-1897, które uzupełniał pojedynczy pancernik francuskiej budowy Pelayo, zwodowany w 1887 r. w La Seyne.
Ze względów budżetowych parlament wstrzymywał każdy plan budowy nowych okrętów wojennych. Dopiero styczeń 1907 r. przyniósł poprawę sytuacji politycznej, która umożliwiła przeznaczenie odpowiednich środków na odbudowę tego rodzaju sił zbrojnych. Postacią, która przyczyniła się do tego był ówczesny premier Antonio Maura. Tuż po zaprzysiężeniu swojego gabinetu, 24 stycznia, ogłosił program odbudowy. Został on zatwierdzony przez parlament 7 stycznia 1908 r. i zakładał powstanie w ciągu siedmiu lat następujących okrętów: trzech pancerników (drednotów, późniejszy typ Espana), trzech niszczycieli lub okrętów podwodnych, czterech kanonierek oraz 24 torpedowców. Dodatkowo zmiany dotknęły państwową stocznię w Ferrolu – została ona wydzierżawiona inwestorom prywatnym, którzy mieli prowadzić działalność stoczniową. Do tego, aby zrealizować program budowy ww. okrętów, należało znaleźć partnerów zagranicznych – wybór padł ostatecznie na brytyjskie konsorcjum SECN. Dzięki temu uzyskano niezbędne know-how oraz środki na modernizację przemysłu (m.in. w Ferrolu powstał suchy dok oraz pogłębiono cały port). Co więcej, pomimo swojej uprzywilejowanej pozycji, SECN wcale nie miało wyłączności w dostawach materiałów i technologii dla hiszpańskiej floty – w każdym przypadku musiało rywalizować z innymi podmiotami z państw europejskich, co uniemożliwiało narzucanie wysokich cen. 30 lipca 1914 r. zatwierdzono drugi program rozbudowy floty – zakładał budowę trzech kolejnych pancerników (już superdrednotów, ostatecznie nie zbudowanych), dwóch krążowników rozpoznawczych (scoutów), dziewięciu niszczycieli oraz trzech okrętów podwodnych. Pół roku później, 17 lutego 1915, zatwierdzono trzeci program, który obejmował następną parę krążowników, trzy niszczyciele, trzy kanonierki oraz dziesięć okrętów podwodnych – całość miała pozwolić na osiągnięcie przez Hiszpanię czwartej pozycji, pod względem potencjału morskiego, w Europie, a także szóstej globalnie. Jednocześnie programy dawały krajowemu przemysłowi stoczniowemu i kooperantom zlecenia na kilka lat ciągłej pracy – po wybuchu I wojny światowej natężenie robót jeszcze zwiększyło się, co było powiązane z zaangażowaniem członków konsorcjum SECN w zabezpieczenie potrzeb Royal Navy.
Pierwszym krążownikiem, który powstał w ramach programów modernizacji floty, była Reina Victoria Eugenia. Stępkę pod ten okręt położono 31 marca 1915 r., a jego projekt bazował na brytyjskim typie Birmingham. Krok ten był spowodowany koncepcją wykorzystania floty, która zakładała, że krążowniki będą stanowić trzon grup poszukiwawczo-uderzeniowych i toczyć walkę z potencjalnym przeciwnikiem. To zaś spowodowało, że decydenci w Madrycie nie byli zainteresowani mniejszymi (i tańszymi) jednostkami bazującymi na projekcie brytyjskich krążowników lekkich typu Arethusa. Ze względu na toczącą się wojnę, budowa opóźniała się – wodowano go dopiero 21 kwietnia 1920, a do służby wcielono 15 stycznia 1923 r.
Postacią, która wpłynęła na charakterystykę bohaterów niniejszego artykułu, zatwierdzonych do budowy w 1914 r., był minister marynarki Augusto Miranda y Godoy w rządzie premiera Eduardo Dato. Tym razem zdecydowano się nie kopiować rozwiązań pierwszego krążownika, a skupić się na możliwościach wykorzystania jako bazy projektu brytyjskiego Caledona – przedstawiciela grupy 28 krążowników lekkich typu C. Władze w Madrycie zdecydowały się na budowę dwóch jednostek opartych o tę właśnie konstrukcję. Kolejna para krążowników miała powstać w 1919 r. – ostatecznie zrezygnowano z tego na rzecz wykorzystania jako bazy brytyjskiego typu E8.
Ze względów politycznych, w marcu 1922 r., doszło do zmiany nazw obu krążowników – patroni pozostali tacy sami, tylko przestawiono ich kolejność. Było to spowodowane chęcią uhonorowania 100-lecia urodzin hiszpańskiego komodora Méndeza Núneza (1824-1869) – bohatera starć morskich w XIX w. na Oceanie Spokojnym (w latach 1864-1866 dowodził tam flotą hiszpańską i przeprowadził szereg akcji w pierwszej wojnie pacyficznej przeciwko połączonym siłom chilijsko-peruwiańskim). Co ciekawe, aby nie wprowadzać zamieszania, do wcielenia obu jednostek do służby posługiwano się ich starymi nazwami.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2012