MaxxPro - bestseller wśród MRAP-ów

 


Mateusz J. Multarzyński


 


MaxxPro 

 

bestseller wśród MRAP-ów


Marka International, należąca obecnie do koncernu Navistar International Corp., jest znana wojskowym użytkownikom od 1918 roku. Także Wojsko Polskie podczas II wojny światowej oraz w późniejszych latach użytkowała pojazdy tej marki. Dziś koncern Navistar, a dokładnie jego oddział Navistar Defence LCC, wciąż dostarcza różnego rodzaju militarne pojazdy International. Wśród nich swój największy hit ostatnich lat – pojazd minoodporny MaxxPro.

 
 

 

Od maja 2007 roku Departament Obrony USA zamówił w firmie Navistar Defence 5222 samochody MaxxPro w różnych wersjach, zawierając kontrakty na łączną kwotę ok. 3 mld USD. Daje to ponad 38% udział w całym programie MRAP i pierwsze miejsce Navistara wśród producentów i dostawców w jego ramach. Choć z czasem pojawiły się niezbyt pochlebne opinie użytkowników na temat MaxxPro, to jednak jego pozycja na rynku wydaje się być niezachwiana, co może potwierdzać zamówienie we wrześniu br. 822 egzemplarzy najnowszej wersji i jednocześnie najmniejszego członka rodziny – MaxxPro Dash. Ich dostawa ma zostać zrealizowana do lutego 2009 roku, co wydaje się bardzo krótkim okresem, jednak zważywszy na możliwości produkcyjne Navistara, sięgające 500 MRAP-ów miesięcznie, nie powinno stanowić problemu dla firmy. Jaki naprawdę jest MaxxPro i czy jego sukces to wyłącznie kwestia technicznych rozwiązań konstrukcji i spełnienia wymagań zamawiającego? Postaramy się w niniejszym artykule znaleźć odpowiedź na te pytania.

Ciężarówkowy potentat
Navistar International Corp. to czwarty w kolejności producent ciężarówek na świecie, dostarczający ok. 173 000 samochodów ciężarowych i autobusów rocznie oraz ok. 500 000 silników. Korzenie tej firmy sięgają lat 30. XIX wieku, a marka International pierwszy raz pojawiła się w 1902 roku, jako nazwa producenta maszyn rolniczych – International Harvester. Wkrótce też firma zaczęła produkować samochody, a na początku lat 20. XX w. ruszyły trzy należące do firmy fabryki ciężarówek. To dało początek późniejszemu oddziałowi koncernu – Internatinal Truck and Engine Corp., który w 1986 roku został przekształcony w Navistar International Corp. Kontynuuje on produkcję ciężarówek klasy średniej, ciężkiej oraz autobusów szkolnych pod marką International. Jest też producentem silników serii MaxxForce, a także dostarcza m.in. koncernowi Ford jednostki napędowe serii PowerStroke. Firma ta, jako pierwsza, wprowadziła na rynek ciężarówkę  z napędem hybrydowym – International DuraStar Hybrid. Tak jak wspomniałem we wstępie – współpraca pomiędzy wojskiem a Navistarem (wcześniej Internationa Harvester) datuje się początków XX wieku. Dotyczyła ona nie tylko pojazdów, ale także i broni, gdyż pomiędzy rokiem 1953 a 1956 International Harvester wyprodukował 337 623 karabinów samopowtarzalnych M1 Garand. Oczywiście, swój kulminacyjny punkt współpraca ta osiągnęła podczas II wojny światowej, ale po dziś dzień Navistar jest znaczącym dostawcą pojazdów wojskowych, używanych zresztą nie tylko przez Siły Zbrojne USA. Jednym z większych odbiorców ciężarówek International są Siły Obronne Izraela (IDF), a od 2005 roku armie afgańska i iracka. Za produkcję wojskową odpowiada Navistar Defence, korzystający z całego zaplecza koncernu, w tym biur konstrukcyjnych zatrudniających 1200 inżynierów.

Sprawdzona koncepcja
Pomysł zbudowania opancerzonego, minoodpornego pojazdu na podwoziu ciężarówki ma już swoje lata, a na szeroką skalę jako pierwsza zaczęła go stosować armia rodezyjska. To właśnie w Rodezji powstały pierwsze MAP-y (Mine and Ambush Protected), jak Kudu, Crocodile, PIG, czyli konstrukcje będące protoplastami dzisiejszych MRAP-ów. Później, już w RPA, pojawiły się konstrukcje z samonośnym kadłubem typu monococque – Casspir, RG-31 (NTW 7, 8/2007), ale nadal powstawały nowe projekty bazujące na ciężarówkowych podwoziach. Współcześnie takie pojazdy też są produkowane, jak choćby niemieckie Dingo, nasz Żubr czy właśnie MaxxPro. Idea ta sprowadza się do zamocowania opancerzonej kabiny-kapsuły na ramie łatwo dostępnego, masowo używanego np. w siłach zbrojnych samochodu ciężarowego czy półciężarowego. Dolna część takiej kabiny-cytadeli wykonana jest na kształt litery „V”, choć zwykle bardzo spłaszczonej. Dodatkową osłonę stanowi, mocowany od spodu pomiędzy osiami, deflektor, oczywiście też przypominający „V”. Takie rozwiązanie przyjęto np. w kutnowskim Żubrze, czy prezentowanym na tegorocznym MSPO PMV Survivor II. Często takie podwozie, zwłaszcza gdy pochodzi od pojazdu dedykowanego militarnym użytkownikom, nie jest specjalnie modyfikowane, np. w celu poprawy jego parametrów trakcyjnych. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku Dingo, które powstało w oparciu o znaną i cenioną ciężarówkę – Unimoga, którego wcześniejsze wersje stanowiły bazy dla konstrukcji rodezyjskich i południowoafrykańskich. Dzięki takiemu rozwiązaniu, w sposób prosty i stosunkowo tani, pozwalający na wykonanie zabudowy nawet w polowych warsztatach, uzyskać można pojazd o wysokim poziomie ochrony i odporności na nieregularne działania przeciwnika, szczególnie gdy porównamy go do zwykłego samochodu ciężarowego.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 11/2008

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter