Marynarskie nowości

Marynarskie nowości

Andrzej Nawodny

 

Poprzedni rok początkowo nie zapowiadał znaczących zmian w planach zakupów nowego uzbrojenia i wyposażenia dla morskiego rodzaju sił zbrojnych. Koniec przyniósł jednak nadzieję, że z coraz większych sum przeznaczanych z budżetu na modernizację techniczną „skapnie” coś także dla marynarzy. Oby na niej się nie skończyło.

Środki przeznaczane na zakupy uzbrojenia morskiego są w dalszym ciągu niewspółmiernie niskie do tych przeznaczanych na rozbudowę potencjału na lądzie i w powietrzu. Można oczywiście dyskutować o słuszności podejścia decydentów do zagadnień rozbudowy marynarki wojennej, które stało się już w zasadzie standardem bez względu na panującą w kraju konstelację polityczną. Brak zwiększonych inwestycji na rozbudowę naszej floty sprawi, że nasza wojskowa obecność na morzach może być wkrótce mocno ograniczona przez niemożność wykonywania niektórych typów zadań, przede wszystkim o charakterze bojowym.

Dwa programy z Gdańska

Odchodzący z końcem 2023 r. rząd z Mariuszem Błaszczakiem jako ministrem obrony narodowej zostawił uruchomione trzy programy budowy nowych okrętów: fregat rakietowych projektu 106 Miecznik, okrętów rozpoznawczych projektu 107 Delfin i drugiej serii niszczycieli min projektu 258/II Kormoran II. Jednostki drugiego i trzeciego z wymienionych projektów powstają w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku (oczywiście w ramach konsorcjów przemysłowych z innymi podmiotami).

W czerwcu 2022 r. podpisano umowę na trzy niszczyciele min, które mają rozpocząć służbę w latach 2026–2027. Okręty, które otrzymają nazwy: ORP Jaskółka (numer burtowy 604), ORP Rybitwa (605) i ORP Czajka (606), i wejdą w skład stacjonującego w Świnoujściu 12. Dywizjonu Trałowców (8. FOW), już są budowane. Stępki położono odpowiednio: 25 lipca 2023 r., 20 marca 2024 r. i 16 grudnia 2024 r. Kadłub przyszłej Jaskółki już został wodowany – ceremonia połączona z chrztem odbyła się 26 czerwca 2024 r. Także Rybitwa jest już po wodowaniu (19 marca br.).

Budowy całej trójki są realizowane zgodnie z harmonogramem i wszystko wskazuje, że będą oddawane do służby zgodnie z przyjętymi planami. Na Jaskółce trwają intensywne, mocno zaawansowane prace wyposażeniowe, na Rybitwie są one w początkowej fazie. Jaskółka to na razie oddzielne sekcje, które w finalnej fazie tej części produkcji stworzą dwie połówki, a po połączeniu w doku będzie można rozpocząć przygotowania do ostatniego wodowania w tym projekcie. Gotowe okręty zasilą wspomniany dywizjon w 2026 r. (dwa) i 2027 r. (ostatni). Szczegółowych parametrów taktyczno-technicznych na razie nie publikujemy, w stosunku do pierwszej trójki zajdą bowiem pewne zmiany.

Z kolei stępkę pod kadłub pierwszego okrętu rozpoznawczego ORP Jerzy Różycki (numer burtowy 261, numer budowy 107/1) położono 27 lipca 2023 r., drugiego zaś – ORP Henryk Zygalski (264, 107/2) – 24 stycznia 2024 r. Wodowanie pierwszego kadłuba z opóźnieniem, ale powinno odbyć się latem br., a drugiego zapewne dopiero w 2026 r. Według zapisów umowy z 25 listopada 2022 r. pierwszy w pełni wyposażony okręt powinien trafić do marynarki wojennej z końcem 2026 r., a drugi – sześć miesięcy później.

Całość prac nadzoruje szwedzki Saab Kockums, z którym zawarto wspomnianą umowę, projekt polskich okrętów bazuje bowiem na zbudowanej dla szwedzkiej floty jednostce Artemis. Milczenie w sprawie szczegółów parametrów taktyczno-technicznych okrętów jest w przypadku tej klasy oczywiste. Zakładając jednak, że polskie okręty będą miały zbliżone parametry techniczne do szwedzkiego protoplasty (Artemis z numerem taktycznym A 202 wszedł już do służby w 2024 r.), warto przytoczyć jego podstawowe dane: długość kadłuba 74,6 m, szerokość 14 m, zanurzenie 3,8 m i wyporność ok. 2200 t. Układ napędowy, określany jako spalinowo-elektryczny z dwoma pędnikami azymutalnymi na rufie, ma gwarantować prędkość nieco ponad 14 w. Zbliżone parametry będą miały zatem i oba polskie okręty rozpoznawcze.

Miecznik dostojnie, w swoim tempie

Z punktu widzenia zdolności realizacji zadań bojowych dla naszej marynarki wojennej najważniejsza jest obecnie realizacja programu budowy trzech fregat rakietowych projektu 106 Miecznik. Umowę na budowę jednostek podpisano w lipcu 2021 r. Według obecnie rozpisanych harmonogramów prac oddanie trzeciego, gotowego okrętu powinno nastąpić w czwartym kwartale 2031 r. Według standardów światowego budownictwa okrętowego 10 lat to dość długi okres, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że generalnie Mieczniki w całości mają powstać w Polsce, dlatego niemal od zera trzeba najpierw przygotować infrastrukturę w PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni do produkcji tak długich kadłubów. Gołym okiem widać efekty tej rozbudowy w postaci nowej hali na terenie stoczni. To w niej finalnie będą montowane kadłuby fregat. Trwa proces zakupu niezbędnych linii technologicznych i maszyn. To wydłuża proces budowy okrętów, których produkcji nie można było zacząć niemal od razu po podpisaniu umowy, i niestety podraża całość programu. Tylko etap modernizacji stoczni będzie kosztować ponad 300 mln zł. Obecne tempo rozbudowy jest uważane za dobre, jednak i to może nie wystarczyć do zmieszczenia się w przewidywanych terminach kolejnych etapów prac. Dlatego też w ramach istniejącego konsorcjum „PGZ-Miecznik” stocznia musiała poszukać podwykonawców. I tak znaczący udział w formowaniu kadłubów fregat będzie mieć stocznia Crist w Gdyni. Dla prototypu zbuduje ona blok dziobowy kadłuba, a dla dwóch kolejnych – także bloki rufowe. Po ich całkowitym uformowaniu zostaną one przetransportowane na drugą stronę gdyńskiego portu do hali w PGZ Stoczni Wojenna i tam połączone w całość z blokiem nadbudowy.

To, co może trochę niepokoić w procesie budowy Mieczników, to fakt cały czas zmieniających się szczegółów ich wyposażenia, co w niektórych przypadkach oznacza konieczność wprowadzenia zmian w dokumentacji technicznej. W poprzednim roku pojawiło się kilka takich dość istotnych modyfikacji. Jedna z nich była wcześniej sygnalizowana, wymagała tylko dopracowania szczegółów technicznych. Chodzi mianowicie o zmianę położenia anten ścianowych radaru Thales Sea Master 410. Na konfiguracji Mieczników z lipca 2023 r. wszystkie cztery umieszczono na głównym maszcie dziobowym. W konfiguracji zaprezentowanej po raz pierwszy podczas MSPO 2024 w Kielcach pozostały tam tylko trzy z nich, a czwartą („widzącą” rufowy sektor wokół jednostki) przeniesiono na przebudowany i przez to znacząco wyższy trzeci maszt. Na prezentacjach widoczne są także zmiany położenia anten innych systemów, w tym z czujnikami zintegrowanego systemu walki radioelektronicznej Rohde & Schwarz Kora oraz środków łączności. W przypadku tych ostatnich również dokonano zmiany i w aktualnej specyfikacji wyposażenia wykreślono jako dostawcę Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej z Gdyni na rzecz firmy Rohde & Schwartz.

Z innych zmian odnotować trzeba wykreślenie Zakładów Mechanicznych Tarnów z dostawy dwóch zdalnie kierowanych wkm-ów (wybrano model ZSMU 1276 A3B) i jak na razie nie podano nowego producenta tego rodzaju uzbrojenia. Zakład w Tarnowie pozostał już tylko jako dostawca dwóch, tym razem ręcznie sterowanych wkm-ów typu WKM-Bm. Na liście wyposażenia zmieniono ponadto dostawcę sonaru wykrywania nurków i płetwonurków – zamiast dotychczasowego DDS-03 firmy SEAS wpisano urządzenie Sentinel IDS firmy Wavefront.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 5-6/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter