M14 w pięciu smakach
MARTIN HELEBRANT
M14 w pięciu smakach
Chińskie klony różnych rzeczy traktujemy zwykle podejrzliwie, a przynajmniej z przymrużeniem oka. Czy słusznie?
Jeszcze w czasie II wojny światowej John C. Garand przeprowadził modernizację swego karabinu, której głównym punktem było przystosowanie go do zasilania z magazynka do BAR i strzelania seriami. Owoc trzyletniej modernizacji, karabin T20E2 ostatecznie nie wszedł do produkcji, mimo przyjęcia do uzbrojenia 17 maja 1945 roku. Po wojnie program T20 zarzucono, wracając do niego dopiero po przyjęciu nowego naboju T65E3 – znanego dziś jako 7,62 mm × 51 NATO. Wobec klęski bardziej zaawansowanych projektów, następca T20 – T44E4 z innym mechanizmem gazowym (tłok o krótkim skoku) i strzelający nowym nabojem – jako M14 został 1 maja 1957 roku przyjęty do uzbrojenia wśród okoliczności do dziś budzących kontrowersje (STRZAŁ 9-10/13).
Nowy karabin mimo zwodniczego podobieństwa do dawnego Garanda znacznie się od niego różni – mało które części są współzamienne. Krótszy nabój pozwolił skrócić komorę zamkową, suwadło oddzielono od tłoka, nowy blok gazowy z integralnym tłokiem pobierał gazy znacznie bliżej komory zamkowej, a mechanizm spustowy zaopatrzono w przełącznik rodzaju ognia. Mimo przyjęcia do uzbrojenia, wdrażanie produkcji M14 trwało jeszcze cztery lata, aż do 1961 roku – dopiero wtedy pierwsze egzemplarze trafiły do jednostek. Do zerwania kontraktów w styczniu 1963 roku powstało ich około 1,3 mln sztuk: za mało, by przezbroić całe amerykańskie siły zbrojne.
Pierwszy chiński ślad w historii M14 znajdujemy w roku 1968, gdy w US Army zastąpił go M16: firma Harrington & Richardson, po uzyskaniu kontraktu na nowy karabin, linię produkcyjną M14 sprzedała na Tajwan, gdzie wszedł do uzbrojenia jako Typ 57 (czyli wzór 1968, jako że w Republice Chińskiej kalendarz biegł od detronizacji cesarza w roku 1911). Tajwańscy Chińczycy wyprodukowali ich 100 000 dla swojej armii, z niepokojem spoglądającej na drugą stronę Cieśniny Tajwańskiej w oczekiwaniu komunistycznej inwazji.
Niemal w tym samym czasie pierwsze M14 powstawały także w ChRL. Czerwoni Chińczycy poddali zdobyczne w Wietnamie egzemplarze bardzo dokładnej analizie konstrukcyjnej i pod koniec lat 60. przygotowali produkcję 100000 idealnych kopii M14, włącznie z podrobionymi cechami kontrolnymi, napisami i numerami seryjnymi z zakresu znalezionych na zdobycznych karabinach. Do nich chińskie fabryki wyprodukowały naboje 7,62 mm × 51 z podrobionymi brytyjskimi oznaczeniami – ale w stalowych miedziowanych łuskach i z rtęciowymi, powodującymi korozję spłonkami! Karabiny te przeznaczone były dla maoistowskiej partyzantki na Filipinach, ale obie próby ich przerzutu zakończyły się niepowodzeniem. Gdy w drugiej połowie lat 70. po śmierci Mao i upadku Bandy Czworga rządy przejął Deng Xiaoping, który zerwał z polityką eksportu rewolucji – pocięto je na złom. Na przełomie lat 80. i 90. części pozostałe z tej produkcji oraz „brytyjską” amunicję wyeksportowano do Ameryki.
Czy ten nagły zryw do wytwarzania akurat M14 miał coś wspólnego z jego tajwańską produkcją, do końca nie wiadomo. Zbieżność czasowa eksportu oprzyrządowania na Tajwan i powstania komunistycznych M14, jak również doskonała wymienność ocalałych części z amerykańskimi karabinami, raczej nie do osiągnięcia w przypadku odtwarzania dokumentacji z gotowych egzemplarzy, każe się jednak nad taką możliwością bardzo poważnie zastanawiać.
W końcu lat 80. (najwcześniejsze znane egzemplarze są datowane w roku 1988) wznowiono produkcję klonów M14, tym razem już jawnie i to w dodatku z przeznaczeniem na eksport do byłego śmiertelnego wroga. Ich sprzedażą zajmowały się dwie konkurencyjne centrale handlowe, Poly- Tech należąca do Chińskiej Armii Ludowo- -Wyzwoleńczej i Korporacja Przemysłowa Północnych Chin (North China Industrial Corporation, w skrócie Norinco) należąca do Ministerstwa Przemysłu Obronnego. Niezależnie od tego, czyje logo i nazwa modelu (bo PolyTech nazywał swoje M14S, a Norinco – M305) karabiny są produkowane przez Zakłady Nr 356 w Kunming, w prowincji Yunnan, w południowo-zachodnich Chinach, na pograniczu Laosu i Wietnamu. Teraz chińskie M14 trafiły także do Europy.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2014