Lista strat materialnych Ob.d.L.


Marius Emmerling


 

 

 

 

Lista strat materialnych Ob.d.L.

 

kwatermistrza (Gen.Qu.) 6. Abt

 

za wrzesień 1939 r.

 

 


– analiza w świetle

 

niemieckich dokumentów archiwalnych

 

 

 

Tematem niniejszego artykułu jest oryginalny niemiecki dokument, na którym chętnie opiera się wielu historyków i badaczy zmagań lotniczych drugiej wojny światowej. Chodzi o zbiorcze dzienne meldunki strat niemieckiego Naczelnego Dowództwa Lotnictwa feldmarszałka Hermanna Göringa (Oberbefehlshaber der Luftwaffe). Wydaje się, że jest to jedyny dokument, który podaje szczegółowe straty wojenne samolotów (i załóg) niemieckiej Luftwaffe jak i całościowy obraz końcowy ubytków w zmaganiach powietrznych i wypadkach na przestrzeni sześciu lat, od 1939 do 1945 r.

 

Pomysł napisania tego opracowania narodził się po stwierdzeniu, jak niezadowalająco, z punktu widzenia merytorycznego, potraktowano to zagadnienie w dostępnych opracowaniach książkowych. Większość z nich traktuje problematykę dokumentu kwatermistrza Luftwaffe jedynie marginalnie; brak także jakiegoś całościowego, szczegółowego opracowania, mimo że istnieje kilka prób skompletowania ubytków samolotów i załóg nieujętych w dokumencie lub uzupełnienia brakujących detali. Badacze i historycy lotnictwa łatwowiernie przenoszą do swoich publikacji przedstawione tam dane, przy czym jeszcze nikt nie wgłębił się w podane informacje w taki sposób, aby zweryfikować ich rzetelność i prawdziwość. Tymczasem nie jest już dzisiaj wielką tajemnicą, że ubytki samolotów i załóg nie są ujęte w dokumencie w komplecie. Jednakże kto zadał sobie pytanie, czy to, co jest tam podane, zostało w ogóle zanotowane poprawnie?

 

Wprowadzenie
W Polsce próbą zbadania zestawienia Ob.d.L. zajął się do tej pory, według mojej wiedzy jedynie Jerzy B. Cynk, znany w kraju autor książek o tematyce lotniczej, który przed około dwudziestu laty podjął się przeanalizowania i uzupełnienia małego fragmentu dokumentu kwatermistrza Luftwaffe, a mianowicie września 1939 roku (por. np. „Siły lotnicze Polski i Niemiec Wrzesień 1939”, WKŁ 1989, s. 274-275. „Polskie zwycięstwa myśliwskie we wrześniu 1939 [III]”, Aero-Technika Lotnicza 4/1990, s. 37-40. „Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym”, AJ-Press 2000, s. 413-417. „Polskie Siły Powietrzne w wojnie” tom I 1939-1943, AJ-Press 2001, s. 86-87). Fragment ten jest głównym tematem niniejszego artykułu i dlatego też niezmiernie interesujący również dla mnie.

Niestety, analiza polskiego autora ograniczyła się jedynie do uwierzytelnienia dużej części roszczeń polskich myśliwców, dostarczonych przez lotników w dodatkowych oświadczeniach sporządzonych na obczyźnie i zebranych ostatecznie na liście zwycięstw opracowanej i zakończonej przez komisję pod kierownictwem płk. Jerzego Bajana w Anglii w 1945 r. (tzw. Komisja Bajana). Projekt zapowiadał się początkowo bardzo ciekawie, ale niestety kompletnie spalił na panewce. Cynk nie postarał się o przewertowanie całego szeregu dokumentów oficjalnie dostępnych w archiwach niemieckich, aby odnaleźć w ogóle nie ujęte ubytki samolotów czy przynajmniej skompletowanie większej ilości informacji niewyszczególnionych w dokumencie, a dotyczących zniszczonych i uszkodzonych samolotów, jak np. miejsce, przyczyna i poprawna data ubytku, przybliżona godzina rozbicia (zestrzelenia, zaginięcia) lub ramy czasowe przeprowadzonego lotu bojowego, faktyczne szkody procentowe itd., itp. Tak gruntowne opracowanie kosztowałoby autora bardzo dużego wkładu czasu i pracy. Jednakże, aby móc rzetelnie i kompetentnie wypowiedzieć się na temat wrześniowych strat Luftwaffe i faktycznych osiągnięć polskich myśliwców czy polskiej obrony przeciwlotniczej, takie postępowanie jest jak najbardziej konieczne.

Stało się natomiast coś zupełnie innego. Wymienione w dokumencie Ob.d.L. ubytki maszyn Luftwaffe zostały przez opracowującego, przeważnie dowolnie, przypisane polskim myśliwcom bez uwzględnienia okoliczności, w jakich do nich doszło. Krótko rzecz ujmując, niemalże wszystko, co według tego dokumentu spadło z nieba z niemieckimi krzyżami na płatach, zostało powiązane z większością polskich roszczeń myśliwskich, bez względu na bliższe szczegóły misji, w których te samoloty wzięły udział. Dodatkowo dokument nieco uzupełniono o kolejne ogólnikowe straty, przy czym wszystkie podane w zestawieniu uszkodzenia i przymusowe lądowania (bez precyzyjnie określonego stanu uszkodzenia) zostały zaliczone do strat krytycznych (60-100%). Autor próbował w ten sposób przybliżyć się do, uznanej przez niego za poprawną, ostatecznej liczby 285 samolotów Luftwaffe straconych na wszystkich frontach, z tego rzekomo 258 w Polsce i na terenie Rzeszy oraz 27 na „zachodzie”. Co do samolotów straconych np. na froncie zachodnim, liczba 27 maszyn jest w rzeczywistości nieco zaniżona (por. tabela 1) i dlatego powinna zostać szerzej opisana (i uzupełniona). Widocznie autor nie zweryfikował nawet do końca danych szczegółowych podanych w zestawieniu kwatermistrza. Przykładowo wszystkie straty pułku myśliwskiego JG 2 zostały w dokumentach odnotowane jako zaistniałe na froncie wschodnim, mimo że jednostka odbywała loty nad wrogim obszarem jedynie przez kilka dni, a jej wrześniowe ubytki nie miały nic wspólnego z działalnością Luftwaffe w Polsce. To samo dotyczy jednostek, które utraciły samoloty w trakcie przelotu z frontu wschodniego na macierzyste lotniska itp.

Ostatecznie autor pokusił się o bardzo odważną konkluzję, że Luftwaffe straciła bezpowrotnie właściwie więcej samolotów w walce z powolnymi i słabo uzbrojonymi myśliwcami PZL-7 i PZL-11, niż od ognia celnie strzelających dział przeciwlotniczych konstrukcji Boforsa czy nawet w wypadkach! Na pozbieranych przez niego (bardzo optymistycznie) 390 samolotów straconych bezpowrotnie i uszkodzonych, ale następnie skasowanych, na front polski przypadłoby aż do około 160 maszyn po przeciwdziałaniu polskich myśliwców. Jako straty całkowite spowodowane wypadkami autor podał początkowo zaledwie 10% sumy końcowej, choć dziesięć lat później (w 2000 r.) ich liczba wzrosła już niespodziewanie do 25%, co odpowiadałoby około 97 samolotom (przyjmując za straty totalne 390 maszyn). Na konto polskiej OPL przypadłyby więc jeszcze jedynie około 133 samoloty.

Wszystkie te liczby są jednak grubo przesadzone w jedną (udział myśliwców, OPL) lub w drugą stronę (wypadki). Także liczba 390 maszyn Luftwaffe straconych bezpowrotnie w ogóle nie znajduje odzwierciedlenia w dokumentach. Na przykład zwykłe wypadki lotnicze, dokładnie szkody, do których doszło bez udziału nieprzyjaciela, powinny się zatrzymać przynajmniej w granicach około 30-50% wszystkich strat totalnych, jak pokazują późniejsze zestawienia oraz bardziej szczegółowe analizy ubytków dotyczące kolejnych kampanii z udziałem Luftwaffe. Dlatego już nawet i w tym kontekście nie da się uwiarygodnić aż 97 polskich zwycięstw myśliwskich z 126 zebranych i oficjalnie potwierdzonych przez polską stronę pod koniec wojny.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter